By�o, min�o. Fragment ksi��ki „Wings of the Heart"

Data: 2024-02-07 10:44:26 | artyku� sponsorowany | Ten artyku� przeczytasz w 13 min. Autor: Piotr Piekarski
udost�pnij Tweet

Romantyczna historia dw�ch serc, kt�re wyrywa�y si� do lotu, cho� ich w�a�ciciele usilnie podcinali im skrzyd�a...

Zuza dba g��wnie o to, �eby zapewni� sobie oraz swojej siostrze Kai spokojne �ycie. W wirze obowi�zk�w ca�kowicie zapomina o w�asnych potrzebach i przyjemno�ciach. Tymczasem zupe�nie niespodziewanie jej serce zaczyna� bi� mocniej - w dodatku dla przyjaciela! W zrozumieniu w�asnych uczu� nie pomaga jej Artur, kt�ry nieoczekiwanie pojawia si� w �yciu dziewczyny. Zaproszeniem na kolacj�, kwiatami i planami walentynkowego wyjazdu pokazuje, jak bardzo mu zale�y. Wszystko wygl�da pi�kne, ale czy to jest to, o czym Zuza marzy�a? Co musi si� sta�, �eby dziewczyna u�wiadomi�a sobie, �e mi�o�ci nie da si� oszuka�?

Wings of the heart grafika promuj�ca ksi��k�

Przekonaj si� o tym, si�gaj�c do ksi��ki, kt�rej bohater�w mo�esz zna� z Angel Wings. Pewne jest, �e Wings of the Heart Anny Purowskiej dostarczy Ci r�wnie du�o emocji i wzrusze�. Do lektury zaprasza Books4YA. W ubieg�ym tygodniu na naszych �amach mogli�cie przeczyta� premierowy fragment ksi��ki Wings of the Heart. Dzi� czas na kolejn� ods�on� tej historii:

Zuza

W mieszkaniu jest ciemno, tylko wi�zka �wiat�a pada z pokoju Kai na pod�og�. Cicho przekr�cam zamek, zsuwam kozaki, stawiam kroki na palcach i zagl�dam do siostry. Jej malutki pok�j wype�nia zapach lawendowej �wieczki, kt�ra pewnie jeszcze niedawno si� tu pali�a, nad ��kiem wisi makrama z plecionym anio�em, prezentem od jej ch�opaka, Eryka. Powoli wyci�gam r�k� i g�aszcz� Kaj� po l�ni�cych, mi�kkich w�osach. Robi� to najdelikatniej, jak tylko potrafi�, a ona przewraca si� na plecy i wpatruje si� we mnie b��kitnymi oczami:

– Przepraszam, �e dzi� wpad�am do kawiarni jak szalona. – Unosi si� na �okciach. – Wiem, najpierw powinnam odrobi� lekcje. Przybieg�am najszybciej, jak tylko mog�am, �eby nic mi nie umkn�o.

– Nie przepraszaj, rozumiem, �e mia�a� co� wa�nego do zanotowania. �pij spokojnie.

– Nie mog�. – Siada i opiera si� o wezg�owie. – Nie mog�, bo chyba zrobi�am co� strasznego. – Podkurcza nogi i obejmuje kolana.

– Co takiego? – Pr�buj� ukry� to, �e serce podchodzi mi do gard�a i zaczyna �omota�. – Wiesz, �e mo�esz mi powiedzie� o wszystkim.

– Zawiod�am was, tak?

– Kogo zawiod�a�? O czym m�wisz?

– Odk�d spotykam si� z Erykiem, tak wiele si� zmieni�o…

– To tw�j pierwszy zwi�zek, ale wygl�dasz na szcz�liw�. Zdaje si�, �e dobrze si� dobrali�cie, cho� je�li cokolwiek jest nie tak, powiedz, postaram si� pom�c.

– Nie chodzi o niego, znaczy nie tak bezpo�rednio. On ca�y czas mnie zachwyca. – Oczy Kai staj� si� okr�g�e i coraz wi�cej w nich �wiat�a. – Jego g�os, zesp�, pomys�y na nowe piosenki. Nie s�dzi�am, �e mog� by� blisko kogo� tak inspiruj�cego. A jednak…

– A jednak?

– Odk�d go mam, straci�am co�, co dot�d by�o ca�ym moim �yciem.

– Co takiego?

– Was. Ciebie i Niko.

Na samo brzmienie jego imienia robi mi si� ciep�o, przyjemnie, przed oczami pojawia mi si� jego twarz. Wygl�da� dzi� naprawd� dobrze. Z jednej strony ciesz� si�, �e chodzi tylko o nas, z drugiej – mia�am nadziej�, �e�stan zakochania zamydli jej troch� oczy i �e nie zauwa�y… A mo�e inaczej… �e mnie �atwiej b�dzie to ukry�, kiedy Kaja skupi wi�kszo�� uwagi na Eryku.

– Wcale nas nie straci�a�. – Jestem paskudna, wiem. Przecie� doskonale rozumiem, o czym m�wi.

– Na pocz�tku my�la�am, �e mi si� wydaje, ale dzi� nabra�am pewno�ci. Jeste�cie na mnie obra�eni, �e nie sp�dzamy ju� razem tyle czasu, co wcze�niej. – Spuszcza wzrok. – Nie chc� rezygnowa� ze spotka� z nim. Na przerwach w szkole staram si� by� i dla Eryka, i dla Niko, mimo �e to trudne. Wci�� mam wyrzuty.

– Kaja, Nikodem na pewno ci� rozumie i nie jest na ciebie o to z�y.

– A ty sk�d o tym wiesz?

– Przecie� �wietnie go znam – wypalam, zanim dobrze o tym pomy�la�am.

– Znasz? Kiedy by� u nas ostatnio? Kiedy przyszed� do kawiarni, pomijaj�c dzisiejszy dzie�?

– Nie pami�tam, ale przecie� by� koniec semestru, zaliczali�cie jeszcze ostatnie sprawdziany, a p�niej zacz�y si� ferie…

– Ferie! Ani on nie chcia� nas odwiedzi�, ani ty nawet s�owem o nim nie wspomnia�a�. Wszystko si� rozpad�o. Czuj�, �e ten dzie�, kt�ry sprawi�, �e zbli�y�am si� do Eryka, jednocze�nie zabra� mi przyjaci�. Wiem, �e ty wci�� jeste� moj� siostr�, ale nie tak� jak dawniej.

– Co ty m�wisz? Kaja, nie opowiadaj g�upot, kocham ci� tak samo jak wcze�niej i wiesz, �e naprawd� lubi� Eryka.

– Mo�esz go lubi�, mnie kocha�, ale co z tego, skoro nie da si� z tob� porozmawia�? A mo�e… Tak sobie ostatnio my�la�am… Wiem, �e nie chcesz �adnego zwi�zku, �e…

– B�agam, Kaja, nawet nie ko�cz! – Wstaj� z impetem.

– O! Ju� si� ca�a okrywasz kolcami.

– Jakimi kolcami? O co ci chodzi?

– Widz� to! Mo�e nie chcesz si� zakocha�, mo�e nie chcesz czyta� ksi��ek, ogl�da� film�w z w�tkami romansowymi, z zakochaniem w tle, ale nie karz mnie za to, �e ja jestem inna.

– B�agam! – Czuj�, �e zaczyna si� we mnie gotowa�. Ja ciebie karz�?

– Prawda jest taka, �e w ka�dej ksi��ce, w ka�dym filmie, w ka�dej historii pojawia si� mi�o��. Mi�o�� w najr�niejszych wydaniach. Bez niej �wiat zia�by pustk�, nie istnia�oby �ycie. Ona jest potrzebna tak�e tobie, tak samo jak i mnie.

– O czym ty w og�le m�wisz?

– Jeste� starsza, okej. Bardziej odpowiedzialna, zgadzam si�. Du�o pracujesz, uczysz si�, studiujesz, wychowujesz mnie, ale twoje serce jest jak uwi�zione. – Kaja wr�cz wykrzykuje ostatnie s�owa.

– Kaja, ja nie potrzebuj� zwi�zku, mi�o�ci, �adnej z tych rzeczy. Mnie jest dobrze samej.

– Zawsze mnie karmi�a� takimi s�owami, a wiesz, co sobie ostatnio u�wiadomi�am?

Nie reaguj�, nie czekam i nawet nie prosz� o kontynuacj�.

– Ka�dy, kto si� tak zapiera, w�a�nie tego najbardziej potrzebuje! Tego, przed czym si� zamyka.

– Prosz�, a sk�d ty masz tak� wiedz�? Pewnie z tych ksi��ek i film�w.

– Chocia�by. A ostatnio si�gn�am po tw�j podr�cznik ze studi�w.

– �artujesz?

– Czy to co� z�ego?

– Ani troch�… A o czym w nim wyczyta�a�?

– Nie chc� m�wi� o szczeg�ach. Najwa�niejsze, �e ju� wiem, o co chodzi. Uciekasz przed tym, co nieuniknione.

Moja siostra, poetka, uskrzydlona mi�o�ci� do swojego partnera, muzyka i gitarzysty, posy�a mi buziaka, k�adzie si� i odwraca na bok. Nie kontynuuje. Nie stara si� mnie przekona� do swoich racji. Dlaczego? Chcia�abym, �eby powiedzia�a co� jeszcze, mo�e wtedy w g�owie nie wybrzmiewa�yby mi jej ostatnie s�owa. Gasz� lampk� i szeptem �ycz� Kai dobrej nocy.

W salonie w��czam jedynie �wiate�ka, kt�rymi Kaja ozdobi�a rega� pe�en ksi��ek. Miejsca jest tu niewiele, bardziej mi zale�a�o, �eby to ona mia�a sw�j pok�j. Rozk�adam sof�, szykuj� po�ciel, a p�niej, zrobiwszy zaledwie kilka krok�w, znajduj� si� ju� przy aneksie kuchennym i zalewam wrz�tkiem melis�.

Uciekasz przed tym, co nieuniknione…

Powinnam by� dumna, �e mam bystr� siostr�, jednak wol� zosta� przy swoim i �y� nadziej�, �e ucieczka to wci�� dobre, a nawet doskona�e rozwi�zanie dla mnie. Na szcz�cie Kaja nie rozgryz�a jeszcze, dlaczego�unikam Niko. Nigdy jej tego nie zdradz�, nigdy si� o tym nie dowie. To tylko poryw serca, z kt�rym musz� sobie poradzi�. Na pewno sobie poradz�. Przecie� sama powiedzia�a, �e moje serce jest uwi�zione, z tym mog� si� zgodzi�. I nie mam najmniejszej ochoty na wypuszczenie go z klatki. Tak jest zdrowiej, bezpieczniej, tak jest po prostu dobrze.

Po k�pieli otulam si� szlafrokiem i wskakuj� pod ko�dr�. W ciemnym pokoju rozb�yskuj� �wiate�ka, spod poduszki wyjmuj� notatnik. Trzymam go tam, gdy �pi�, a na czas sk�adania po�cieli chowam do skrzyni i dok�adnie okrywam. W ten spos�b mam poczucie, �e moja tajemnica jest bezpieczna. Nas�uchuj�, czy Kaja aby na pewno �pi. Jestem sob� za�enowana, za ka�dym razem, kiedy go otwieram, obawiam si�, �e moja siostra zastanie mnie w tej w�a�nie sytuacji…

G�adz� aksamitn� ok�adk�, jest mi�kka, przyjemna w dotyku, ju� sam kontakt z delikatnym materia�em mnie wycisza i sprawia, �e �agodniej�. To chyba najcenniejszy przedmiot, jaki mam. Prezent od Nikodema, kt�ry dosta�am na gwiazdk�. Niko… przyszed� do nas tak po prostu, sp�dzi� razem czas w �wi�ta, zje�� sa�atk�, ciasto, potowarzyszy� Kai przy ogl�daniu filmu, gdy by�a z�a i obra�ona na ca�y �wiat. Przyszed� jako przyjaciel mojej siostry i r�wnie� m�j, jako ch�opak, kt�ry cz�sto nas odwiedza, z kt�rym obie czujemy si� swobodnie i naturalnie. Przyszed� jako ten, kt�ry okre�li� si� „jedyn� m�sk� r�k� w tym domu” i z dum� zdj�� choink� ukryt� na najwy�szej p�ce szafy.

Przyszed� po raz ostatni z tym prezentem. Dotykam kolorowych pi�r zdobi�cych zeszyt. Mieni� si� i odbijaj� �wiat�o. Nigdy nie widzia�am pi�kniejszego notatnika. Mam wra�enie, �e do mnie pasuje, �e zosta� zrobiony specjalnie dla mnie, z my�l� o mnie.

Otwieram go i patrz� na swoje zapiski. Nie mam do tego talentu, to Kaja idealnie dobiera s�owa, uk�ada my�li w wiersze, od niedawna pisze te� teksty piosenek. Nigdy tego nie rozumia�am, a� pewnego wieczoru, gdy wpatrywa�am si� w bia�e, czyste strony, nasz�a mnie ogromna potrzeba napisania jego imienia. D�ugo wstydzi�am si� to zrobi�, sama przed sob�. Kr�powa�o mnie, �e Kaja mog�aby to p�niej zobaczy�, i nie mia�am poj�cia, jak bym si� z tego wyt�umaczy�a. A jednak pragnienie okaza�o si� silniejsze. Po prostu chwyci�am d�ugopis i to zrobi�am. Kiedy sun�am po kartce, powoli uk�adaj�c litery w jego imi�, wok� mnie roztacza�o si� coraz wi�cej ciep�a, jakby kto� zbli�a� si� do mnie, oplata� mnie, otula�. Cho� ca�e moje cia�o chcia�o si� naje�y�, odepchn�� uczucie dobra i spokoju, pozwoli�am sobie na nie. Czu�am, �e tylko tu, w samotno�ci, mog� sobie na to pozwoli�. Chyba po raz pierwszy zrzuci�am wtedy zbroj�, kt�r� w�o�y�am kilkana�cie lat temu, w dniu, w kt�rym poczu�am si� jedyn� odpowiedzialn� za m�odsz� siostr�.

Od tamtej pory nie tylko wpatruj� si� w bia�e kartki, ale tak�e mam wra�enie, �e one sta�y si� mi bliskie… jak on. S� niczym ��cznik mi�dzy nami. Jak jedyna pozosta�o�� po naszej przyja�ni, po dobrych wsp�lnych chwilach. Po �miechu, rado�ci, po zwierzeniach i wa�nych rozmowach.

A� trudno uwierzy�, �e wystarczy�o jedno wydarzenie, by wszystko, co pi�kne, nagle przesta�o istnie�. Jedno, nikomu niepotrzebne. Jedno, wypalaj�ce dziur� w sercu. Jedno, odbieraj�ce rozum i logiczne my�lenie. Jedyne, kt�remu si� podda�am, zapominaj�c o tym, kim mia�am si� sta� i kim powinnam by�.

Zbroja… musz� j� nak�ada� z powrotem ka�dego ranka. Na szcz�cie mam wieczory. Ka�demu z nich towarzyszy notatnik, po�ysk kolorowych pi�r, dotyk materia�u, zapisywanie po raz kolejny jego imienia i wszystkich my�li, kt�re dopiero pod os�on� nocy mog� zbudzi� si� do �ycia i otula� mnie do snu.

Nikodem

Wbijam do pokoju, zrzucam z siebie ubrania i wskakuj� do ��ka. Tak jak przewidzia�em, si�ownia to najlepsze, co mog�o mnie spotka�, jestem tak wyczerpany, �e teraz zamkn� oczy i obudz� si� dopiero rano. Przymykam powieki i s�ysz�, jak uchylaj� si� drzwi.

– Gdzie by�e�? – W ciszy rozlega si� ostry g�os taty. Widz�, jak ojciec wsuwa si� do pomieszczenia przez w�ski przesmyk w drzwiach, bo wej�cie blokuje moja torba.

– �wiczy�em.

– To jaka� �ciema? – S�ysz� klikni�cie w��cznika. Ra��ce �wiat�o a� boli, wi�c mru�� oczy, pr�buj�c spojrze� na tat�. – Popatrz na mnie. Pi�e�?

– Tak, dwa litry wody. – Unosz� si� i �api� z nim kontakt wzrokowy.

– Jeste� jaki� dziwny, chuchnij.

Dopiero teraz dociera do mnie absurd tej sytuacji.

– Nie wierzysz, �e chodz� na si�owni�?

– Musz� ci� pilnowa�, jestem twoim ojcem.

– Dlaczego tak o mnie my�lisz? Dlaczego nie zapytasz, co u mnie, tylko przychodzisz w�szy�?

Tata milknie i przez chwil� wpatruje si� w pod�og�.

– Rozumiem, �e lekcje nieodrobione, skoro wracasz do domu o tej porze?

– Mo�esz sprawdzi�. – Rzucam niech�tne spojrzenie w kierunku plecaka, a p�niej k�ad� si� i mocno zaciskam powieki. – Nie chc� jutro zaspa�.

Cisza. Po chwili s�ysz� jedynie dyskretne zamykanie drzwi. Tata robi to bezd�wi�cznie tylko dlatego, �e Franek i Borys ju� �pi�. I �e jego partnerka, Elwira, pewnie te� czyta przed snem. Oni wszyscy razem s� tacy idealni, tak dobrze dobrani, szcz�liwi. Pi�kna rodzinka i ja na doczepk�. Na drugim ko�cu miasta mama, do kt�rej przenosz� si� co drugi tydzie�. Sam ju� nie wiem, gdzie jest moje miejsce i czy takie w og�le istnieje.

Przez kilka minut le�� niemal bez ruchu, wpatruj� si� w okno. S�ysz� szum i zauwa�am �wiat�a samolotu przelatuj�cego nad blokiem. Sunie na tle granatowego nieba i po chwili znika. Znika niczym moje znu�enie. W g�owie d�wi�cz� mi s�owa taty, mam wra�enie, �e wci�� jestem na bie�ni. Nieuchronnie zbli�am si� do my�li, kt�rych nie chc�. Nie pozwalam! Wynocha! Macham�r�kami, z nadziej�, �e nie dopadn� mnie wspomnienia. Nie mog�! Nie chc�! Skoro ona nie my�li o mnie, ja te� nie powinienem si� tym zadr�cza�. By�o, min�o. Wszystko min�o! By�o jak ten samolot nad moim domem – chwila jasno�ci, �wiat�a, a p�niej zn�w ciemno��.

Ksi��k�Wings of the Heart kupicie w popularnych ksi�garniach internetowych:

Tagi: fragment,

Zobacz tak�e

Musisz by� zalogowany, aby komentowa�. Zaloguj si� lub za�� konto, je�eli jeszcze go nie posiadasz.

Ksi��ka
Wings of the Heart
Anna Purowska3
Ok�adka ksi��ki - Wings of the Heart

Romantyczna historia dw�ch serc, kt�re wyrywa�y si� do lotu, cho� ich w�a�ciciele usilnie podcinali im skrzyd�a... Zuza dba g��wnie o to, �eby zapewni�...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Recenzje miesi�ca
Sekrety domu Bille
Agnieszka Janiszewska
Sekrety domu Bille
Morderstwo z malink� na deser
Monika B. Janowska
Morderstwo z malink� na deser
Witajcie w Chudegnatach
Katarzyna Wasilkowska
Witajcie w Chudegnatach
Freudowi na ratunek
Andrew Nagorski
Freudowi na ratunek
Do roboty!
Katarzyna Radziwi��
Do roboty!
A wok� nas pomara�cze
Weronika Tomala
A wok� nas pomara�cze
D�ja vu
Jolanta Kosowska
 D�ja vu
Imperium
Conn Iggulden
Imperium
Poka� wszystkie recenzje