Zjawa
Max Czornyj

„Ulga to najczystsza z mo�liwych emocji”

�

Tak, dok�adnie to poczu�am ko�cz�c czytanie „Zjawy”. Ju� przywyk�am, �e powie�ci Maksa s� przesi�kni�te okrucie�stwem w najgorszej postaci, epatuj� realizmem scen, nokautuj� emocjonalnie. Ale jak dot�d Maks nie dopu�ci� do tego, co wydarzy�o si� w rozdziale 8. Tak jak Tamara nie „odzobaczy” tego, co zasta�a w pustostanie, tak ja nie „odczytam” tej makabry.

�

„Istniej� obrazy, kt�re nale�y jak najszybciej przetrawi�. M�wienie o nich stanowi jeden ze sposob�w na odreagowanie strasznego widoku”

�

Niewykluczone, �e co� w tym jest, jednak na wszystko trzeba czasu. Ale mo�e W�A�NIE TAK WYGL�DAJ� EMOCJE?

Emocje – to w�a�nie je, te prawdziwe, niemaskowane, chcia� ukaza� grasuj�cy po Lublinie psychopatyczny zab�jca zwany Fotografem. Jego or� stanowi� polaroid, za pomoc� kt�rego fotografowa� swoje ofiary w najczarniejszej godzinie ich �ycia: w chwili �mierci, lub jak w przypadku Rylskiej, gdy patrzy�a na szokuj�c� scen� z udzia�em jej synka. Tym razem do akcji wkracza Tamara Haler w asy�cie aspiranta Brzeskiego.

�

Poniewa� komisarz Dery�o przebywa w �pi�czce, jego udzia� w tym tomie, podobnie jak w prowadzonym �ledztwie jest mocno zredukowany, to jednak jego cie� unosi si� nad �ledczymi, prowadz�c spraw� do zaskakuj�cego fina�u. Dzi�ki ograniczeniu roli charyzmatycznego Dery�y uwypuklona zosta�a posta� Tamary i to jej rys osobowo�ciowy wysuwa si� na pierwszy plan.

�

Autor nie rozmienia si� na drobne. Je�li chodzi o pomys�y na fabu��, jest prawdziw� studni� bez dna. Sz�sta cz�� cyklu r�wnie� doskonale trzyma poziom swoich poprzedniczek, niezmiennie czu� charakterystyczny dla Maksa styl, po brzegi wype�niony mrokiem, domys�ami i niedopowiedzeniami. Dramatyzm i makabra to chyba najbardziej rozpoznawalne cechy jego tw�rczo�ci.

Pewne w�tpliwo�ci mo�e budzi� jedynie fakt, �e w stosunkowo niewielkim mie�cie na wschodzie Polski dochodzi do a� tylu potwornych zbrodni :)

�

Zako�czenie skonstruowane w spos�b przykuwaj�cy uwag� czytelnika i rozpalaj�ce ch�� na kolejny tom.

Zdaje si�, �e nie b�d� obiektywny. Lubi� Maxa Czornyja, zawsze co� w swoich powie�ciach podrzuci mi do przemy�le�, przypomni czy zaciekawi. Max Czornyj w powie�ci „Zjawa”, bodaj�e szóstej cz�ci z komisarzem Dery�� trzyma form� w przeciwie�stwie do Eryka. Eryk po wych�odzeniu organizmu zapad� w �pi�czk� i na dobr� spraw� nie wiadomo czy si� wybudzi a jak si� wybudzi to jaki b�dzie. Ale … nic bardziej mylnego, Dery�o nawet jak �pi to dzia�a. Zdj�cia s� punktem wyj�ciowym zdaje si�. Wspomnienie znanych zdj��, grania ludzkimi emocjami. Zdj�cia, które wzruszy�y miliony. W powie�ci autor przekracza te�, tak podejrzewam, swoj� granic�. Granic� w okrucie�stwie. A propos okrucie�stwa, cz�sto spotykam si�, �e Czornyj to „okrutny pisarz” i przera�a. Mnie w tej ksi��ce nie przera�a ogrom zbrodni czy ilo�� krwi. Traktuj� to jako t�o w odnalezieniu motywacji ludzi pchanych do zbrodni. No bo dlaczego, gdzie pope�niono b��d, zawini� spo�eczny system wychowawczy czy rodzice, a mo�e szko�a. Przecie� ka�dy z nas narodzi� si� niewinny…

Ksi��ki Maxa Czornyja recenzuj� do�� cz�sto i nie b�d� ju� przedstawia� osoby autora. Ucieszy�o mnie bardzo, i� mog� powróci� do serii o komisarzu Dery�o i niniejszym mog� Was zach�ci� do si�gni�cia po tom szósty! Ale� si� dzieje...


Po pe�nej napi�cia akcji w ko�cówce poprzedniego tomu, komisarz Eryk Dery�o od tygodnia le�y sparali�owany w �pi�czce, do�wiadczaj�c koszmarnych wizji z Ew� w roli g�ównej. �ona "mówi" mu, �e obudzi si� dopiero wtedy, gdy odkryje, kto j� zamordowa�. Czy to naprawd� by�o morderstwo? Czy komisarz prze�yje? Pierwsza dowie si� zapewne Tamara Haler, która wci�� odwiedza swojego prze�o�onego lub dzwoni, by zapyta� o jego stan.

Jednak przest�pcy nie czekaj� na wyzdrowienie Eryka. Szalony i sadystyczny morderca czyha na mieszka�ców Lublina - jakim kluczem si� kieruje? Co ��czy ofiary?
Tamara Haler wraz z Andrzejem Brzeskim, sami poprowadz� spraw� cz�owieka, który kaza� nazywa� si� "Fotografem". Swoje ofiary utrwala bowiem polaroidem i najcz�ciej wysy�a zdj�cia policji z zagadkowymi znakami, symbolami lub cyframi. Jest okrutny, brutalny, bezlitosny, sprytny i nieuchwytny poniewa� nie zostawia �ladów a opis jego zbrodni jest po prostu makabryczny. Morderca jest potworem bez uczu�, który swoj� "dzia�alno��" rozpocz�� od male�kiego, bezbronnego dziecka... To, co z nim zrobi� sprawia�o, �e wielokrotnie mia�am przyspieszony oddech, przy pó�niejszych - wcale nie by�o lepiej.

W pewnym momencie morderca przyspiesza, komplikuje, bawi si� policjantami i sprawia mu to dodatkow� rado��. Co kryje jego umys�? Dlaczego morduje i jeszcze wysy�a zdj�cia do policjantów czy mediów?


Max Czornyj z ka�dym tomem rozkr�ca si� coraz bardziej w kwestii wymy�lania tortur i sposobów zbrodni. W "Zjawie" zaszokowa� mnie ju� pierwszym morderstwem - to by� wr�cz dramat dla mnie, jako kobiety i matki. Autor potrafi nawet do spokojnej sceny - oczywi�cie z pozoru - wprowadzi� maksymaln� ilo�� napi�cia i porz�dnie podnie�� poziom adrenaliny. Niby nic si� nie dzieje, ale jednak detale robi� swoje. Czornyj tak kluczy, miesza, wydziela informacje i dok�ada �ladów, �e ci�ko jest mie� swoje podejrzenia a na koniec okazuje si�, �e czytelnik nie jest w stanie odkry�, kto jest morderc�. Co zreszt� w fina�owej scenie sprawia, �e znów nie wiadomo jak sko�czy si� ta cz��. Kto prze�yje? Kto zginie? Które tajemnice si� wyja�ni� a z jakimi pozostawi nas autor?

"Zjawa" to mro��cy krew w �y�ach krymina�, w którym ka�dy rozdzia� ko�czy si� zawieszeniem i jednocze�nie zapowiedzi�, �e najgorsze jeszcze przed nami. Wygl�d ofiar szokuje nawet do�wiadczonych �ledczych oraz patologa. Przera�aj�ce sceny zbrodni mieszaj� si� z ogromn� wiedz� Tamary na ró�ne tematy, dzi�ki którym policjanci szybko ��cz� pewne fakty, ale nie daje im to potrzebnej przewagi nad zbrodniarzem. Dzi�ki naprzemiennej akcji �ledzimy zarówno dzia�ania policji jak i mordercy.


Podsumowuj�c - "Zjawa" to historia o maskowaniu emocji, uczuciach matki, bezradno�ci, strachu, rozpaczy, l�ku czy uldze. O �wiadomo�ci, �e �mier� jest tu� tu� a ofiara nic nie mo�e zrobi�, by si� uratowa�. Mocna, wci�gaj�ca lektura, w której nie brakuje te� analizy mowy cia�a czy symboli. A kiedy doda� do tego w�tek szpitala psychiatrycznego czy serafinów otrzymujemy ksi��k� wy�mienit�. Tylko mo�e nie zaczynajcie jej czyta� przed snem, chyba �e macie mocne nerwy a obrazy z czytanych historii nie pojawiaj� si� w Waszych snach... �wietna! Wy�mienita!

D�ugo nie mog�am zaprzyja�ni� si� z proz� Maxa Czornyja ale jak ju� zajarzy�o to symbioza nadal trwa. Pocz�tek by� jak uderzenie obuchem w g�ow�. �le, bardzo �le znosz� gdy krzywda dzieje si� dzieciom. Ksi��ka okresowo jest mocna, mroczna, wr�cz nieludzka, potworna, barbarzy�ska. Nie wiem sk�d autor czerpie pomys�y na zab�jstwa ale chc� ufa�, �e co� takiego nigdy si� nie wydarzy�o w ani nie wydarzy w czasie rzeczywistym. A mimo tych trudnych, ci�kich fragment�w ksi��k� czyta si� lekko i szybko. Styl i narracja nie pozwalaj� ksi��ki od�o�y�. Ten tom zawiera bardzo ma�o komisarza Eryka Dery�o, kt�ry le�y nadal nieprzytomny w szpitalu. Tym razem �ledztwo prowadzi Tamara Haler, kt�ra ca�kiem nie�le sobie radzi. A wszystko dzieje si� w Lublinie, w miejscach, kt�re znam wi�c �atwiej mi to wszystko umiejscowi� w czasie i przestrzeni. Si�gam zatem po kolejn� ksi��k� z cyklu i mam nadziej�, �e komisarz Dery�o wr�ci do pe�ni zdrowia i b�dzie nadal sia� strach w �rodowisku przest�pczym.

Trudno t�umi� rado��, gdy Czornyj po raz kolejny odchodzi od stron przesi�kni�tych ilijnymi motywami i odniesieniami. Nieprzeci�tny kunszt fabu�y zach�ca do zapoznania si� z dalszymi losami Eryka i Tamary.

Jak to jest ze im mocniej si� boje i mam ciarki na ca�ym ciele a w g�owie przera�enie tym ciekawiej mi si� czyta ?�

Zacz�am si� ostatnio zastanawia� co si� u mnie zmieni�o i czemu tak jest????

Bardzo mocy thriller, przy kt�rym nie b�dziecie mieli czasu odetchn�� a g�sia sk�rka b�dzie towarzyszy�a wam do samego ko�ca.�

�

Komisarz Dery�o pozostaje w �pi�czce. Jego partnerka prowadzi �ledztwo makabrycznego zab�jstwa ma�ego dziecka. Zbrodnia wstrz�sn�a wszystkimi dochodz�cymi na miejscu a to dopiero pocz�tek zawi�ej uk�adanki. Zab�jca wci�ga w swoj� gr� komisarz czy wygra z czasem ?�

�

W Lublinie dochodzi do makabrycznego zabójstwa niewolaka. Komisarz Dery�o jest w �pi�czce wi�c �ledztwo prowadzi Tamara Haler. Spodziewa si� nast�pnych zabójstw wi�c czasu na znalezienie mordercy ma ma�o. Pewne tropy okazuj� si� mylne, ale po nitce do k��bka, dochodzi do wytypowania zabójcy. Opisy zbrodni jak to u Czornyja s� makabryczne i wymy�lne. Trudno zapanowa� na emocjami osobom, które ogl�daj� zw�oki zamordowanych osób. 

Podkomisarz Haler w dobrej formie , zreszt� autor te�.