Galeria umar�ych
Chris Carter

"Jak wielkie z�o mo�e wyrz�dzi� cz�owiek, który jest wystarczaj�co zdeterminowany."

Ju� po poprzednim spotkaniu, z ósm� ods�on� serii, wiedzia�am, �e spodobaj� mi si� te przygody czytelnicze. Rewelacyjnie bawi�am si� przy "Rozmówcy", by�o konkretnie, dosadnie, dynamicznie, wszystko logicznie przemy�lane i atrakcyjnie podane. Podobnie z "Galeri� umar�ych", to thriller dla ludzi o mocnych nerwach, którym nie straszne brutalne i krwawe opisy zbrodni. W ko�cu, kluczowa posta�, Robert Hunter, zajmuje si� rozwi�zywaniem spraw seryjnych morderców i zbrodni o najwy�szym priorytecie, zatem musi by� konkretnie i bezwzgl�dnie. Nikt tak jak Hunter nie potrafi zrozumie�, co zasz�o na miejscu zbrodni, zajrze� do umys�u mordercy i wychwyci� tok rozumowania. Tym razem doktor kryminalnej analizy behawioralnej i biopsychologii, z elitarnego wydzia�u zabójstw Miasta Anio�ów, staje do konfrontacji z wyj�tkowo sprytnym i przebieg�ym typem, uzdolnionym oprawc�, maj�cym wielk� wiedz� medyczn� i uciekaj�cym od jakichkolwiek zasad. Szaleniec dopiero rozkr�ca si� w osobliwie inscenizowanych zabójstwach, tworzeniu labiryntu pe�nego pu�apek, podejmowaniu zawi�ych gier psychologicznych. Czarny charakter nie ogranicza si� do Los Angeles, zmasakrowane przez niego cia�a odnajdywane s� w ró�nych cz�ciach kraju.

Thriller poch�ania si� w zasadzie na jedno posiedzenie, trudno si� od niego oderwa�, bo wiele w nim intryguj�cych elementów wzbudzaj�cych ciekawo�� odbiorcy, zach�caj�cych do snucia przypuszcze�, domys�ów i interpretacji. Chcemy jak najszybciej pozna�, dok�d poszybowa�a jego kreatywno�� w konstruowaniu fabu�y, jakie niespodzianki przygotowa�, w jakie sid�a nas wpu�ci�. Niecierpliwie �ledzimy scenariusz zdarze�, napi�cie umiej�tnie podsycane, dynamicznie zmieniaj�ce si� wersje dochodzenia, za� bohaterowie ró�norodni. Odpowiada�o mi �wiadome zawieszanie akcji, frapuj�ce dochodzenie do kulminacji w w�tku, aby niejako w najciekawszym momencie przerwa� i przeskoczy� na inny równoleg�y w�tek, niemniej zajmuj�cy i przyci�gaj�cy. Wychwyci�am kilku drobnych nie�cis�o�ci, ale nie mia�y one wi�kszego wp�ywu na pozytywny odbiór powie�ci. Ma�y minus za nierealno�� jednej ze scen, aby nie spoilerowa� napisz� tylko, �e dotyczy farbowania w�osów, �adna kobieta nie zachowa�aby si� w ten sposób w �ó�kowej scenie. Zako�czenie spe�ni�o moje oczekiwania, zgrabnie po��czy�o wszystkie elementy, dope�ni�o zajmuj�ce detale zagadki detektywistycznej, zaskoczy�o atrakcyjnym zwrotem akcji. 

bookendorfina.pl

Carter nale�y do moich ulubionych pisarzy. Krótkie rozdzia�y, psychopatyczni seryjni mordercy i boski Robert Hunter – uwielbiam, zarywam noce i nie przeszkadza mi, �e momentami jest schematycznie, �e mo�e troch� to naci�gane, �e zawsze na ko�cu jest po�cig, ob�awa i zawsze udaje si� schwyta� morderc� w ostatniej chwili! Nic a nic mi nie przeszkadza i kocham t� seri�!

„Galeria umar�ych” nie ró�ni si� od poprzednich cz�ci – jest brutalnie, mrocznie, obrzydliwie, jest mnóstwo szczegó�owych opisów, które wywo�uj� ciarki i szybsze bicie serca, jest i seryjny morderca, któremu wydaje si�, �e ma do spe�nienia swego rodzaju ‘misj�’. Jest wi�c wszystko, za co uwielbiam Cartera i Huntera!

Jestem na tak, polecam fanom mocnych wra�e� i czekam na kolejn� cz��!!

Po d�u�szej przerwie, znowu pozwoli�am si� wci�gn�� w makabreski, a nawet ca�e makabry, pana Cartera. Jednak nie �a�uj�, napi�cie ani na chwil� mnie nie opuszcza�o, postacie wyraziste i niejednoznaczne, akcja co i raz zmienia�a kierunek, ��cznie z twistem na samym ko�cu.

�

Tym razem duet Hanter & Garcia, zmuszony jest po��czy� swoje si�y (bardzo niech�tnie) z FBI i razem zaj�� si� z�apaniem kolejnego bardzo inteligentnego psychola, kt�ry tym razem ubzdura� sobie, �e chroni pi�kno i unikatowo�� w do�� dziwnych (dla normalnych ludzi) postaciach.

�

Korzystaj�c z okazji, autor nie omieszka� "dokopa�" z lekka Federalnemu Biuru �ledczemu, zwracaj�c uwag�,� jak to marnuj� oni pieni�dze podatnik�w, otaczaj�c si� luksusami, luksusowe samoloty, hotele itd. Podczas kiedy, policja to straszna biedota i ci�g�e ci�cie koszt�w.�

�

Zwraca te� uwag� na jeszcze jedn� wa�n� kwesti�. �e kobieta, na pierwszym miejscu zawsze jest MATK�, dopiero potem agentk� specjaln�. Czy tym sposobem Carter chcia� powiedzie�, �e kobiety nie powinny pracowa� w FBI jako agentki???�

�

Cartera polecam, jak niemal zawsze.

�

Kolejny tom ju� za mn�. Tym razem Carter ponownie wprowadzi� do akcji FBI. Bo tym razem �cigaj� morderc�, kt�rego motyw�w nawet Robert nie rozumie.�

Tempo akcji jest nadal na poziomie. Dobrze, �e� pisarz wprowadzi� nowe postacie, kt�re troch� o�ywi�y sceneri�. Zwroty akcji by�y tak nieoczekiwane, �e ci�ko by�o za nimi nad��y�. Ale zako�czenie to jest mistrzostwo. Dawny wr�g Roberta powraca...�

To ju� 9 tom serii o Robercie Hunterze.
Tym razem m�j ulubiony detektyw wraz ze swoim partnerem Carlosem b�dzie wsp�pracowa� z FBI, bowiem zabita kobieta w Los Angeles nie jest pierwsz� ofiar� seryjnego mordercy- Chirurga/ Artysty, nazwanego tak przez obie grupy specjalne. Zn�w b�dzie sporo poszlak, b��dzenia we mgle. Ale przypominam, �e spraw� zajmuje si� fenomenalny Robert Hunter, kt�ry du�o czyta, pije Whisky i.... nosi slipki w misie ...- to taka dygresja a propos I cz�ci :D

Kiedy chwytam za ksi��ki pana Cartera, to ju� na wst�pie wiem, �e opowiedziana historia b�dzie wywo�ywa� dreszcze i g�si� sk�rk� na ca�ym ciele.
�e b�dzie du�o akcji, nag�ych zwrot�w.
�e postacie drugoplanowe b�d� wspaniale wykreowane.
�e szczeg�owe opisy brutalnych morderstw b�d� tak realistyczne, �e zamykaj�c oczy, je normalnie b�d� widzia�a, i b�d� one mnie przera�a�.
�e nie b�d� mog�a oderwa� si� od lektury, p�ki nie poznam fina�u, czyli kto? jak? dlaczego?

I tak by�o i tym razem. Dla mnie Pan Carter jest MISTRZEM krymina�u/
thrilleru/ opowiedzianych historii.

I zawsze si� zastanawiam : jak On to robi, �e w finale ksi��ki, kiedy zosta�o ju� czytelnikowi z 5% tre�ci do ko�ca, tak fenomenalnie potrafi zwolni� akcj� i dorzuci� jeszcze par� dygresji, wyja�nie� ca�ej historii... kiedy ja tu ju� prawie jak komentator Tomasz Zimoch chc� krzykn�� : ,,Panie Carter, ko�cz Pan t� ksi��k�!" Ja musz� zna� ju�/teraz/natentychmiast wyja�nienie ca�ej sprawy!

Du�o emocji wywo�uje u mnie ta seria. A jak sobie pomy�l�, �e kolejny tom b�dzie o Geniuszu zbrodni Lucianie Folterze, to ju� w og�le ... nie mam co wi�cej pisa�. Na czytniku ju� ,,Polowanie na z�o" czeka wi�c id� czyta� , a Wam kochani, polecam ,,Galeri� umar�ych" oraz ca�� seri� o genialnym detektywie Robercie H. .

Jak wszystkie poprzednie ksi��ki Cartera czyta�am z ciekawo�ci�. Fabu�a jak zawsze pokr�tna, przest�pcy nieprzewidywalni i oderwani od rzeczywisto�ci a Hunter wszystko analizuje, dedukuje, rozmy�la i wymy�la. I nagle jedno wypowiedziane przypadkowo przez kogo� s�owo, jeden gest naprowadza naszego m�zgowca na w�a�ciwe tory. Ksi��ka jest mocna i brutalna ale wiemy, �e tak autor pisze. I jedn� gwiazdk� odejmuj� za zupe�nie niezrozumia�e zako�czenie, nie zwi�zane z aktualn� fabu��.

Jednostka specjalna z Hunterem i Garci� na czele po makabrycznym morderstwie nawi�zuj� wspó�prac� z FBI. Okazuje si� bowiem, �e to nie by�o pierwsze morderstwo Chirurga. Morderca w tym tomie jest artyst�, który postrzega zbrodnie jako dzie�a sztuki. Przera�aj�ce, ta wizja naprawd� wywo�ywa�a u mnie ciarki! Motyw poszukiwania naturalnego pi�kna jest intryguj�cy, ale do�� powszechny w literaturze.
„Galeria umar�ych” jest ju� dziewi�tym tomem historii o Robercie Hunterze. Dzi�ki temu, �e nie czyta�am ich wszystkich z rz�du to nie czu�am przesytu. Rzuci�am si� wi�c na kolejny tom i…
Utkn�am. Serio. Czyta�am j� d�u�ej ni� poprzednie ksi��ki autora. Mo�e to jednak wynika� z tego, �e bywa�am ostatnio troch� zaj�ta. A mo�e ksi��ka by�a, no nie wiem, mniej zajmuj�ca? D�u�sza? Bardziej skomplikowana?
Autor przyzwyczai� nas do skomplikowanych �ledztw i zagmatwanych umys�ów morderców. Tak samo jest i tym razem, ale w pewnym momencie pomy�la�am, �e a� za bardzo. W Los Angeles s� sami geniusze zbrodni (chocia� ten jest jeden i jak wiemy z ko�cówki – spotkamy si� z nim w kolejnych cz�ciach!). By�a to dla mnie troch� powtórka z rozrywki.
Co mi jeszcze nie pasowa�o? Wieczne przepychanki mi�dzy grup� Huntera a FBI. Na Boga, macie razem pracowa�, nie musicie si� lubi�, ale nie musicie te� non stop udowadnia� kto jest lepszy! I tak wiadomo, �e Hunter Was wszystkich pobije na g�ow�.
To co zawsze mi pasowa�o u Cartera, czyli akcja i tempo, w tej ksi��ce wyj�tkowo na mnie nie zadzia�a�o. Samo rozwi�zanie zagadki by�o takie bez carterowskiego polotu. Naprawd�, nic specjalnie mnie nie zaskoczy�o. Akurat ten autor przyzwyczai� mnie do zbierania szcz�ki z pod�ogi. Coraz cz�ciej dostrzegam to, �e autor kopiuje sam siebie i coraz bardziej zaczyna mnie to razi�. 
No i ten cliffhanger na ko�cu! Nie wiem ci�gle, co mam o nim my�le�. Z jednej strony fajnie, bo w kolejnych tomach naprawd� b�dzie si� dzia�o, ale z drugiej – czy Carte musi stosowa� takie tanie chwyty, by zach�ci� do kupna kolejnej ksi��ki?
Podsumowuj�c – uwa�am, �e jest to najs�absza cz�� z serii o Robercie Hunterze. Jednak nie wiem, czy wynika to z wypalenia si� autora, z moich wygórowanych i stale rosn�cych oczekiwa� czy z tego, �e przerwa pomi�dzy czytanymi tomami by�a zbyt krótka. Fanom polecam (chocia� na pewno wszyscy ju� j� przeczytali�cie i tylko ja jestem takim gamoniem, co czyta jako ostatni), a tym co chc� dopiero pozna� z twórczo�ci� Cartera – czytajcie t� seri� od pocz�tku, bo ta ksi��ka mo�e Was zniech�ci.