Ryšavá's Reviews > Białystok. Biała siła, czarna pamięć

Białystok. Biała siła, czarna pamięć by Marcin Kącki
Rate this book
Clear rating

by
50983277
's review

liked it
bookshelves: 2018

Mam z tą książką przeogromny problem. Nie wiem jak i czy w ogóle powinnam ją ocenić. Jeżeli miałabym wskazać opisujące ją przymiotniki to użyłabym słów takich jak "niewygodna", "bolesna", "jednowymiarowa".

Marcin Kącki faktycznie zainteresował się Białymstokiem, ale mam wrażenie, że skupił się tylko i wyłącznie na jego najciemniejszej stronie. Całe Podlasie ukazuje on jako - wybaczcie mi porównanie - ciemny, mroczny i niebezpieczny Mordor, który dosłownie wysysa z ludzi całą ich pozytywną energię.

Kącki opowiada o historii żydowskiego miasta, które z biegiem lat i bolesnych dziejów zagubiło gdzieś swój charakter stając się miejscem na wskroś katolickim i prawicowym, gdzie skrajni katolicy (o ile można w ogóle posługiwać się takim wyrażeniem) dosłownie opanowali miasto i nie dają możliwości myślącym inaczej działać tak, jakby ci chcieli.

We wszystko Kącki wmieszał neofaszystów, swastyki, brak zainteresowania władz, totalny brak tolerancji, ataki na emigrantów i homoseksualistów, kult disco polo... Nigdy w życiu nie byłam na Podlasiu, ale gdybym miała sugerować się tylko tym, co przeczytałam w tej książce, to nigdy przenigdy nie chcę tam trafić, bo wydaje się być ono miejscem z najczarniejszych koszmarów.

Brakowało mi w tej książce ukazania innej, lepszej strony Białegostoku. Owszem, autor wspomina o ludziach, którzy działają na rzecz zmiany postrzegania miasta, ale pokazuje ich trochę jako porzuconych na polu walki wojowników, których działania i tak są skazane na porażkę.

Poza tym, mam wrażenie, że zaczynając pisać Marcin Kącki z góry założył, że Białystok jest zły. Najważniejsze osoby w mieście z którymi rozmawia reprezentują tylko i wyłącznie jeden nurt myślenia. Jest szalenie sarkastyczny, co doskonale widać choćby przy ostatnim rozdziale, gdzie referuje on swoje spotkanie z profesor Sobaniec-Łotowską (to ta od badania 'tkanki serca' na komunikacie). Nie jestem wierząca i skrajna religijność pani profesor trochę mnie razi, ale uważam, że Kącki powinien zachować więcej taktu przy opisywaniu spotkania z nią.

Podsumowując, jest to całkiem dobrze napisany reportaż, choć przedstawiający tylko jeden punkt widzenia i dający czytelnikowi mocno okrojony obraz opisywanego miejsca. Wydaje mi się też, że mieszkańcy Białegostoku słusznie mogą mocno zaniżać oceny tej pozycji, bo jest najlepszą antyreklamą nie tylko całego regionu, ale i mieszkających w nim ludzi.

Ja dam trzy gwiazdki.
6 likes · flag

Sign into Goodreads to see if any of your friends have read Białystok. Biała siła, czarna pamięć.
Sign In »

Reading Progress

September 11, 2018 – Started Reading
September 11, 2018 – Shelved
September 11, 2018 –
page 188
65.28%
September 12, 2018 – Finished Reading
September 13, 2018 – Shelved as: 2018

No comments have been added yet.