Mamy plan na te wakacje: "Grę fortuny", "Uśmiech losu", a po drodze "Plan emerytalny"! I jeszcze wiele innych przyjemności. Właśnie zapoznaliśmy się z lipcowymi nowościami w CANAL+ online i wybraliśmy dla Was najciekawsze z nich. Co kryje się za "
Grą fortuny"? To najnowsza komedia
Guya Ritchiego, który nie traci nic ze swojej błyskotliwości i energii – w
CANAL+ online będzie można obejrzeć jego dzieło już 28 lipca. "
Uśmiech losu" natomiast to prezent dla wszystkich, którzy przegapili film
Andrzeja Jakimowskiego (znany z "
Imagine", "
Sztuczek") na zeszłorocznym Warszawskim Festiwalu Filmowym – który ten otwierał. "
Plan emerytalny" natomiast to kusząca wizja odpoczynku na rajskiej plaży, który jednak nie będzie dany
Nicolasowi Cage’owi – jako emerytowany zabójca zostanie poderwany do ratowania córki i wnuczki ściganych przez niebezpiecznych przestępców.
Widzowie
CANAL+ online będą też mogli obejrzeć w lipcu nominowany do Oscara fabularyzowany dokument "
Cztery córki", o którym mówi się, że to jeden z najważniejszych filmów tego roku. I faktycznie, rzadko ogląda się w kinie tak udane eksperymenty.
Poniżej znajdziecie najciekawsze propozycje na lipiec w
CANAL+ online, ale nowych tytułów na platformie będzie dużo, dużo więcej. Możecie je sprawdzić
POD LINKIEM TUTAJ.
28 lipca
Guy Ritchie już zawsze będzie Guyem Ritchiem, sądząc po jego ostatnim filmie. "Gra fortuny" to bowiem destylat jego twórczości – ulubieni aktorzy (w tym, oczywiście,
Jason Statham oraz
Hugh Grant w niecodziennej roli złoczyńcy), dynamiczna akcja i cięty, błyskotliwy montaż – oraz znak, że nie traci formy. Oto drużyna rasowych twardzieli, którym przewodzi Statham, staje do walki z deprawowanym handlarzem bronią planującym wprowadzić na czarny rynek najnowocześniejszą technologię masowego rażenia. Żeby akcja się powiodła, musi wziąć w niej udział hollywoodzki gwiazdor (w tej roli
Josh Hartnett), który poza ekranem tak naprawdę nie garnie się do akcji. Ale stawką jest przetrwanie ludzkości! I właśnie na tym Ritchie zna się najlepiej.
24 lipca
Nowy film
Andrzeja Jakimowskiego ("
Imagine", "
Sztuczki") otwierający zeszłoroczną edycję Warszawskiego Festiwalu Filmowego to opowieść o niespodziewanej miłości Andreasa (
Mateusz Kościukiewicz) i dobrotliwej Leny (
Ifigeneia Tzola). Mężczyzna przyjeżdża na Grecką wyspę, by sprzedać działkę, którą odziedziczył po wujku. Tyle że wisi nad nią dług. I to właśnie on zatrzymuje Andreasa w tym miejscu na dłużej. A to, co się tu wydarzy, całkowicie zmieni jego świat. Jeśli lubicie ciepło i poezję w kinie Jakimowskiego, warto poszukać ich też w "Uśmiechu losu".
21 lipca
Po nakręceniu filmu o kardynale Stefanie Wyszyńskim: "
Wyszyński - zemsta czy przebaczenie",
Tadeusz Syka podjął się opowiedzenia historii Stanisława Brzóski. Granego przez
Sebastiana Fabijańskiego bohatera poznajemy jako rozdartego między służbą Bogu i służbą krajowi księdza oraz generała. Mimo umiłowania pokoju Brzóska okazuje się doskonałym strategiem, co udowodnił siejąc popłoch wśród wojsk Imperium Rosyjskiego i dając polskiemu społeczeństwu nadzieję na wydostanie się spod carskiego zaboru. "Powstaniec 1863" to kino głęboko patriotyczne i poruszające. Coś zdecydowanie dla miłośników polskiej historii.
17 lipca
Tytułowa delegacja to zorganizowana wycieczka szkolna wiodąca trzech młodych Izraelczyków szlakiem znajdujących się w Polsce obozów koncentracyjnych. Przyjaciele – Frisch, Nitzan oraz Ido – podróżują wraz z całą klasą i dziadkiem, który przeżył Holocaust. Dla bohaterów będzie to bardzo mocne i kształtujące doświadczenie, stawiające pytania o źródło ich tożsamości oraz solidarności religijnej. Poza tym to wciąż nastolatkowie, którzy będą sprawdzać, kim są, także na inne sposoby. Na ekranie m.in.
Lech Dyblik i
Karolina Bruchnicka.
14 lipca
"Stary, ale jary" głosi plakat filmu, w którym
Nicolas Cage wciela się w, owszem, starego, ale wyszkolonego zabójcę. Z emerytury wyrywają go córka i wnuczka, które zostały wmieszane w przestępczy biznes i trafiły na celownik bezwględnych gangsterów. Dziadek Matt wylegujący się na tropikalnych plażach rusza więc im na pomoc. Brzmi zabawnie? I tak też bywa, bo ufryzowany na staruszka Cage raz za razem zaskakuje zarówno swoich przeciwników, jak i widzów. Po drugiej stronie barykady godny przeciwnik –
Ron Perlman we własnej osobie. Brzmi jak dobry plan na wakacje.
19 lipca
Opis fabuły "Delikwentów" brzmi tak: "Sfrustrowany monotonną egzystencją urzędnik postanawia napaść na bank". I jest to tak wspaniałe jak brzmi. Nie bez powodu dzieło
Rodrigo Moreny zdobyło Grand Prix na 23. MFF mBank Nowe Horyzonty i okazało się przebojem ostatniego festiwalu w Cannes. Jego film pełen jest uroku, fantazji i nieoczekiwanych zdarzeń, a także humoru, który docenią miłośnicy nieszablonowych ścieżek i rozwiązań. Zaczyna się bowiem jak typowy dramat egzystencjalny, po czym niespodziewanie skręca w stronę rasowego
heist movie. Ale to wciąż nie wszystko, co ma do zaoferowania. Powiedzieć, że to dzika zabawa to nic nie powiedzieć. I generalnie lepiej za dużo nie powiedzieć. Bierzcie to i dobrze się bawcie.
26 lipca
O "Czterech córkach" mówi się jako o jednym najciekawszych filmów tego roku. Dokument w reżyserii
Kaouther Ben Hani zdobył aż dwie nagrody w Cannes i walczył w tym roku o Oscara. By opowiedzieć o jego fabule, trzeba by się naprawdę nagimnastykować – reżyserka zdecydowała się bowiem na niecodzienny eksperyment: zacierając granicę między dokumentem a fikcją, wprowadziła na plan dwie aktorki. Zastępują one dwie nieobecne córki tunezyjskiej matki, Olfy, które dołączyły do ISIS. Oglądając ich twarze i przyglądając się ich emocjom, zyskujemy jako widzowie wgląd w ich życie wewnętrzne oraz skomplikowane rodzinne relacje. Dokument wywołuje też wnikliwymi refleksjami na temat przemocy i religijnej radykalizacji. Nie do przegapienia.
Informacja sponsorowana