Ojciec sprawcy wypadku w Borzęcinie Dużym przerwał milczenie. O synu ma do powiedzenia tylko to

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Śmierć 12-letniego Tymka to tragedia nie tylko dla bliskich chłopca. Poruszony sytuacją jest również pan Sławomir, ojciec sprawcy wypadku. Mężczyzna nie kryje, że jest w szoku i nie rozumie zachowania swojego syna. Ma jednak świadomość, że największy dramat przeżywają rodzice zmarłego nastolatka.

12-letni Tymek zginął w wypadku spowodowanym przez pijanego Sebastiana H. Foto: - / Fakt.pl

Dramat rozegrał się w piątek (5 lipca) ok. godz. 17 w Borzęcinie Dużym (woj. mazowieckie). Pijany 26-letni kierowca BMW wjechał na chodnik, którym jechały dzieci na rowerach. Zginął 12-letni Tymon. Ranny został też drugi chłopiec, który przebywa cały czas w szpitalu. Mieszkańcy wsi nie mają litości dla kierowcy, przez którego nie żyje dziecko. WP dotarła do pana Sławomira, ojca Sebastiana H. Mężczyzna nie krył łez w rozmowie z dziennikarzem.

Borzęcin. Ojciec Sebastiana H. o wypadku, w którym zginął 12-letni Tymek

Stała się ogromna tragedia dla tych chłopców i ich rodzin. Niech mi pan uwierzy, sam jestem w szoku i nie jestem w stanie zrozumieć, co się stało. To ogromna tragedia dla tych chłopców, dla ich rodzin. Mój młodszy syn jest z tej samej klasy, co on. Naprawdę, do mnie nie dociera, to co się stało

— stwierdził w rozmowie z WP ojciec 26-letniego kierowcy bmw.

Pan Sławomir, jak podaje serwis, w poniedziałek był zeznawać w prokuraturze. Dziennikarz rozmawiał z nim już po złożeniu zeznań. Dom rodziny Sebastiana H. znajduje się zaledwie kilometr od miejsca wypadku. — Mój syn tego dnia jeszcze rano był w pracy, potem wrócił na chwilę do domu. Jak znowu wyszedł, to już go nie widziałem — powiedział WP ojciec zatrzymanego mężczyzny. Stwierdził również, że nie wie, od kogo 26-latek pożyczył auto i dlaczego wsiadł za kierownicę pijany.

Kierowca nie czuje się winny wypadku w Borzęcinie

Sebastian H. został zatrzymany. Nie uciekał po wypadku, ale przekonywał, że nie zdarzył się on z jego winy. Ludzie będący na miejscu podobno chcieli go nawet zlinczować. Po badaniu okazało się, że miał blisko trzy promile alkoholu. Usłyszał zarzut spowodowania wypadku śmiertelnego pod wpływem alkoholu. Sąd aresztował go tymczasowo na trzy miesiące.

Zobacz też:

Po śmierci Tymusia mieszkańcy Borzęcina Dużego snują domysły o 26-latku: Musiał pić kilka dni

Uwaga, właśnie wycofano ze sklepów popularne piwo. Może zrobić ci krzywdę. To nie żart!

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji