Tragiczny finał poszukiwań 36-letniego Jaromira. Znaleziono ciało mężczyzny
Tragicznie zakończyły się poszukiwania 36-letniego mężczyzny, który w sobot��, 6 lipca, na plaży Gdańsk Stogi wypłynął w morze na dmuchanym kole. Po sześciu dniach poszukiwań, 12 lipca rano, w wodach Zatoki Gdańskiej odnaleziono ciało 36-latka.
— Ciało mężczyzny zostało odnalezione 12 lipca rano w wodach Zatoki Gdańskiej. Przeprowadzone wstępne czynności nie wykazały, aby w zdarzeniu brały udział osoby trzecie — przekazała podinsp. Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Gdańsk. Zaginięcie 36-letniego Jaromira
W sobotę, 6 lipca, 36-letni Jaromir wypoczywał na plaży Gdańsk Stogi. W pewnej chwili postanowił popływać.
Do wody wszedł wraz z dmuchanym kołem-pontonem. Mężczyzna w pewnym momencie zniknął. Zaczęły się dramatyczne poszukiwania, do których zaangażowano policjantów, ratowników wodnych a także Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa. Zakrojono ją na szeroką skalę. Telefon zaginionego był nieaktywny.
Mężczyzna po raz ostatni miał był widziany w dniu zaginięcia około godziny 19.00, jak pływał na pontonie w okolicy rozładunku kontenerowego.
"W tamtych okolicach znaleziono również później jego ponton/koło. Prosimy osoby, które przebywały w okolicy o przejrzenie zdjęć i filmów z okolic terminala DCT. Być może któreś z nich uchwyciło mężczyznę na czarno-czerwonym kole" — apelowano na profilu Zaginieni Śladem Nadziei.
/4
Zaginiony mężczyzna miał był widziany w dniu zaginięcia około godziny 19.00, jak pływał na pontonie w okolicy rozładunku kontenerowego.
/4
Tragicznie zakończyły się poszukiwania 36-letniego mężczyzny, który w sobotę, 6 lipca, na plaży Gdańsk Stogi wypłynął w morze na dmuchanym kole
/4
Po sześciu dniach poszukiwań, 12 lipca rano, w wodach Zatoki Gdańskiej odnaleziono ciało 36-latka.
/4
Mężczyzna po raz ostatni miał był widziany w dniu zaginięcia około godziny 19.00, jak pływał na pontonie w okolicy rozładunku kontenerowego.
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj.