Malutka Nadia spadła z przewijaka. Dwa razy. Nie spieszyli się z pomocą. Teraz godzą się na karę

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Dwa razy. Mała Nadia (†9 mies.) spadła dwukrotnie z przewijaka na podłogę. To wysokość 75,5 cm. Dla małego dziecka – duża. Jej matka, Aleksandra T., nie zabrała jej jednak od razu do lekarza. Nawet kiedy była u pediatry, nie powiedziała o urazie. Dziewczynka zmarła. Matka dziecka i jej partner usłyszeli zarzuty. Chcą dobrowolnie poddać się karze.

Para przed sądem. Foto: Piotr Kowala / PAP

We wtorek, 25 czerwca, Sąd Rejonowy w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie) rozpoznawał sprawę śmierci małej Nadii, jednej z 9-miesięcznych bliźniaczek. Na sali stawili się matka dziecka Aleksandra T. i jej partner Krzysztof I.

Koszalin. Śmierć 9-miesięcznej Nadii

Tragedia rozegrała się w listopadzie 2021 r. w jednym z domów w Koszalinie. Tam mieszkały bliźniaczki z matką i jej partnerem.

Jedna z dziewczynek, Nadia, doznała urazu głowy. Co najmniej dwukrotnie w czasie od 8 do 9 listopada. Dziecko spadło z przewijaka na podłogę z wysokości 75,5 cm – podała w akcie oskarżenia prokuratura. Aleksandra T. nie zareagowała jednak, nie zabrała córki do lekarza.

Zaniechała natychmiastowego udania się do lekarza, w celu zbadania i zdiagnozowania. Nie poinformowała o doznanym urazie lekarza pediatry w trakcie wizyty w przychodni 10 listopada 2021 r., czym doprowadziła do nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka

– przedstawiał zarzuty z aktu oskarżenia prok. Łukasz Wojtukowicz.

Z kolei partner kobiety, Krzysztof I., w ocenie prokuratury, miał świadomość pogarszającego się stanu zdrowia jednej z 9-miesięcznych bliźniaczek, a mimo to nie wezwał karetki pogotowia ani nie pojechał z nią do lekarza. Nie udzielił dziecku pomocy.

Aleksandra T. wezwała pogotowie dopiero, gdy jej córeczka była już nieprzytomna. Dziecko trafiło do szpitala w Koszalinie w stanie krytycznym. Miało m.in. z pęknięcie potylicy czaszki, obustronnego krwiaka sierpa mózgu i krwiaka podtwardówkowego okolicy skroniowej.

Mimo wysiłków lekarzy, dziewczynka zmarła w szpitalu 29 listopada 2021 r. To lekarze o możliwości popełnienia przestępstwa przez opiekunów dziecka zawiadomili prokuraturę.

Przyniosła do szpitala makabryczny pakunek. W środku było martwe dziecko. Nowe fakty

Para z zarzutami. Chcą poddać się karze

Prokuratura Rejonowa w Koszalinie oskarżyła matkę dziecka o narażenie pokrzywdzonej dziewczynki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, mając obowiązek opieki nad nią. Krzysztofowi I. zarzucono nieudzielenie pomocy dziecku.

W sądzie oboje oskarżeni przyznali się do zarzucanych czynów. Nie chcieli składać wyjaśnień, wyrazili chęć dobrowolnego poddania się karze. Warunki przedstawili obrońcy oskarżonych.

– Dla mnie to trauma do końca życia – mówiła w sądzie 35-letnia Aleksandra T. – Jest mi przykro, że tak się stało – powiedział 44-letni Krzysztof I.

– Wnoszę o wyrok skazujący, o wymierzenie oskarżonej kary 1 roku i 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności, zaliczenie okresu zatrzymania i tymczasowego aresztowania na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności oraz o zwolnienie z kosztów sądowych i opłaty – mówił adw. Marcin Cuber, obrońca Aleksandry T.

Aplikantka adwokacka Olga Suruda, w zastępstwie reprezentująca oskarżonego Krzysztofa I., wniosła o wydanie dla niego wyroku skazującego, o karę grzywny w wymiarze 150 stawek dziennych po 30 zł każda, zaliczenie na poczet orzeczonej kary okres rzeczywistego pozbawienia wolności, podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie jego treści na tablicy ogłoszeń Sądu Rejonowego w Koszalinie na okres 14 dni, zwolnienie z kosztów i niewymierzanie opłaty.

Po tym, jak prokurator się zgodził, a pełnomocniczka pokrzywdzonej nie wyraziła sprzeciwu co do warunków dobrowolnego poddania się karze, przewodnicząca rozprawie sędzia Monika Rutkowska-Żebryk przychyliła się do wniosków oskarżonych o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia postępowania dowodowego.

– Okoliczności popełnienia czynów, które są im zarzucane nie budzą dla sądu żadnych wątpliwości, również kwalifikacja prawna jest prawidłowa. (…) W ocenie sądu cele postępowania zostaną osiągnięte, mimo nieprzeprowadzania postępowania dowodowego, przesłuchiwania świadków – zaznaczyła sędzia Rutkowska-Żebryk.

Sędzia zamknęła przewód sądowy.

Z domu wyszły dwie córeczki. Wróciła tylko jedna. Wstrząsające okoliczności śmierci 9-latki

Wyrok niebawem

Prokurator wniósł o uznanie oskarżonych winnych zarzucanych im czynów i wymierzenie kar w ustalonym wymiarze. Obrońcy oskarżonych zaznaczyli, że zaproponowane kary będą adekwatne do stopnia winy ich klientów.

Wyrok sąd wyda w piątek, 28 czerwca.

Siedmiolatka zagryziona przez psy. Nawet policjanci unikali tego widoku

(Źródło: Fakt.pl, PAP)

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji