"Niedopuszczalny incydent". Tusk wkurzony na Niemców. Będzie rozmawiać z kanclerzem

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

— Przywiezienie i pozostawienie przez niemiecką policję cudzoziemców w Polsce odbyło się z naruszeniem zasad współpracy obu służb i prawa regulującego kwestie przekazywania osób — oburzają się w mediach społecznościowych funkcjonariusze Straży Granicznej. Na incydent zareagował także premier Donald Tusk: "Będę za chwilę rozmawiał z kanclerzem Scholzem" — napisał na platformie X.

Donald Tusk
Donald Tusk Foto: Damian Burzykowski / newspix.pl

Polska Straż Graniczna w ostry sposób odnosi się do incydentu, do którego doszło w sobotę, 15 czerwca w Osinowie Dolnym (woj. zachodniopomorskie). Na Niemców oburzony jest również premier Donald Tusk: "Będę za chwilę rozmawiał z kanclerzem Scholzem o niedopuszczalnym incydencie z udziałem niemieckiej policji i rodziny migrantów po naszej stronie granicy. Sprawa musi być szczegółowo wyjaśniona" — napisał na platformie X premier.

W weekend lokalne media ujawniły zdjęcia z monitoringu, na których widać jak niemiecka policja wysadza z radiowozu na parkingu w Polsce rodzinę migrantów z Bliskiego Wschodu. To dwie osoby dorosłe i troje dzieci.

Według relacji świadków cytowanych przez chojna24.pl radiowóz odjechał, a pozostawione osoby zaczepiały przechodniów i w końcu udały się w kierunku jednego z dużych dyskontów. Na miejsce przyjechała polska policja, o zdarzeniu została również poinformowana straż graniczna. Jednak, gdy służby dotarły na miejsce, miały już tam nikogo nie zastać.

Tłumaczenie niemieckiej policji

"Fakt" zapytał o zdarzenie Policję Federalną Niemiec. Rzecznik Gero von Vegesack potwierdził, że doszło do takiej sytuacji. Według niego była to rodzina z Afganistanu, która miała wcześniej ubiegać się o azyl w Polsce. Została zatrzymana przy próbie przekroczenia niemieckiej granicy, dlatego została odesłana.

— Rodzina ta próbowała wjechać do kraju (Niemiec – red.) bez zezwolenia około godziny 00.46 w dniu 14 czerwca w rejonie Altmädewitz (nieopodal Osinowa Dolnego – red.). Mieli przy sobie polskie zaświadczenia o nadaniu statusu uchodźców dla dorosłych i polskie dowody osobiste dla dzieci. Osoby te zostały przewiezione na posterunek policji w celu dalszego postępowania. Afgańska rodzina nie złożyła wniosku o azyl u funkcjonariuszy policji federalnej — wyjaśnia rzecznik niemieckiej policji.

Jak dodał, po sprawdzeniu sytuacji prawnej rodzina musiała zostać odesłana do Polski.

Ostre stanowisko polskiej Straży Granicznej

Zdarzenie potwierdzają funkcjonariusze polskiej Straży Granicznej, podkreślając, że wszystko "odbyło się z naruszeniem zasad współpracy obu służb i prawa regulującego kwestie przekazywania osób".

— Służby niemieckie nie mogą arbitralnie podejmować takich decyzji — podkreśliła Straż Graniczna na platformie X.

W poniedziałek, 17 czerwca Straż Graniczna poinformowała, że skontaktowała się w tej sprawie ze służbami niemieckimi celem wyjaśnienia okoliczności zdarzenia.

— We wtorek 18 czerwca Komendant Główny Straży Granicznej będzie o tym rozmawiał z Prezydentem Prezydium Policji Federalnej w Niemczech — czytamy w komunikacie zamieszczonym na platformie X.

Zobacz też:

Niemiecka policja wwiozła do Polski migrantów? Niemcy widzą to inaczej

Niemcy podali liczby. Tylu nielegalnych migrantów dociera do nich z Polski. Płot na granicy jest dziurawy?

Przewrócony traktor. Obok leżał kierujący. Na alkomacie zabrakło skali!

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji