Jadzię udusiła. Madzię zadźgała. Ich matka nie odpowie za zbrodnię. Zatrważająca opinia biegłych

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Miała je chronić, troszczyć się o nie i przede wszystkim kochać. Zadała im ból, cierpienie i śmierć. Jadzię († 9 l.) udusiła w sypialni. Madzię († 13 l.) zadźgała nożem. Ciała dziewczynek znalazł ich tata, gdy wrócił do domu w Kobylej Górze (woj. wielkopolskie). Ich matka, Krystyna K. (47 l.), nie odpowie za zbrodnię. Prokuratura wnioskuje o umorzenie postępowania. Ustalenia biegłych są zatrważające.

Jadzię udusiła. Madzię zadźgała. Ich matka nie odpowie za zbrodnię. Zatrważająca opinia biegłych. Foto: Łukasz Woźnica/Adam Mroczek/Newspix.pl; Tomasz Wojtasik/PAP / Fakt.pl

Drzwi do domu na ul. Cichej były zamknięte. Jan stukał i wołał. Nikt ich nie otwierał. W domu na uboczu nie było słychać głosu dzieci ani żony. Ta cisza była niepokojąca.

Tragedia w Kobylej Górze. Znaleziono ciała dzieci i zakrwawioną matkę

To był 20 kwietnia 2023 r. w Kobylej Górze pod Ostrzeszowem. Wracający z pracy Jan nie mógł dostać się do domu. Nikt i nic nie odpowiadało na jego wołanie i stukanie do drzwi. W końcu wybił szybę, by wejść do środka. Tam znalazł ciała córeczek i zakrwawioną żonę. Zadzwonił po pomoc. To był rozpaczliwy krzyk o ratunek dla najbliższych.

Jadzi i Madzi nie udało się uratować. Ich matce przywrócono czynności życiowej. Kobieta w ciężkim stanie trafiła na oddział intensywnej opieki medycznej w kaliskim szpitalu.

Kiedy wrócił do domu, znalazł bezwładne ciała córeczek i żony. Tylko ją odratowano. Tragedia w Kobylej Górze

Zabójstwo dzieci. Oskarżona matka

Nie było wątpliwości, że śmierć dzieci była wynikiem zbrodni. 9-letnia Jadzia została uduszona w sypialni. Była młodsza. Nie miałam szansy się obronić. Madzi zadano kilkadziesiąt ran kłutych i ciętych w różne części ciała. Starsza dziewczynka mogła się bronić przed śmiercią. Biegli nie byli w stanie ustalić, które z dziewczynek została zabita jako pierwsza.

Oskarżoną o zbrodnię była matka dziewczynek. Krystyna K. po zabójstwie dzieci podjęła próbę samobójczą. Dokonała samookaleczeń. Przed śmiercią uratował ją mąż, który wrócił z pracy i wezwał służby medyczne.

Kobieta usłyszała zarzuty podwójnego zabójstwa. Podczas przesłuchania Krystyna K. przyznała się do popełnienia zbrodni. Podejrzana nie potrafiła wyjaśnić motywów swego postępowania, jak również podać szczegółowego przebiegu zdarzenia.

Przed śmiercią ocalała trzecia z córek, niepełnosprawna 19-latka, która była wówczas w szkole.

"Były takie miłe i grzeczne". Szkoła w żałobie po zabójstwie Madzi i Jadzi. W tle tajemniczy list

Krystyna K. była niepoczytalna. Zatrważająca opinia biegłych

W toku śledztwa pojawiły się wątpliwości, czy Krystyna K. była świadoma swoich czynów w momencie popełnienia zbrodni. Była poddawana kilku badaniom.

Motywacja i zachowanie podejrzanej są bardzo trudne do zrozumienia, dlatego też w sprawie powołany został zespół psychiatrów, którzy po obserwacji wskazali, że w przypadku kobiety brak jest możliwości kontynuowania procesu z uwagi na zniesioną poczytalność w chwili czynu

– przekazał prok. Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Opinie biegłych psychiatrów i psychologów wskazują, że w chwili zabójstwa dzieci Krystyna K. miała zniesioną poczytalność. Według lekarzy 48-latka powinna trafić do specjalistycznego ośrodka z uwagi na stwierdzone choroby.

Na tym nie koniec. Zdaniem specjalistów zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że w przyszłości może się dopuścić kolejnego przestępstwa.

Wniosek będzie rozpatrywać Sąd Okręgowy w Kaliszu.

Katarzyna W. zabiła własne dzieci. Jak tłumaczyła swój okrutny czyn?

Inowrocław w szoku. 10-letnia Iga brutalnie zamordowana. Ciosy miał zadać ojciec. Mężczyzna nie żyje

Napisała, że "zrobiła coś złego". Nie kłamała. Z mieszkania na parterze wybiegł ratownik. Płakał

(Źródło: Fakt.pl, PAP)

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji