Policjanci nie pomogli Monice, choć błagała. Prokurator chce ich wsadzić do więzienia
Monika G. miała całe życie przed sobą. Piękna dziewczyna popełniła jeden błąd. Zakochała się w niewłaściwym mężczyźnie. Prosiła policjantów o pomoc. Nie zareagowali. Oszalały z zazdrości były partner zadźgał kobietę na oczach jej matki. Teraz prokurator chce wsadzić do więzienia czterech policjantów, którzy nie pomogli 21-latce.
Piękna 21-latka zakochała się po uszy, gdy poznała Sławomira B. Jeszcze wtedy nie wiedziała, że mężczyzna nękał swoją byłą żonę, próbował ją rozjechać samochodem i groził śmiercią. Miał nawet za to wyrok. Dziewczyna była przekonana, że to właśnie ten jedyny. Początkowo miłość kwitła, ale szybko pojawiły się pierwsze rysy. Monika przekonała się, że 34-latek był potworem. Zamykał ją w mieszkaniu, stosował przemoc słowną i fizyczną. Monika się go bała.
Dziewczyna postanowiła zakończyć chory związek. Miała nadzieję, że raz na zawsze uwolni się od nieobliczalnego partnera. Tak się jednak nie stało. Sławomir B. nachodził 21-latkę, straszył, groził nożem. Wiele razy prosił, żeby wróciła. Monika była przerażona. Nie chciała wracać do Sławka. Dwa razy zgłaszała się na policję i prosiła o pomoc. Rozmawiała z różnymi policjantami. Żaden z nich nie przejął się historią dziewczyny. Błagała nawet o ochronę, ale jej nie dostała. Mundurowi spisywali tylko notatki i odkładali.
Monika nie doczekała się pomocy
Tragedia wydarzyła się 24 marca 2016 r. Monika pojechała razem ze swoją mamą na wieczorną zmianę do drukarni w Żernikach pod Poznaniem. Zaparkowały samochód i wysiadły. Wtedy podszedł do nich Sławomir B. W ręku trzymał nóż. Już nie prosił, by wróciła, tylko zaczął na oślep zadawać ciosy. Jeden z nich okazał się śmiertelny. Ratownicy reanimowali 21-latkę na oczach jej zrozpaczonej mamy. Niestety, nie udało im się.
Policjanci nie pomogli 21-latce z Poznania
Policja przez kilka dni szukała Sławomira B. Gdy go znaleźli, już nie żył. Targnął się na swoje życie. Prokurator postawił przed sądem czwórkę policjantów: Marzenę L., która przyjmowała skargi Moniki i jej matki, jej przełożonego Pawła I., wiceszefa Wydziału Kryminalnego oraz Piotra R. i Krzysztofa W., którzy sfałszowali notatki. Wszyscy pracowali w komisariacie Poznań Nowe Miasto. Policjanci próbowali się absurdalnie bronić, że Monika nie złożyła oficjalnego wniosku o ochronę.
Prokurator chce wsadzić policjantów do więzienia
Proces w poznańskim Sądzie Okręgowym właśnie się zakończył. Prokurator dla całej czwórki byłych już mundurowych zażądał kar bezwzględnego więzienia. – Wnoszę o uznanie oskarżonych winnymi – powiedział prokurator Sylwester Noch. – Dla Marzeny L. kary roku pozbawienia wolności, wobec Pawła I. dwóch lat pozbawienia wolności, wobec Krzysztofa W. i Piotra R. 10 miesięcy pozbawienia wolności – zażądał prokurator. Jednocześnie w wypadku całej czwórki domaga się podania wyroku do publicznej wiadomości i zakazu wykonywania zawodu policjanta przez 15 lat. Adwokaci oskarżonych domagają się uniewinnienia swoich klientów. Sąd ogłosi wyrok 10 lipca.
/11
Monika błagała o pomoc. Policjanci ją zignorowali.
/11
Były partner zamordował Monikę przed drukarnią w Żernikach.
/11
Sąd ogłosi wyrok w sprawie policjantów 10 lipca.
/11
Prokurator Sylwester Noch zażądał dla policjantów kar bezwzględnego więzienia.
/11
Policjanci nie pomogli Monice.
/11
Mundurowi odpowiadają przed sądem.
/11
Monika G. kochała Sławka, a on okazał się potworem,
/11
Prokurator domaga się dla policjantów bezwzględnej kary więzienia.
/11
Wyrok zapadnie wkrótce.
/11
Zakończył się proces.
/11
Czy sąd przychyli się do wniosku prokuratury?
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj.