Audio-Technica ATH-WP900 Brązowy

Od dłuższego czasu jestem użytkownikiem Audio-Technica. Słuchawki i brand niezmiernie kocham za wielu rzeczy, które czasami nie odnajduje w innych producentach. Miałem różne modele ATH: ath-btr3(kupiłem do pracy, pierwsze moje), m50x(na prezent dla dziewczyny), moje MSR7b które uwielbiam ponad wszystko(poza tym testowałem MSR7 wcześniejszy model). Dorosłem w zapotrzebowaniach i zdecydowałem na zakup WP900. chociaż patrzyłem bardziej w stronę A2000ti(u tych podobno sygnatura dźwięku bardziej przypomina MSR7b - liniowo no z dużym charakterystycznym naciskiem na wysokie) czy A1000z, no wybrałem WP bo drewno, mobilność(bardzo ważny aspekt dla mnie), no i pewnie czytałem że nieco się różnią od wspomnianych modeli, nieco odchodząc od sygnatury dźwięku ATH(czyli w większości jasne sluchawki). I tak dokładnie jest. Często będę porównywał/opisywał względem MSR7b, z uwagi na oczywistą ewolucje zapotrzebowań muzycznych od osób które faktycznie doceniają dźwięk MSR7b i szukają czegoś, nie chcąc opuszczać jasność i precyzje. No jednak proszę pamiętać o różnych klasach i dystansie między słuchawkami. Dlatego nie porównuje z m50x, - inny świat. Z czego słucham muzyki(na podstawie czego będę opierał się w dalszym opisie): - Audioquest Dragonfly Black - XDuoo XD05 Balanced (na burstonach) - Questyle CMA Twelve. Słucham wszystko, zaczynając od klasyki do elektroniki, no bardziej rock i rock-blues. Wygląd. Piękne. Kilka razy czytałem o tych drewnianych czaszkach, no na zdjęciu to nie wygląda tak fajnie jak w rzeczywistości. Super. Estetycznie. Słuchawki ergonomiczne oraz bardzo lekkie. Dźwięk. V-Sygnatura dźwięku(co nie od razu się wyczuwa), z lekkim-lekkim ugięciem po środku na męskich tenorach. Żaden problem, tylko charakter słuchawek, który w niektórych aspektach bardzo doceniam. I z osób które testowali ich, tylko dla mnie to było znaczące i widoczne. Przykładem jest piosenka Rival Sons - Too bad, gdzie emocjonalny głos solisty lekko się wycofał do tyłu nastroju muzycznego. No takie coś da się wysłuchać bardziej na znanych piosenkach, gdzie spadek od bardziej liniowych po środku MSR7b trocha rzuca się w uszy, no nie stanowi problemu. Słuchawki nadal naśladują jasny charakter rodziny ATH(który tu lubię akurat). Jednak WP900 posiadają bardziej muzyczne brzmienie bez specjalnego skupienia na wysokich, ta sama detalika na niesamowitym poziomie. Góra jest precyzyjna no bez nadmiaru, i szumów, przy słuchaniu bardziej starych kawałków nie próbuje wykazać błędy nagrania, no też nie ukrywa ich. Dół. Idealny na moje smaki, szybki i zarazem precyzyjny bas. Bystre ataki. Dzięki temu zacząłem doceniać albumy Billie Eilish, które na tych słuchawkach brzmieli niesamowicie. Bas nie próbuje być wszędzie, gdy piosenka chcę go zademonstrować jawnie, słuchawki teksturnie i precyzyjnie przedstawiają go, no bez dodatkowej ciepłości i przesycenia. Dobra tekstura jak w granicach mid-basów tak i sub-basów. Świetny zakup którym niezmiernie się cieszę, no w porównaniu do MSR7b brakuje mi "ogromnej sceny z pudełka", którą jak czytałem posiadają modele a2000ti, a1000z. Jak się okazało to jedynie czego się mogę doczepić, bo przy zestawie MSR7b+dragonfly black dawali scenę, którą dopiero mogłem osiągnąć w polączeniu WP z Questyle. Dalej trochę bardziej subiektywna opinia. Najbardziej myląca, w moim zdaniu, jest opinia że słuchawkam nie jest potrzebny DAC, co nieraz spotkałem na forach. Gdy mówią o czymś takim to w większości mają na myśli napędzenie. Podchodząc z tej strony to się zgadzam, laptopa czy gniazda telefonu im(słucham głośno) na styk, no bardzo i bardzo zalecam DAC, bo dobrze przekazują charakter źródła, i skok między urządzeniami był dla mnie wyraźnym. Przy użyciu z Dragonfly Black. - średnio, przy głośnym słuchaniu czuć że trochę mu brakuje mocy. Jak z MSR7b idealnie, tak tu cały czas czegoś brakuje. Odrazu się wyczuwa jak WP900 wyraźnie próbuje skoczyć dalej. XDuoo XD-05 balansowy - przesłuchałem na trzech zestawach OP-AMPów (wbudowane/wymienione/burstony). Bym długo nie gadać o pierwszych dwóch to pierwsze płaskie(w złą stronę, suche) i od tego słuchawki brzmią jakoś nudno, drugi zestaw wykoloryzował ich zgodnie z V-sygnatrują, od czego słuchać tego było niemożliwie. No burstony mocno naprawili sytuacje. Sluchawki uzyskały cieplości na śriodkowych, no nie spadły w detalicę. Bardziej spokojniejsze podanie muzyki, tak zwane "muzyczne". Plug and play. Osobiście polecam, no jest uwaga do sceny. Questyle - testowo puściłem The Black Keys - Turn Blue i ręka mi się nie podniosła przełączać utwory. Później Gustav Holst - The Planets przesłuchałem cały album z przeogromnym zachwyceniem. Wyrosła scena, i ogólna przestrzeń. Każdy instrument niby był w odpowiednim miejscu. Słuchawki idealnie się wykazali, nadając płaskiemu brzmieniu tak dobrze zrównoważonego muzycznego charakteru że ostatecznie zapomniałem o korektach środka w EQ. Do słuchawek polecam szukać coś, co faktycznie poprawia przede wszystkim scenę i ogólną objętość. No to już smakowo. Też potrzebują rozgrzewania z 40+ godzin.

Najwygodniejsze słuchawki jakie miałem na głowie. Lekkie, bardzo wygodne, nie męczą nawet przy długich sesjach. Praktycznie nie czuć ich na głowie - rewelacja. Dźwiękowo jest bardzo dobrze, adekwatnie do ceny. Na co dzień używam 3x droższych dokanałówek (Mest MKII). WP900 nie grają technicznie tak dobrze, ale są bardzo relaksujące, muzykalne - nie chce ich się ściągać z głowy. Używam ich głównie do komputera z Chord Mojo 2 - po lekkiej zabawie equalizerem brzmią super - trzeba trochę pokombinować żeby poprawić lekko wycofaną średnicę. Polecam do źródeł neutralnych, lekko ocieplonych - grających spokojnie. Do takich, które nie podbijają mocno wysokich tonów, bo wtedy te będą mało przyjemne. Słuchawki bardzo łatwe do napędzenia, wystarczy przyzwoity dongle. Nawet z telefonu zagrają co najmniej dobrze.

Jestem więcej niż zadowolony z wyboru. Sugerowałem się prezentacją-testem słuchawek. Zaryzykowałem zakup bez odsłuchu. Używam ich z Sony A306. TIDAL MASTER z wszystkimi zaletami jakości pobrań lub streamingu. W trybie "przezroczystym" bez jakichkolwiek "uszlachetnień" grają wspaniale. Jest wszystko czego oczekiwałem, delikatnośc góry, kontrola dołu, detaliczność i szczegółowość, całkiem szeroka i głęboka scena. Krótkie przewody do mojego sprzętu są OK. Trochę za bardzo się zwijają ale dzięki temu nie plączą się i nie zawadzają. Wykonanie słuchawek może się podobać. Wyglądają na solidne a w dotyku okazują się bardzo lekkie. Są wygodne. I to na tyle. Polecam

Słuchawki grają fantastycznie. Doskonała jakość i głębia dźwięku. Poza tym bardzo szczelne. Nikt obok nie słyszy czego słucham. Nawet gdy muza leci na maksa.

Ciężko będzie znaleźć jakiś szczegół w tych słuchawkach, aby skrytykować lub ocenić je nisko. Gorąco polecam.

Super profesjonalny dzwięk. Doskonała jakość i design.

Miłość od pierwszego wejrzenia i usłyszenia...

Wykonanie perfekcyjne

Mąż Super zadowolony

Bardzo dobry