• Ukraina nie ma na tym etapie żadnych szans na członkostwo w pakcie
  • Równocześnie jednak podczas szczytu NATO podjęte zostaną kluczowe decyzje polityczne o tym, w którym miejscu przedpokoju do paktu znajdzie się miejsce dla Ukrainy
  • Z punktu widzenia bezpieczeństwa europejskiego poszerzenie NATO byłoby niewątpliwe czynnikiem stabilizującym sytuację
  • Gdyby jednak poszerzenie paktu o Ukrainę miało oznaczać rozwodnienie art. 5, to Polska mogłaby stracić to, co jest naszą korzyścią wynikającą z wojny w Ukrainie, tj. zmianę statusu z członka NATO drugiej kategorii na członka pierwszej kategorii
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Konkrety

W czasie szczytu przywódcy NATO z całą pewnością zadeklarują dalsze, dodajmy — mające realnie miejsce — wsparcie dla Ukrainy. Z dużym prawdopodobieństwem ogłoszone zostaną dalsze szczegóły mechanizmu, w ramach którego pomoc wojskowa dla Ukrainy będzie nie tylko koordynowana, ale zarządzana przez pakt.

Takie rozwiązanie jest o tyle istotne, że w razie kolejnych kłopotów z alokacją kolejnych środków przez Kongres USA, państwa członkowskie paktu miałyby obowiązek, a nie jedynie prawo, wspierania Ukrainy konkretnymi dostawami broni i amunicji. Takie rozwiązanie traktowane jest skądinąd jako zabezpieczenie wsparcia dla Ukrainy w razie powrotu do władzy Donalda Trumpa.

Teoretycznie bowiem USA, gdyby Trump, o ile oczywiście zostanie wybrany i w wypadku, gdyby w istocie chciał zablokować pomoc dla Ukrainy, łamałyby ustalenia polityczne podjęte przez NATO. Powyższe zasadniczo utrudniałoby zaś Trumpowi podnoszenie jego ulubionego — i dodajmy w odniesieniu do wielu państw członkowskich prawdziwego — argumentu, że wielu europejskich członków NATO nie wypełnia swoich zobowiązań, by przeznaczać na obronność słynne 2 proc. PKB.

I zaproszenie do przedpokoju

Nie jest wykluczone, że pakt ogłosi również konkretny program szkoleniowy dla ukraińskich sił zbrojnych. Niestety lista znaczących konkretów na tym mniej więcej się skończy. Pakt niemal na pewno "odnotuje postępy" Ukrainy na drodze ku NATO i używając języka już stricte dyplomatycznego, potwierdzi, że "drzwi do NATO pozostają otwarte", albo nawet, iż "Ukraina zostanie przyjęta do NATO w pierwszym możliwym momencie".

Tymczasowo Kijów otrzyma zaś ofertę "poszerzonego partnerstwa", "pogłębionej współpracy" lub "rozbudowanego formatu kooperacji". Wbrew pozorom to, jakie dokładnie słowa zostaną użyte w komunikacie końcowym, będzie miało znaczenie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

To bowiem jakich, pozornie niczym się nieróżniących, sformułowań użyją dyplomaci, informować nas będzie o tym, jakie miejsce w przedpokoju do NATO zajmuje Ukraina i czy jest to miejsce bliskie drzwi wejściowych, czy też raczej dalej od nich i drzwi są uchylone szeroko, czy też de facto pozostają, póki co prawie że szczelnie zamknięte. Jedno nie ulega jednak wątpliwości. Po szczycie Ukraina pozostanie dalej co najwyżej w przedpokoju do członkostwa w NATO.

Sens rozszerzenia