Dlaczego jest to ważne?
Izraelska administracja zatwierdziła tę decyzję pod koniec czerwca, ale upubliczniono ją w środę. Dotyczy terenów w Dolinie Jordanu, na północny wschód od Ramallah. W 2024 r. Izrael ogłosił ziemią państwową także dwie inne działki o łącznej powierzchni przekraczającej 10 km kw. Wszystkie te tereny przylegają do siebie.
Dlaczego 2024 r. jest rekordowy?
Rok 2024 jest rekordowy pod względem powierzchni przejętej przez Izrael na Terytoriach Okupowanych — podkreśla Pokój Teraz. Teren objęty ostatnią decyzją jest największy od czasów podpisania w latach 90. porozumień z Oslo, które pozwoliły na utworzenie Autonomii Palestyńskiej.
Jak działa Izrael na Zachodnim Brzegu?
Przyznawanie ziemi statusu własności państwowej jest jedną z głównych metod Izraela na przejmowanie kontroli nad okupowanymi od czasu wojny w 1967 r. terytoriami Zachodniego Brzegu i wschodniej Jerozolimy — zaznacza organizacja. Izrael w świetle prawa międzynarodowego nie może skonfiskować okupowanej ziemi, więc powołując się na prawo sięgające czasów Imperium Osmańskiego i braki w dokumentacji dotyczącej palestyńskiej własności, "ogłasza" nieuprawianą ziemię własnością państwa, zamiast ją "konfiskować" — dodaje Pokój Teraz. W świetle izraelskiego prawa takie tereny nie są już uznawane za prywatną własność Palestyńczyków, a grunty państwowe mogą być dzierżawione tylko przez Izraelczyków, co otwiera drogę do tworzenia tam żydowskich osiedli.
Jak reagują Palestyńczycy?
Palestyńczycy postrzegają ekspansję żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu jako główną przeszkodę w dalszym procesie pokojowym i powstaniu niepodległej Palestyny, czemu sprzeciwia się obecny izraelski rząd. Na Zachodnim Brzegu mieszka 3 mln Palestyńczyków, działa tam też ponad 100 żydowskich osiedli zamieszkiwanych przez przeszło pół miliona osób — przypomina agencja AP. Społeczność międzynarodowa uważa wszystkie żydowskie osiedla na Zachodnim Brzegu za nielegalne.
Czytaj więcej:
- Sprzeciw w izraelskiej armii. Generałowie obawiają się "wiecznej wojny"
- "Sytuacja wymknie się spod kontroli". Ekspert wyjaśnia, czy dojdzie do eskalacji na Bliskim Wschodzie. "Wojna bez zasad i granic"
***************
Bardzo prosimy o Państwa głosy!