O tym, że były minister Adam Niedzielski ma usłyszeć zarzuty, Onet dowiedział się kilka dni temu. Warszawska prokuratura postanowienie o przedstawieniu mu zarzutów wydała w kwietniu i już wcześniej próbowała przesłuchać Niedzielskiego w charakterze podejrzanego. Na pierwsze wezwanie nie przyszedł, za to pojawił się w prokuraturze w poniedziałek 27 maja. Usłyszał zarzuty, do których się nie przyznał i odmówił składania wyjaśnień.

— Postępowanie dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w osobie ministra zdrowia poprzez niezgodne z prawem przetwarzanie danych osobowych dotyczących zdrowia ustalonej osoby poprzez ujawnienie za pośrednictwem środków masowego komunikowania we wpisie na internetowym portalu X, czym działał na szkodę interesu prywatnego osoby prywatnej — poinformował Onet rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Szymon Banna.

Prokurator potwierdził, że podejrzany nie przyznał się do zarzuconego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. — Postępowanie jest w toku. W tej sprawie występuje jedna osoba podejrzana — dodał rzecznik prokuratury.

Adam Niedzielski w zeszłym tygodniu nie odpowiadał na telefony dziennikarza Onetu, odpisał za to dzisiaj na smsa. Jak odnosi się do zarzutów?

"Bez komentarza. Czekam ze spokojem na finał sprawy w sądzie" — odpisał nam we wtorek rano Adam Niedzielski. Zgodził się na podawanie danych osobowych oraz wizerunku.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Adam Niedzielski ujawnił dane lekarza. Wyjawił, jakie leki sobie przepisał

Były minister zdrowia w sierpniu 2023 r. zamieścił na platformie społecznościowej X dwa wpisy, w których skrytykował materiał na temat wystawiania recept. "Kłamstwa »Faktów« TVN. We wczorajszym wydaniu usłyszeliśmy, że pacjenci po operacjach ortopedycznych w Poznaniu nie dostali przez ostatnie dwa dni recept na leki przeciwbólowe. Sprawdziliśmy w Poznaniu. I co? Pacjenci po operacjach ortopedycznych otrzymywali recepty na wskazane leki!" – napisał były minister w pierwszym wpisie.

W drugim wpisie Adam Niedzielski, nawiązując do materiału wyemitowanego w "Faktach" TVN, podał dane osobowe lekarza Piotra Pisuli ze szpitala w Poznaniu, który wystąpił w programie. "Sprawdziliśmy. Lekarz wystawił wczoraj na siebie receptę na lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych. Takie to »fakty«. Jakie kłamstwa czekają nas dziś?" – stwierdził.

Kilka dni później minister podał się do dymisji. Jego rezygnację przyjął ówczesny premier Mateusz Morawiecki. Niedzielski stracił też miejsce w jesiennych wyborach do Sejmu, miał być "jedynką" listy PiS w okręgu pilskim w północnej Wielkopolsce.

Śledztwo w sprawie Niedzielskiego ruszyło z kolei po tym, gdy zawiadomienie złożyła Naczelna Izba Lekarska, poznański lekarz Piotr Pisula, którego skrytykował Niedzielski oraz jeden z polityków Konfederacji.

— Jestem zadowolony, że sprawa poszła o krok dalej i mam nadzieję na jej rzetelne wyjaśnienie w sądzie — przekazał Onetowi lekarz Piotr Pisula.