Motorola Razr 50 Ultra wygląda efektownie. Dostępna jest w trzech kolorach - zielonym, brzoskwiniowym i granatowym… A od 9 lipca będzie także czerwona. W pudełku dostajemy silikonową osłonkę, ładowarkę oraz etui, kolorystycznie dopasowane do wersji telefonu.

Reklama

Zewnętrzny ekranik i funkcje klapki

Telefon ma duży, zewnętrzny ekranik, który sprawia, że praktycznie nie musimy otwierać telefonu, by sprawdzić maile, portale społecznościowe, czy inne takie. Do tego możemy na nim ustawić widżety, ułatwiające korzystanie ze Spotify i innych takich usług. Da się nawet obejrzeć jakiś krótki filmik na YouTube.

Jeśli chodzi o inne funkcje klapki, t możemy ustawić telefon na przykład w formie zegara biurowego, korzystać z ekraniku zewnętrznego jako ekranu do selfie przy wykorzystaniu głównych aparatów, albo możemy też postawić Razr 50 Ultra w kształcie "L", by korzystać z niego, jak z kamery internetowej we wszelkiego typu rozmowach wideo.

Motorola Razr 50 Ultra - bateria

Bateria nie jest duża, jak na zwykły smartfon. Jednak jak na składany telefon, to Motorola dała spore ogniwo o pojemności 4000 mAh. Dzięki szybkiemu, 65W ładowaniu, wystarczy jakieś 15 minut by uzupełnić 50 proc. pojemności ogniwa.

Razr 50 Ultra nie problemów przy współpracy z Android Auto. Przy włączonym Spotify i Google Maps ładował się szybciej niż rozładowywał, do tego - choć był ciepły - to jednak nie nagrzewał się na tyle, by nie dało się z niego korzystać.

Reklama

W telefonie nie ma najpotężniejszego Snapdragona, dostajemy lekko słabszą wersję - 8s gen.3. Z pierwszych kilkunastu godzin użytkowania wynika jednak, że wszystko działa płynnie, nie ma żadnych problemów z aplikacjami i paroma grami.

Aparat? Udało mi się zrobić kilka zdjęć, są całkiem niezłej jakości w trybie dziennym. W trybie nocnym jeszcze nie fotografowałem, więc to dopiero opiszę w pełnej recenzji.

Problemy z portfelem

Jedyne zarzuty, jakie mam, to te wobec Portfela Google. Nie zawsze łapie kontakt z terminalem, czasem potrzeba kilku prób, czasem nie wystarczy otwarcie telefonu i trzeba najpierw wejść do Portfela i zweryfikować swoją tożsamość. Ale to raczej wina wczesnej wersji oprogramowania i pewnie w ciągu kilku następnych dni zostanie to poprawione. Szkoda tylko, że nie da się płacić zamkniętym telefonem.

Pierwsze wrażenia

Z telefonu korzystałem całe dwa dni, więc na pełną recenzję trzeba poczekać. Na razie jednak jestem bardzo zadowolony. Jest nieduży, idealnie mieści się kieszeni, no i wygląda ślicznie, zwłaszcza w wersji brzoskwiniowej. Do tego Motorola, w przeciwieństwie do Samsunga, wie, do czego powinien służyć zewnętrzny ekran i jak go prawidłowo wkomponować w system. To może być prawdziwy hit tego roku.