Recent reviews by Konrados232

Można pograć ze (7)4 godziny.

Vulhajm polecam bardzo serdecznie

Loot leci i cyferki, więc spoko.

Świetna gra na relaks i odstresowanie. Polecam.

Gra, w której wcielasz się w... Kida. Jakimś cudem przeżył apokalipsę i stara się przetrwać dalej, poszukując kompanów i tropiąc kolejne elementy nieznanej mu tajemnicy. Oczywiście, a jakżeby inaczej, świat po apokalipsie jest zamieszkany przez różnych niegodziwców i niemilców, które Kid likwiduje standardowym wachlarzem broni. Swój asortyment ulepsza w Bastionie - bazie wypadowej poddawanej ciągłej ekspansji. Najbardziej wyróżniającą się cechą tej produkcji jest narracja - głos narratora opowiada historię miejsc, z którymi Kid ma przyjemność się zapoznawać, a także dostosowuje się do aktualnej sytuacji na ekranie. W dodatku sam głos - lekko amerykański akcent, kojarzony mi się z westernami, i lekko szorstki ton, który idealnie wpasowuje się w gęsty jak budyń klimat. Aczkolwiek tego klimatu nie byłoby bez piękności lokacji - podzielane na kwadraty i prostokąty skrawki terenu namalowane w iście mistrzowski sposób, zawieszone nad bezkresem pustki, zaś z głośników wydobywająca się charakterystyczna ścieżka dźwiękowa naprawdę umilają czas gry. Jednak trochę mi czegoś tutaj brakuje, trochę wszystkiego (oprócz nicości pod Kidem) jest za mało. I trochę się skostniała (pod względem gameplayu).
Gra dobra. 7,5 :]

Gra, w której wcielasz się w Harkyna, wojownika oswobodzonego z ciemiężycielskich kajdan więzienia. Przybywa on wraz z Kaslo do klasztoru, w którym zaczęły dziać się zagadkowe rzeczy. Przyodziawszy się w odpowiednią swoim gabarytom zbroję, dzierżąc kolosalny młot, chyże sztylety lub ostry miecz zaczyna eliminować na swojej drodze wrogów - Rhogarów - istoty z innego wymiaru, które przedostały się do jego wymiaru . Najsilniejsi z nich są Lordowie, którzy bez problemu mogą zniszczyć posąg trwalszy niż ze spiżu. Jednakże Harkyn okazał się krzepki i nieugięty, stawiając czoła makabrom z innego świata. Wykorzystywał każdy oręż, którym walczył za każdym razem inaczej, stosował w walce magię, która mydliła oczy oponentom, blokował swoimi puklerzami ich cięcia i penetrował tajemne przejścia, u końcu których czekało trofeum. Delektował się zarówno imionami jego przyjaciół, czyli broni, jak i syropami na kaszel, które okazały się nieodzowne w lodowatych salach klasztoru, zbudowanych z kunsztem artysty i dokładnością rzemieślnika. Wiedział jednak, że typów antagonistów, których eksterminował z zaciętością, było mało, jego przygoda trwała krótko, pewna liniowość zaczęła go doskwierać, twarze bohaterów zaczynały wyglądać szkaradnie, lecz wiedział, że machanie bronią nigdy nie sprawiało mu tyle przyjemności.
Gra bardzo dobra. 8,5/10 :)

Gra, w której czekasz na karty, sprzedajesz je i cieszysz się zyskiem!
Gra okropna. 2,5/10 :<

Gra, w której możesz gadać ze zwierzętami. Serio. Świat gry jest zwyczajnym fantasy, z większą domieszką żywiołaków oraz samej mocy żywiołów, acz bez elfów i krasnoludów, ale jeden pijany imp się znalazł. Rozgrywka jest bardzo, ale to bardzo przyjemna - sam turowy system walki polegający na punktach akcji daje ogromne możliwości przez brak heksów czy kwadratów - na polu bitwy możemy chodzić w każdą stronę, niemalże każdy obiekt może posłużyć jako tarcza lub pułapka. Zarządzanie ekwipunkiem i postacią jest dobrze przemyślane - nie da się wszystkich dobrych rzeczy na siebie nałożyć, a poleganie na jednym atucie często nie wychodzi na dobre. Co z tego, że jestem bardzo zręczny, skoro percepcja leży i nie mogę nawet trafić przeciwnika? Kolejny plus tej gry to dialogi, które są jak soczysta gruszka lub ulubiony cukierek (czyli w sumie wszystkie słodycze, byleby nie gorzka czekolada). Nie stronią od gradu synonimów, a także są bardzo dobrze skonstruowane, szczególnie gdy gra się tutaj dwoma głównymi bohaterami naraz. To samo mogę powiedzieć o zadaniach. Nie ma tam żadnego prowadzenia za rączkę, wszystkiego trzeba się domyślić, a niektóre wybory mogą zależeć od naszego nastawienia na świat! Jedynymi minusami są konwencjonalna fabuła i brak większych decyzji, które mają swoje konsekwencje w przyszłości.
Gra wyśmienita. 9,5/10 :D

Gra, w której ponownie wcielasz się w Artema - tym razem nie zwyczajnego mieszkańca metra, lecz stalkera Zakonu. Świat na powierzchni, jak i pod ziemią niewiele się zmienił... Oprócz jednego szczegółu, którego nie będę zdradzać. Między Metro 2033 Redux a Last Light Redux czuć niewielkie różnice. Nadal można się wczuć w ten genialny i gęsty klimat, grając tym samym niemym bohaterem. To nie on jest ważny - cały świat, który tutaj wykreowano, opowiada historię, jak to w parę chwil ludzkość może upaść. Wszystkie miejsca tutaj są znacznie barwniejsze - w postapokaliptycznym znaczeniu tego słowa. I jeszcze masa tajemnic, które urozmaicają całe te ponure metro w coś więcej, aniżeli tylko budowlę. Miłym dodatkiem są nowe misje, w szczególności te fabularne, w których wcielamy się w znane nam postacie (Chan!). Wszystko ładnie się komponuje, choć przyznam, iż to nie ideał.
Gra bardzo dobra. 8,5/10 :)

Gra, w której wcielasz się w Artema - niemego bohatera żyjącego w moskiewskim metrze po apokalipsie. Życie na powierzchni dla ludzi i zwierząt przestało istnieć. Od teraz rządzą tam mutanty, żądne krwi istoty, które tylko czyhają na swoją ofiarę. Ale... w ich oczach (jeśli je posiadają) nie widać bezmyślnych bestii łaknących krwi. Cały świat na zewnątrz przestał praktycznie normalnie funkcjonować. Promieniowanie jest tak silne, że w niektórych lokacjach maska gazowa jest zbędna. Ludzkość skryła się pod ziemią, w metrze. Ludzie, pomimo apokalipsy, męki i bólu, nie zmieniają się. Nadal walczą ze sobą, nie zdając sobie sprawy, że wyniszczają swoją przyszłość. Jest to jedna z niewielu gier, w których urzekła mnie fabuła. Nie chcę nic zdradzać, ale powiem jedno - jest piękna i brzydka zarazem, a refleksje w dzienniku Artema mogą skłonić do myślenia. Co do samej rozgrywki - oprócz świetnego prowadzenia, niestety, głębiej nie zaskakuje. Porównując wersję Redux z normalną, można chociaż czuć, że gra stała się nagle obfitsza, a wrażenia po niej są bardziej syte.
Gra bardzo dobra. 8,5/10 :)