W dobie coraz większej liczby żądań związanych z nałożeniem większych podatk�w na bogaczy, przedstawiciele grupy G20 - Brazylia, Niemcy, Hiszpania oraz Afryka Południowa - zasugerowali, by nałożyć na nich 2 proc. podatku majątkowego, ponieważ, ich zdaniem, uda się dzięki temu zgromadzić fundusze na naprawę szkód wyrządzonych przez pandemię, kryzys klimatyczny oraz konflikty zbrojne w Europie i na Bliskim Wschodzie. - Miliarderzy z całego świata powinni płacić minimum 2 proc. podatku majątkowego, by dzięki zebranej sumie ok. 250 miliardów funtów rocznie móc walczyć z ubóstwem, nierównością oraz zmianami klimatu - mówią przedstawiciele grupy G20.
Brazylia, Niemcy, Hiszpania oraz Afryka Południowa wezwali pozostałe kraje członkowskie do poparcia pomysłu, mówiąc, że roczna suma, uzbierana z takich podatków, wystarczy, by pokryć m.in. szkody, wyrządzone przez zeszłoroczne kataklizmy pogodowe. - Najwyższy czas, by społeczność międzynarodowa wzięła na poważnie problemy, związane z nierównością oraz finansowaniem dóbr publicznych - powiedzieli przedstawiciele G20 gazecie "The Guardian". - Jednym z instrumentów przeciwdziałania tym problemom jest system podatkowy. Nie tylko może on dać rządom państw możliwość inwestowania w edukację, ochronę środowiska itp. Odpowiednio zaprojektowany, może skłonić praktycznie każdego członka społeczeństwa do przysłużenia się ogólnemu dobru. Sprawiedliwe podatki mogą przynieść wymierne korzyści dla wszystkich - stwierdzili członkowie G20.
Francuski ekonomista Gabriel Zucman zdradził, że opracowywane są techniczne szczegóły, dotyczące propozycji, które będą ponownie omawiane na szczycie G20 w czerwcu. Francja poparła ideę, z kolei USA, choć nie opowiedziały się za nią jednoznacznie, nie wyraziły sprzeciwu. - Miliarderzy są grupą społeczną, która płaci najniższe podatki spośród wszystkich. Nie sądzę, że to uczciwe, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że to właśnie ta grupa jest w stanie płacić najwyższe rachunki - stwierdził Zucman.
Zucman powiedział, że aktualne poparcie społeczeństwa dla tego pomysłu jest ogromne - w specjalnych ankietach opowiedziało się za nim nawet do 80 proc. głosujących. Mimo to Zucman nie spodziewa się, że wcielenie go w życie będzie takie proste. - Nie chcę być naiwny. Jestem przekonany, że miliarderzy będą stawiać opór. Nie cierpią podatków majątkowych. Będą wywierać naciski na rz�dy i będą wykorzystywać media, których są właścicielami, by odwieść od tego ludzi - podsumowuje.
W styczniu pisaliśmy, że paradoksalnie... bogaci domagają się wyższych podatków. Bogacze z 17 krajów świata wystosowali list do Światowego Forum Ekonomicznego, w którym przekonują, że jednorazowe darowizny ani filantropia nie rozwiążą problemów światowych nierówności, dlatego w apelu do przywódców, którzy na czas zjazdu przebywają w Davos, domagają się, aby nałożyć "wyższe podatki na ekstremalne bogactwo". "Nasza prośba jest prosta: prosimy o opodatkowanie nas, najbogatszych w społeczeństwie. Nie zmieni to zasadniczo naszego standardu życia, nie uderzy w nasze dzieci, ani nie zaszkodzi wzrostowi gospodarczemu naszych narodów. Ale zamieni ekstremalne i bezproduktywne bogactwo prywatne w inwestycję na rzecz naszej wspólnej demokratycznej przyszłości" - czytamy w liście, zatytułowanym "Proud To Pay More", pod którym podpisało się ponad 250 bogaczy.
Apel wystosowano tuż po tym, jak międzynarodowa organizacja humanitarna Oxfam opublikowała raport, z którego wynika, że od 2020 roku pięciu najbogatszych ludzi na świecie ponad dwukrotnie zwiększyło swój majątek z 405 miliardów dolar�w do 869 miliardów dolarów. W tym samym czasie majątek 60 procent najbiedniejszych, czyli prawie pięciu miliardów ludzi, zmniejszył się. "Jeśli obecne tendencje się utrzymają, w ciągu dziesięciu lat świat będzie miał pierwszego bilionera, ale bieda nie zostanie wyeliminowana przez kolejne 229 lat" - czytamy w treści raportu.