Niegospodarno�� w Lasach Pa�stwowych. Ujawniono wst�pne wyniki audytu. Pad�y nazwiska

Lasy Pa�stwowe mia�y wyda� prawie 100 milion�w z�otych z publicznych pieni�dzy w regionach, w kt�rych politycy Suwerennej Polski prowadzili kampani� wyborcz� do Sejmu. Radiowa Jedynka ujawni�a wst�pne wyniki audytu.

Ze wstępnego audytu wynika, że Lasy Państwowe wydawały pieniądze w regionach, w których prowadzili kampanię wyborczą do Sejmu niektórzy politycy Suwerennej Polski. "Z kasy Lasów Państwowych finansowano na przykład czeki wręczane przez polityków różnym lokalnym organizacjom. Padają tu nazwiska Dariusza Mateckiego i Michała Wosia" - podaje radiowa Jedynka. Jak przekazuje rozgłośnia, Lasy miały niegospodarnie wydać prawie 100 mln zł.

Zobacz wideo Piotr Kuczyński: Cena złota rośnie i budżet może na tym zyskać

Lasy Państwowe miały wydać miliony. Padły konkretne kwoty

Według audytorów nadleśnictwo w Rybniku od czerwca do października 2023 roku, czyli w samym środku kampanii wyborczej, miało wydać ponad milion złotych na organizację imprez, w których uczestniczył poseł Michał Woś. Audyt ma stwierdzać również, że obecny poseł Suwerennej Polski, Dariusz Matecki, pracował w Lasach Państwowych jednocześnie na dwóch posadach - w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych w Warszawie oraz w szczecińskiej Dyrekcji Regionalnej.

Lasy Państwowe miały także przekazywać duże kwoty do fundacji i stowarzyszeń. Przykładowo fundacja Marcina Możdżonka, prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej, miała otrzymać co najmniej 250 tys. złotych. Audytorzy nadal badają zasadności innych wydatków, w tym wydania w 2023 roku ponad 250 mln złotych na remonty dróg, w tym dróg wojewódzkich. Na razie nie jest znana treść całego audytu. Zasadność niektórych wydatków poczynionych przez Lasy Państwowe za czasów rządów PiS jest wciąż sprawdzana.

Lasy Państwowe, wybory parlamentarne i tajemnicze billboardy

Na początku stycznia 2024 r. Józef Kubica został odwołany z funkcji Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych, a na jego miejsce został powołany Witold Koss. Po tej zmianie ruszył kompleksowy przegląd polityki finansowej Lasów Państwowych, który dotyczy okresu rządów Prawa i Sprawiedliwości (lat 2015-2023).

W marcu przekazano, że Lasy Państwowe zawiadomiły prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w sprawie afery billboardowej. - Audyt pozwolił sformułować zawiadomienie do prokuratury wobec konkretnych osób, w tym członków partii Suwerenna Polska. Prokuratura i sądy ustalą zakres ich odpowiedzialności. Jedyna droga do uzdrowienia sytuacji w Lasach Państwowych wiedzie przez samooczyszczenie - wyjaśniał Witold Koss, Dyrektor Generalny Lasów Państwowych.

W zawiadomieniu do prokuratury LP wskazują, że oprócz naruszenia prawa zamówień publicznych, nastąpiło "znaczne zawyżenie kosztów zakupu bilbordów, nieuzasadnione finansowanie całego projektu ze środków funduszu leśnego, niegospodarność i potencjalne wykorzystanie bilbordów dla celów kampanii politycznej". W komunikacie podano, że zawiadomienie dotyczy osób z kierownictwa Lasów Państwowych, Ośrodka Kultury Leśnej (OKL) i wydziału Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych nadzorującego działalność OKL, a także członków zarządu i rady nadzorczej spółki "Bieszczady".

Program promocyjny realizował Ośrodek Leśny w Gołuchowie. Nowy dyrektor generalny Lasów Państwowych Witold Koss poinformował, że ośrodek zlecił zadanie spółce należącej do Lasów Państwowych (Zakładowi Budowlano-Drogowemu "Bieszczady"), a ta zleciła wykonanie 2 tysięcy billboardów i ich montaż zewnętrznym firmom.

Witold Koss mówił, że przy wykonywaniu umowy "dopuszczono się bardzo wielu powszechnych przestępstw". - Polegały na zlecaniu usług podmiotom zewnętrznym, które bądź tych usług nie wykonały w ogóle, bądź niepotrzebnie lub za zbyt wysoką cenę, czasami nawet dublując - to znaczy tę samą pracę wykonywało szereg podmiotów. Usługi te były zlecane znajomym lub członkom rodzin zatrudnionych pracowników Lasów Państwowych bądź w spółkach zależnych - opisywał. Dyrektor Koss dodał, że jest problem z gromadzeniem dokumentacji, bo jej cześć zaginęła.

Akcję promocyjną zarzucono jesienią, po wyborach. Są poszlaki, które świadczą, że billboardy miały być wykorzystane do kampanii wyborczej. Witold Koss przekazał, że audyt wykazał intensywną korespondencję w okresie przedwyborczym. - Nie stwierdziliśmy tutaj nazwisk polityków, natomiast jest to korespondencja między naszymi pracownikami, bo tylko do takiej korespondencji mamy dostęp. A jak wieść gminna niesie, to niektórzy z naszych pracowników byli bardzo blisko powiązani z poprzednią ekipą rządzącą - stwierdził.

Pieniądze na projekt miały pochodzić z funduszu leśnego, z którego środki mają w pierwszej kolejności wyrównywać niedobory finansowe w nadleśnictwach. Na sfinansowanie akcji promocyjnej zarezerwowano 65 mln złotych. Faktyczne wydatki na ten program oszacowano na 23 mln złotych, ale ta kwota może się zmienić, bo audyt w Lasach Państwowych nadal trwa.

Do tego dochodzi 5 mln złotych, bo tyle wynoszą roszczenia zewnętrznych podmiotów dotyczące płatności za wykonane billboardy. Do Lasów Państwowych wykonawcy dostarczyli około 1900 elementów metalowych konstrukcji, a 310 billboardów zamontowano na terenie całej Polski. Dyrekcja Lasów Państwowych zapowiedziała, że będzie chciała zebrać postawione elementy, bo szpecą krajobraz, ale najpierw musi oszacować koszty ich usunięcia.

Wi�cej o: