Prezydent jednego z najbiedniejszych pa�stw obni�y� sobie pensj� o 40 proc.

Liberia pogr��a si� w biedzie. Prezydent tego kraju Joseph Boakai, aby znale�� oszcz�dno�ci, �ci�� wydatki na pensje polityk�w. Obni�y� r�wnie� swoje wynagrodzenie. I to a� o 40 proc.

Liberia to jedno z najbiedniejszych państw świata. Jedna na pięć osób żyje tam za mniej niż 2 dolary dziennie. Bank Światowy ocenia, że nawet połowa populacji tego państwa żyje w ubóstwie. Tymczasem rządzący tym krajem zarabiają niezłe pieniądze, czego nie może zaakceptować tamtejsze społeczeństwo. 

Zobacz wideo Piotr Kuczyński: Przez podwyżki pensji będzie problem z opanowaniem inflacji

Prezydent Liberii obcina swoją pensję

W budżecie Liberii na rok 2024 przewidziano wydatki na wynagrodzenia prawodawców na poziomie 40 mln dolar�w. Budżet samego tylko urzędu prezydenckiego przewidziano na poziomie 3 milionów dolarów. Dla porównania -  na edukację zaplanowano 3,3 mln dolarów wydatków. Pensja prezydenta Liberii Josepha Boakai jeszcze niedawno wynosiła 13 400 dolarów rocznie (ok. 53 tysiące złotych), po obniżeniu będzie to ok. 8 tys. dolarów rocznie (ok. 31,5 tys. zł) - podaje BBC. Dla porównania pensja Andrzeja Dudy wynosi ok. 20 tys. zł netto miesięcznie.

Podobnie jak jego poprzednik George'a Weaha, który obniżył swoją pensję o 25 proc., Boakai także zdecydował się na redukcję wynagrodzenia. Ściął je aż o 40 proc. W oficjalnym oświadczeniu komunikującym tę decyzję podkreślił, że robi to w celu "wypełnienia swojego zobowiązania do uczciwości fiskalnej i bezpieczeństwa finansowego kraju". 

Liberia szuka oszczędności

Oprócz obniżenia własnej pensji prezydent upoważnił Agencję Służby Cywilnej (CSA) do zadbania o to, aby pensje urzędników państwowych były zgodne z aktualną sytuacją w kraju, a pracownicy otrzymywali uczciwe wynagrodzenie za swój wkład w rozwój państwa. Dlatego zmniejszono też do 1,5 mln dolarów budżet biura przewodniczącej senatu Nyonblee Karnga Lawrence. 

MSN opisuje, że prezydent zdecydował się na te ruchy chwilę po tym, jak dziennikarskie śledztwo wykazało, że grupa senatorów zorganizowała dla siebie czterodniowe szkolenie w najdroższym hotelu w mieście, na które wydali 700 tys. dolarów, a członkowie niższej izby parlamentu przyznali sobie po 45 tys. dolarów premii na luksusowe pojazdy. 

Wi�cej o: