- Na pewnym etapie przyjęcie euro będzie koniecznością. W Unii Europejskiej gospodarczo liczą się de facto kraje strefy euro, te spoza bywają marginalizowane - powiedziała Agnieszka Wachnicka w rozmowie z serwisem wnp.pl. - Jeżeli chcemy pozostać ważni w UE, a sądzę, że tak jest, musimy przyjąć euro. Takie zresztą mamy zobowiązanie - dodała.
Wiceprezeska Związku Banków Polskich zaznaczyła jednocześnie, że przyjęcie euro w Polsce nie jest perspektywą kilku najbliższych lat. - Nawet kiedy już będziemy spełniać kryteria konwergencji (do których nam obecnie daleko), to przyjęcie euro nie jest kwestią trzech lat, a raczej dekady - oceniła.
Agnieszka Wachnicka uważa również, że wprowadzenie euro w Polsce powinno zostać poprzedzone rzetelną debatą i szeroko zakrojoną kampanią edukacyjno-informacyjną. - Dziś społeczeństwo nie do końca zdaje sobie sprawę, czym skutkować będzie wejście do strefy euro. Obecnie mam wrażenie, że mierzymy się w tej kwestii z dużą dozą populizmu i bardziej skupiamy się na eksponowaniu zagrożeń niż pozytywów płynących z potencjalnej zmiany waluty. A warto i należy to wyważyć - podkreśliła wiceprezesa ZBP.
Jak widać, to się sprawdza w innych krajach regionu. Mamy tu Słowację, Chorwację, a niebawem Bułgaria wchodzi do strefy, a to stosunkowo mało innowacyjna i rozwinięta w porównaniu do Polski gospodarka. Jeżeli Bułgarom się to powiedzie, to u nas musi się udać. Wszystko zależy jednak od etapu cyklu koniunkturalnego, w jakim znajduje się dana gospodarka. Ale na razie to melodia odległej przyszłości
- zaznaczyła Agnieszka Wachnicka.
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapi�ski niejednokrotnie odnosił się do kwestii wprowadzenia euro w Polsce. - Dyskutowanie o wprowadzeniu euro będzie miało sens dopiero wtedy, kiedy będziemy na wyższym poziomie rozwoju. Porównywalnym do tego, jaki mają dominujące kraje z euro w Europie. Proszę zobaczyć, co się na Słowacji dzieje. U naszych braci Słowaków, z którymi jesteśmy duchem i ciałem - mówił w styczniu 2024 r. Podczas konferencji prasowej porównywał dane dotyczące skumulowanego wzrostu realnego PKB Polski od pierwszego kwartału 2004 r. do trzeciego kwartału 2023 r. i zestawił je z danymi z innych krajów oraz ze strefą euro.
Rząd Donalda Tuska wiele razy zapowiadał postawienie prezesa NBP przed Trybunał Stanu. Pod koniec maja 2024 r. wstępny wniosek w tej sprawie został skierowany do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. Sam Glapiński mówił w listopadzie 2023 roku, że bank centralny jest "atakowany" a celem jest "chęć wprowadzenia na siłę, gwałtem, Polski w strefę euro".