"Minęły 2 miesiące, a Orlen wciąż bez nowego zarządu. Biorąc pod uwagę to, jak strategiczna to spółka, to nic innego jak igranie z bezpieczeństwem energetycznym Polski i regionu" - skomentował Daniel Obajtek na platformie X.
Były prezes Orlenu ocenił, że jest to "zaciągnięty hamulec dla realizowanych inwestycji i dla rozmów z międzynarodowymi partnerami". Następnie dodał: "Kto z tych partnerów będzie rozmawiał z pełniącymi obowiązki prezesem i wiceprezesami? Nikt. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, bo każdego dnia prowadziliśmy dziesiątki rozmów i podejmowaliśmy dziesiątki decyzji" - czytamy we wpisie.
"Jedyne, co zostało zrobione, to czystki menadżerów, którzy pracowali w koncernie po kilkanaście lat i tworzenie atmosfery, że niemal wszystko, co zostało zbudowane, trzeba zniszczyć i zaorać. Orlen to czempion polskiej gospodarki i dobrze, by tak zostało. Ale to nie konkurs, to walka wewnętrzna" - dodał na koniec.
Daniel Obajtek "oddał się do dyspozycji rady nadzorczej", która 1 lutego zdecydowała o jego dymisji z funkcji szefa Orlenu. Tymczasowo obowiązki prezesa spółki pełni Witold Literacki.
W postępowaniu kwalifikacyjnym dotyczącym wyboru 9 członków zarządu Orlenu wpłynęło łącznie 260 zgłoszeń kandydatów i kandydatek. Jak pisał kilka dni temu "Puls Biznesu", konkurs wciąż trwa z powodu dużej liczby kandydatów. Wciąż nie wiadomo, kto będzie następcą Daniela Obajtka.