Kawiarnia z Poznania wprowadza radykalny zakaz. "Wiemy, �e to brutalna decyzja"

Jedna z kawiarni w Poznaniu og�osi�a, �e wprowadza zakaz u�ywania w lokalu laptop�w, tablet�w oraz pracy przy stolikach w weekendy. "Wiemy, �e to brutalna decyzja, ale zosta�a ona wymuszona ostatnimi wydarzeniami" - pisz� w�a�ciciele kawiarni Taczaka 20.

We wpisie na Facebooku w�a�ciciele kawiarni Taczaka 20 w Poznaniu wyjaśniają, że do wprowadzenia zakazu używania laptopów i tabletów w lokalu zmusiły ich wydarzenia z ostatnich dni. 

Zobacz wideo Ten sprzęt poraża wydajnością (i ceną). Co potrafi nowy MacBook Pro? [TOPtech]

Zakaz laptopów w poznańskiej kawiarni. "Wiemy, że to brutalna decyzja"

Właściciele kawiarni piszą w mediach społecznościowych, że od kwietnia w weekendy "nie ma opcji korzystania z komputer�w, ipadów, rozkładania notatek, pracy czy nauki". Podkreślają przy tym, że Taczaka 20 to "malutka kawiarnia", w której znajduje się mało stolików i nie mogą one być zajęte godzinami przez osoby, które przychodzą do lokalu jak do biura. W tygodniu jest to dopuszczalne, bo jak wyjaśniają, "nie ma takiej rotacji". Inaczej sprawa wygląda jednak w weekendy. "Wiemy, że to brutalna decyzja, ale została ona wymuszona ostatnimi wydarzeniami. Taczaka 20 przestaje być weekendową świetlicą i biurem coworkingowym / może gdybyśmy byli halą lub przestrzenią, gdzie można takie miejsce wyodrębnić, byłoby to dalej możliwe, ale jesteśmy małą kawiarnią, która musi opłacać rachunki i dawać pracę ludziom" - napisali właściciele. 

Poznań. Kawiarnia wprowadza zakaz pracy przy stolikach. Właściciele tłumaczą decyzję

Właściciele tłumaczą, że o ich decyzji zdecydowała sytuacja, która miała ostatnio miejsce w prowadzonej przez nich kawiarni. "Ostatnia akcja z osobami, które pojawiły się w sobotę tuż przed otwarciem, 2 przelewowe kawy i blokada stolika do 12:30 / byliśmy zawstydzeni, zabierając im puste szkło, zapytaliśmy, czy możemy coś jeszcze podać (odpowiedź przecząca), kiedy przychodzili inni goście i pytali, czy mamy jakieś miejsca, rozkładaliśmy ręce, wszystko na oczach tej pracującej czy też uczącej się dwójki - brak gastro empatii, brak zrozumienia" - napisali i dodali, że "ten incydent był punktem zapalnym do przeprowadzenia zmian".

Internauci w zdecydowanej większości przyklasnęli decyzji właścicieli. "Ogromny szacunek za poruszenie tego jednak drażliwego tematu" - napisał jeden z nich. "W końcu ktoś ruszył ten temat w poznańskiej gastronomii, gdzie podobnych sytuacji naprawdę nie brakuje!" - podkreślił inny. Jeden z użytkowników Facebooka poradził z kolei właścicielom, aby pobierali opłatę 50 zł za godzinę za siedzeniem z laptopem. "Nie wyrzucajcie klientów, ale policzcie ich za zajmowanie stolika" - skomentował. 

Wi�cej o: