Motyw przewodni, dekoracje, atrakcje, kwiaty w kościele, odpowiednia sala, najlepsze menu i oczywiście punkt główny programu, czyli suknia ślubna - przyszłej pannie młodej nic nie umknie, chce mieć wszystko pod kontrolą i zgodnie ze swoimi wyobrażeniami. W końcu to jedyny dzień w życiu, na który tak bardzo czekała. Jeden z najważniejszych. Susan też nad wszystkim panowała. Jej ślub zbliżał się wielkimi krokami, a ona planowała wszystko z najdrobniejszymi szczegółami. Nie miała jednak wpływu na najważniejsze, czyli gości.
Więcej interesujących treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Od wymarzonego ślubu dzielił ich krok, wystarczyło tylko że goście spełnią ich prośbę
Wymarzony ślub Susan kosztował 60 tysięcy dolarów. Uznała, wspólnie z przyszłym mężem, że to jeden z najważniejszych dni w życiu, jedyny taki, a skoro ich znajomi i przyjaciele mieli im towarzyszyć, para uznała więc, że powinni zgodzić się na małą przysługę. Miała ona sprawić, by ich największe marzenie się spełniło. Chodziło o to, by każdy z gości przekazał im po 1600 dolarów w prezencie. Z postu, który Susan zamieściła w mediach społecznościowych wynika, że wielu gości przystało na tę propozycję:
Moja druhna obiecała 5000 dolarów wraz z jej usługami planowania przyjęcia. Rodzina mojego męża zaoferowała przekazanie 3000 dolarów. Więc nasza prośba o 1500 dolarów dla wszystkich innych gości nie powinna być niczym niezwykłym. Jeśli nie mogłeś się dołożyć, nie zostałeś zaproszony na nasze ekskluzywne wesele. To impreza na całe życie.
Kobieta była pełna nadziei, zdziwił ją jednak fakt, że na zaproszenie odpowiedziało zaledwie osiem osób. To nie spodobało się kobiecie.
Wymarzony ślub musi poczekać, goście nie zaszczycą swoją obecnością
Najpierw na zaproszenie odpowiedziała zaledwie garstka osób, a później rodziny kobiety i mężczyzny, druhna oraz przyjaciel powoli zaczęli wycofywać się ze swoich ofert pieniędzy. Kobieta nie mogła wyjść z szoku i powstrzymać łez. Jej mąż chciał poprawić jej humor i zaproponował, by wzięli ślub w Las Vegas, byłoby wyjątkowo i z pewnością niezapomnianie. Jego przyszła żona wściekła się i odpowiedziała, że całe życie marzyła o tym, by być jak "Kardashianka" i mieć tak bardzo luksusową i elegancką ceremonię, jak tylko się da. Cała ta sytuacja ją wyczerpała, tym bardziej że musia�a odwołać ślub. Stwierdziła jednak, że z wytwornego ślubu nie zrezygnuje, ale odcina się od tej pory od wszystkich, którzy tak bardzo ją zawiedli.
Źródło: kidspot.com.au