Wbrew wszelkim sondażom i prognozom przedwyborczym lewicowy Nowy Front Ludowy pokonał francuską skrajną prawicę w II turze wyborów parlamentarnych, odsuwając widmo kohabitacji Emmanuela Macrona z obozem Marine Le Pen. Nie oznacza to jednak końca problemów dla Pałacu Elizejskiego, którego dalsze decyzje będą w dużej mierze zależne od środowiska skupionego wokół Jeana-Luca Mélenchona. A ten stawia warunki i zapewnia, że nie utworzy koalicji z obozem prezydenckim, choć do samodzielnej większości zabraknie mu kilkudziesięciu mandatów. We Francji szykuje się więc kłopotliwa, choć prawdopodobnie łatwiejsza dla Macrona współpraca między obozem centrowym i lewicowym. Obecny premier Gabriel Attal zapowiedział, że dziś składa dymisję.

Francja to drugi w ostatnich dniach europejski kraj, w którym następuje głęboka polityczna zmiana.

W Wielkiej Brytanii po 14 latach władzę utraciła Partia Konserwatywna, a nowym liderem państwa został przewodniczący Partii Pracy Keir Starmer.

CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ

Reklama