Le Maire mówił o tym na spotkaniu ministrów finansów krajów UE w Luksemburgu. Komisja Europejska objęła w środę Francję procedurą nadmiernego deficytu. "Trzeba naprawić finanse publiczne. To jest właśnie to, co robimy i w zależności od decyzji, którą podejmie naród, wrócimy do deficytu poniżej 3 proc. w 2027 roku" - powiedział minister.

"Trzeba naprawić finanse publiczne, by odzyskać zdolność manewru"

Zapewnił, że powodem nadmiernego deficytu były wydatki podczas pandemii Covid-19, a potem kryzys inflacyjny, wywołany przez inwazję Rosji na Ukrainę. Le Maire zapewnił, że rząd uchronił gospodarkę podczas tych dwóch kryzysów i Francja, jako pierwsza w strefie euro, powróciła do poprzedniego poziomu aktywności gospodarczej.

Jednak "oczywiście, trzeba za to zapłacić cenę", jaką jest procedura wszczęta przez KE. "Teraz jesteśmy w momencie, gdy trzeba naprawić finanse publiczne, by odzyskać zdolność manewru" - podkreślił Le Maire.

Reklama

Przekonywał, że nerwowa reakcja rynków związana jest z programami przedstawionymi przez opozycję w trakcie kampanii wyborczej. Programy te - jak mówił - przewidują "poważne wydatki publiczne", stąd też "reakcja rynków i niepokój wyrażany przez sektor bankowy". Le Maire określił programy gospodarcze swych rywali jako "nieodpowiedzialne".

Deficyt budżetowy Francji sięgnął 5,5 proc. PKB, a dług publiczny osiągnął poziom 110 proc. PKB. Francja, druga gospodarka UE, w przeszłości była już obejmowana procedurą nadmiernego deficytu. W 2017 roku obniżyła deficyt poniżej progu 3 proc. i procedurę wobec niej zakończono w 2018 roku.

Z Paryża Anna Wróbel