Nie chcesz je�� owad�w? Nalewk� z tych larw Polacy pij� od dawna. Ma prozdrowotne w�a�ciwo�ci

Ka�dy pszczelarz powie ci, �e barciak wi�kszy to szkodnik. Niewielkie larwy tego owada �eruj� na plastrach woskowych i zanieczyszczaj� ule odchodami, stwarzaj�c idealne warunki do rozwoju niszczycielskich grzyb�w. Okazuje si� jednak, �e g�sienice barciaka maj� te� inne, znacznie korzystniejsze z punktu widzenia cz�owieka w�a�ciwo�ci. To dlatego robi si� z nich nalewki, ale nie tylko.

Barciak większy (znany także jako motylica lub mol woskowy) to nieduży motyl nocny o brunatnoszarej barwie. Dorosłe ćmy tego gatunku mają około 10-18 mm długości, a rozpiętość ich skrzydeł sięga 40 mm. Naukowcy uznają, że to najlepiej słyszące zwierzęta świata, bo są one w stanie zarejestrować dźwięki o częstotliwościach do 300 kHz! Niesamowity słuch motylic pozwala im przechytrzyć nietoperze, które stosują echolokację, a tym samym uniknąć śmierci.

Pierwsze głosy o tym, że barciaki większe niszczą ule, docierały z Azji, ale z czasem gatunek ten rozprzestrzenił się na terytorium Europy, Afryki, Ameryki Północnej, Australii i Nowej Zelandii. Barciak występuje wszędzie tam, gdzie żyje pszczoła miodna, ponieważ potrzebuje jej do przeżycia. Motylice składają kuliste jaja w szczelinach i pęknięciach uli. Gdy z jaj wyklują się larwy, żerują one na plastrach woskowych, miodzie i propolisie, które wytwarzają pszczoły.

Zobacz wideo W Kobyłce powstaje papier, który kochają pszczoły

Dla pszczelarzy to prawdziwe utrapienie. Naukowcy szacują, że hodowcy pszczół miodnych z południowej części Stanów Zjednoczonych tracą aż 4-5 proc. swoich rocznych zysków tylko i wyłącznie z powodu tego jednego szkodnika. Z barciakiem trudno walczyć, bo bardzo szybko się rozmnaża. Trudno też się go pozbyć, nie szkodząc przy tym pszczołom.

Gąsienice uratują świat przed plastikiem? Te larwy nie pogardzą nawet foliowym woreczkiem

To, co dla pszczelarzy stanowi wyzwanie, dla naukowców jest szansą. Duża liczba potomstwa, ale też małe rozmiary, niewielkie wymagania żywieniowe i krótki cykl życiowy sprawiają, że barciak jest doskonałym organizmem modelowym, czyli takim, który można wykorzystać w badaniach genetycznych. Larwy motylic wykorzystywane są m.in. do badań nad dziedziczeniem bezpłodności. To jednak nie wszystko.

W 2017 roku świat nauki obiegła informacja, że larwy barciaka większego mogą rozkładać polietylen, z którego wytwarza się m.in. foliowe woreczki czy zakrętki do butelek. Badacze przeprowadzili eksperymenty, podczas których zamykali gąsienice motylic w specjalnych terrariach, do których wkładali także plastikowe torby. Okazało się, że larwy pozostawione same sobie zaczynały zjadać foliowe woreczki po około 40 minutach. Według naukowców larwy te nie tylko przeżuwają polietylen, ale także rozkładają go chemicznie. Międzynarodowy zespół naukowców pod przewodnictwem Federiki Bertocchini opisał to odkrycie w czasopiśmie naukowym "Current Biology", otwierając w ten sposób dyskusję na temat nowych rozwiązań w zakresie gospodarowania odpadami z tworzyw sztucznych.

Nalewka z barciaka miała leczyć gruźlicę. Dziś stosowana jest inaczej

O tym, że barciak większy może być naszym sprzymierzeńcem, wiedzieli też nasi przodkowie. Nalewki alkoholowe z larw tego owada stosowane są w medycynie ludowej od lat. Duże zainteresowanie właściwościami prozdrowotnymi larw motylic wykazywali przede wszystkim naukowcy z Europy Wschodniej. Jako pierwszy przyjrzał się im rosyjski biolog Ilja Miecznikow, który pracując w Instytucie Pasteura w Paryżu, szukał nowych metod leczenia gruźlicy. W 1889 roku doszedł do wniosku, że enzymy trawienne larw barciaka mogą rozpuszczać otoczkę prątka gruźlicy, który wywołuje tę śmiertelną chorobę. Jego przypuszczenia potwierdziły badania kolejnego pokolenia rosyjskich naukowców. Ich pracę przerwała jednak rewolucja październikowa, która wybuchła w 1917 roku.

Zwolennicy apiterapii, czyli metod leczniczych, wykorzystujących produkty pszczele, przekonują, że nalewka z barciaka większego może być pomocna dla osób po zawale serca, udarach, wylewach i zapaleniu płuc. Mikstura ta ma też ograniczać zakrzepy i żylaki, a także poprawiać ogólny stan zdrowia. Taką nalewkę można kupić w niektórych sklepach oferujących produkty pszczele, albo zrobić ją samemu. W produkcji domowych nalewek z barciaka specjalizują się pszczelarze z Rosji, Białorusi i Ukrainy, którzy dzielą się swoją wiedzą m.in. na YouTubie, ale nie tylko. Hodowcy z Mazowieckiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, którzy wysłuchali wykładu rosyjskiej pszczelarki Antoniny Szaksziny wskazują, że aby zrobić nalewkę z larw barciaka, należy zalać je 40-procentową wódką na okres dwóch-trzech tygodni, a następnie ją przefiltrować i przelać do butelek z ciemnego szkła. Tak przygotowany preparat rozpuszcza się w wodzie. Producenci tego typu specyfików sugerują, aby do szklanki wody dodawać około 25-50 kropel nalewki. 

Wi�cej o: