"Dla niego trud sko�czony". Dowcipy o �otewskich ch�opach podbi�y polski internet. Sk�d si� wzi�y? [CZARNY HUMOR]

Czy przeczytali�cie ostatnio w sieci komentarze o "halucynacjach z niedo�ywienia i �mierci"? A mo�e kto� skwitowa� wyj�tkowo z�� wiadomo�� s�owami "dla nich trud sko�czony"? Je�li tak, to zetkn�li�cie si� z fenomenem dowcip�w o �otewskich ch�opach, kt�re od dw�ch tygodni rz�dz� polskim internetem.

Wszystko zaczęło się 31 maja, gdy internauta fledgeling wrzucił na Wykop zbiór przetłumaczonych przez siebie dowcipów . Użytkowników serwisu zachwycił czarny humor prezentowany w zbiorku, więc momentalnie wykopali go na stronę główną. Stamtąd makabryczne żarty zaczęły swoją ekspansję na Facebooka.

Dowcipy były oparte na prostym schemacie. Opisywały łotewskiego chłopa - zagłodzonego i pogodzonego z życiem - któremu ulgę w cierpieniach może przynieść jedynie śmierć.

Siedzą razem baba i chłop żeby uchronić się przed mroźnym łotewskim zimnem. Kobita pyta "Kochasz bardziej mnie, czy zimnioka?" "Ciebie". Kobita nie wierzy i pyta dlaczemu. "Bo zimniok to tylko marzenie, a ty jesteś tutaj naprawdę". Ale chłopa nie ma. Jest tylko halucynacja z niedożywienia. I śmierć. Takie jest życie.

Powstaje pytanie: W jaki sposób żarty o łotewskich chłopach pojawiły się na Wykopie? Odpowiedź wydaje się być dość prosta - z Reddita. Konkretniej rzecz biorąc, z podforum poświęconego łotewskim żartom ( r/latvianjokes ).

Nie jest to jednak do końca prawda. Pierwsze dowcipy o Łotyszach powstały bowiem w 2008 roku i nie miały z Redditem nic wspólnego.

Wyjaśnienie, skąd się wzięły, można znaleźć na stronie Chrisa Connolly'ego - dziennikarza, podróżnika i fotografa z Nowego Jorku. Podczas swoich podróży spędził na Łotwie aż trzy lata, po czym postanowił napisać o tym książkę. Pisząc rozdział o wyjątkowo czarnym poczuciu humoru, jakie cechuje Łotyszy , przyszedł mu do głowy pewien dowcip:

Łotysz: Jest tak zimno. Inni: Jak zimno jest? Łotysz: Bardzo. Jest też ciemno.

Niewiele myśląc, Chris wysłał żart za pomocą komunikatora internetowego do swojego znajomego, Ky Hendersona. Kilka chwil później, otrzymał odpowiedź:

Mam nadzieję, że mój syn umrze dzisiejszej nocy. Czym jest "nadzieja"? Tak. Wiem, co mówię. Nie, naprawdę, czym jest "nadzieja?" Po prawdzie, nie wiem.

W ciągu kolejnych 15 minut napisali jeszcze osiem podobnych dowcipów, zaśmiewając się przy tym do łez. Następnie Connolly wysłał je do swojego brata. Później sprawa na jakiś czas przycichła.

W 2009 roku autor wysłał pierwotny zbiór dowcipów na stronę holytaco.com , licząc na to, że napędzi mu to nieco ruchu na blogu. Tydzień później dowcipy trafiły na Reddita , gdzie stały się absolutnym hitem. Internauci zaczęli tworzyć własne wariacje na temat żartów o łotewskich chłopach, a stronę Chrisa zaczęło odwiedzać 15 tys. osób dziennie.

Inicjator całego zamieszania dodaje, że jako jedyny z autorów oryginalnych żartów miał jakąkolwiek wiedzę o Łotwie. Z tego powodu, Łotwa bardzo szybko stała się symbolem "Ponurej Byłej Republiki Sowieckiej O Której Nikt Nic Nie Wie" . Trudno zatem uznać, żeby dowcipy te w jakikolwiek sposób godziły w Łotyszy.

Chris Connolly zdaje sobie sprawę z tego, że żarty mogą się komuś nie podobać. Postanowił odnieść się do tego na swoim blogu:

Nigdy nie spierałem się o to, czy te dowcipy przekraczają granicę dobrego smaku. Dyskutowanie w sieci z wkurzonymi ludźmi na temat czegoś tak subiektywnego jak żart, to krótka droga do szaleństwa. Mam więc prostą receptę: Jeżeli uważasz, że te dowcipy są śmieszne, to są śmieszne. Jeżeli nie, to nie. Jeżeli Cię obrażają, to są obraźliwe. Jeżeli nie, to nie. To jedyna rzecz którą mogę na ten temat powiedzieć.

Dodał też, że popularność żartów o łotewskich chłopach bardzo go cieszy.

Czasem czytam nowe wpisy na Reddicie, i muszę przyznać, że niektóre są po prostu genialne.

Do Polski dowcipy dotarły dopiero po kilku latach od ich pojawienia się na Reddicie, ale za to gdy już się tu pojawiły, ich popularność eksplodowała. Właśnie z tego powodu nie sposób przeczytać jakiegoś artykułu, aby nie natknąć się na słowa "dla niego trud skończony".

Łotewski chłop mówi do syna: "Mam złą i dobrą wiadomość". Syn: "jaka zła?" "Politbiuro przyszło i zabiło matkę". "A jaka dobra?" - "Twoja łza posoli zimnioka". Ale nie ma zimnioka, jest tylko mroźna zima, halucynacja z niedożywienia i śmierć.

Nietrudno zauważyć, że żarty są napisane bardzo specyficznym językiem. Wynika to z faktu, że zarówno Chris Connolly jak i jego naśladowcy celowo kaleczyli język angielski, aby nadać swoim dziełom bardziej "sowieckie" brzmienie. Nie sposób przetłumaczyć tego dosłownie, stąd w polskiej wersji łotewscy chłopi mówią w bardzo prosty sposób, ponadto wymawiając "ziemniak" jako "zimniok".

Pukanie do drzwi. "Kto tam" pyta łotewski chłop. "Sprzedawca zimnioków". Chłop otwiera drzwi, a tam tajna policja z Politbiura.

Nie wszystkim spodobał się sposób tłumaczenia, ale naszym zdaniem efekt jest bardzo dobry. Zadziałała stara zasada - piękne nie jest wierne, wierne nie jest piękne.

Rosyjski gangster spotyka Łotewskiego chłopa i powiada: "Rzucę monetą i jak będzie reszka wygrasz zimnioka, jak orzeł, przegrasz zimnioka", na co chłop "Ale ja nie mam zimnioka" - "To oddasz życie". Szczęśliwy dzień dla łotewskiego chłopa! Konkurs, w którym można tylko wygrać. Ale mafii nie ma, dawno wytępiona przez Politbiuro, to tylko halucynacje z niedożywienia.

Od momentu, gdy dowcipy pojawiły się na Wykopie, na Facebooku powstały już dwa fanpejdże, na których ciągle dopisywane są nowe żarty. Ich obrazkowe wersje pojawiły się też na Kwejku i w innych serwisach ze śmiesznymi obrazkami. Prędzej czy później trend wygaśnie, ale póki co, festiwal żartów o łotewskich chłopach trwa w najlepsze.

Oczywiście, zakładając, że to wszystko nie jest tylko halucynacją z niedożywienia. W końcu takie jest życie.

Wi�cej o: