Kup subskrypcję
Zaloguj się
Jesteś w strefie

shutterstock 1819616285

Rząd na tacy oddaje nasze dane służbom. Wbrew Unii

Foto: Olsa_iv / Shutterstock

Polska ma niezgodne z prawem Unii przepisy o dostępie służb do lokalizacji naszych telefonów czy wykazu połączeń. Firmy telekomunikacyjne dają je policji czy innym służbom na tacy. Rząd może to zmienić przy okazji przygotowywania nowych regulacji, ale nie chce. I to mimo licznych stanowisk organizacji przedsiębiorców oraz społecznych, w tym reprezentujących USA.

Rząd na początku maja przyjął projekt ustawy Prawo komunikacji elektronicznej. Ma on dostosować nasze przepisy do unijnych i zastąpić obowiązujące prawo telekomunikacyjne. Projekt, który jest pilny, dopiero teraz trafił do Sejmu. Polska już płaci 4 mln euro kary w formie ryczałtu, a do tego dziennie 50 tys. euro. Projekt nadzoruje wiceminister Michał Gramatyka, obecnie zajęty kampanią wyborczą do Parlamentu Europejskiego. W tym projekcie brakuje dwóch ważnych zmian. O jedną walczą przedsiębiorstwa telekomunikacyjne, o drugą — organizacje społeczne. Chodzi o to, że służby mają zbyt łatwy dostęp do danych i nowe prawo powinno to zmienić. Co więcej służby chcą mieć także dostęp do danych z szyfrowanych komunikatorów, o co jest spór w rządzie.

Zobacz także: Jak brudne pieniądze z Rosji nauczyły Łotwę poważnie traktować sankcje

System nie działa mimo rygorystycznego prawa