Kup subskrypcję
Zaloguj się

"Nieporozumienie". Członek RPP komentuje zaskakujące słowa prezesa Glapińskiego

Henryk Wnorowski, członek Rady Polityki Pieniężnej, uważa za "nieporozumienie" interpretację głośnej wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego o tym, że stopy procentowe nie będą obniżane do końca 2026 roku.

W piątek prezes Adam Glapiński zaskoczył, mówiąc, że może nie być możliwości obniżek stóp nawet w 2026 r.
W piątek prezes Adam Glapiński zaskoczył, mówiąc, że może nie być możliwości obniżek stóp nawet w 2026 r. | Foto: NBP / NBP

Prezes Glapiński mówił jedynie o założeniach dla obecnej projekcji, że została ona sporządzona w oparciu o niezmieniany, obecny poziom stóp procentowych, jak każda z wcześniejszych projekcji. W mojej ocenie nie należy tego rozumieć w ten sposób, że stopy pozostaną bez zmian aż do 2026 r. — powiedział Wnorowski w rozmowie z PAP.

W piątek na konferencji po posiedzeniu RPP prezes NBP zaskoczył rynek. Stwierdził, że pierwsza obniżka stóp możliwa jest najwcześniej w 2026 r. Dla porównania: na poprzedniej konferencji wspominał o takiej ewentualności w połowie 2025 r., a jeszcze wcześniej mówił, że dyskusje na ten temat mogłyby się zacząć na początku 2025 r.

Prezes NBP powiedział w piątek, że "o obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć kiedy inflacja rośnie, i to znacząco, z 2,5 proc. do 5 proc. (prognozowana przez NBP inflacja na koniec 2025 r. – red.)". Dodał, że taka możliwość się najwcześniej może pojawić w 2026 r., jak już inflacja zacznie spadać.

— Natomiast jeśli w oparciu o nowe dane napływające z gospodarek nie będzie wystarczających argumentów, żeby dokonać jakichś cięć stóp jeszcze w 2024 r., to z całą pewnością takich argumentów nie będzie też na początku 2025 r. Dla decyzji o obniżce stóp istotna jest dla nas pewność lub przynajmniej bardzo wysokie prawdopodobieństwo trwałości utrzymania się inflacji w celu – powiedział członek RPP.

Dodał, że obniżki stóp będzie można rozważać, gdy inflacja przestanie ponownie rosnąć i minie swój lokalny szczyt. — Lipcowa projekcja inflacji NBP wskazuje, że wskaźnik CPI zacznie ponownie opadać w II połowie 2025 r. To jeden z kluczowych warunków do cięć stóp. Rynek wycenia obecnie, że RPP obniży stopy proc. w 2025 r. łącznie o 0,75 pkt proc. Być może tak się zdarzy. Natomiast pamiętajmy, że dynamika zdarzeń gospodarczych zewnętrznych, jak i wewnętrznych jest wysoka i te wyceny mogą ulec zmianie – powiedział Wnorowski.

Zobacz też: Zapadła ważna decyzja dla polskich kredytobiorców

— Osobiście nie wykluczam takiego scenariusza, ale potrafię także sobie wyobrazić przesłanki do tego, aby wyceniana skala była wyższa. W tej chwili nie widzę możliwych zdarzeń, które mogłyby doprowadzić do nowych szoków podażowych o takiej skali oddziaływania, jak w przeszłości – dodał. Wnorowski wtórował zatem Ludwikowi Koteckiemu, innemu członkowi RPP, który wcześniej sugerował obniżki stóp w I połowie 2025 r.

Według Wnorowskiego wszystkie scenariusze są możliwe, jeżeli chodzi o stopy, poza jakimikolwiek ruchami w sierpniu, gdyż wówczas posiedzenie RPP jest niedecyzyjne. — Jak wielokrotnie podkreśla pan Prezes Glapiński, Rada pozostaje otwarta na wszelkie informacje i dane pochodzące z gospodarki krajowej jak i światowej i w oparciu o nie będzie podejmowała adekwatne decyzje – powiedział.

Mniej optymistyczna była Marta Kightley, pierwsza wiceprezes NBP, która stwierdziła, że lipcowa projekcja NBP nie pozwala na obniżki stóp. Zaznaczyła, że aktualny poziom stóp doprowadza inflację do celu w 2026 r., więc należy go utrzymać. Zwróciła również uwagę na wysoką dynamikę wynagrodzeń i jej wpływ na oczekiwania inflacyjne.

Przypomnijmy, że opublikowana w piątek najnowsza, lipcowa projekcja inflacyjna NBP (dokument tego typu powstaje trzy razy w roku) zakłada wzrost średniorocznej inflacji w 2025 r. do 5,2 proc. z 3,7 proc. w 2024 r. W 2026 r. ma spaść do 2,7 proc., a punktowy cel NBP osiągnie dopiero w IV kwartale 2026 r. W porównaniu do poprzedniej projekcji z marca nieco lepsze okazały się prognozy inflacji bazowej.