Polska ma poważny problem demograficzny i najwyższa pora sobie to uświadomić. Za 15 lat co czwarty z nas będzie miał więcej niż 65 lat, a niewiele później jeden na dziesięciu Polaków będzie po "80". To znaczy, że musimy w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat potroić nakłady na opiekę długoterminową. Z najnowszego raportu Banku Światowego wynika, że pod tym względem jesteśmy w najgorszym położeniu spośród krajów UE.
- O tym, że w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci, wiadomo nie od dziś
- To skutkuje coraz szybszym starzeniem się społeczeństwa, które za kilkadziesiąt lat zacznie być jednym z poważniejszych problemów gospodarczych
- Z prognoz Banku Światowego wynika, że już w 2040 r. jedna czwarta Polaków przekroczy 65 lat, a w 2055 r. co dziesiąty z nas będzie po "80"
- Do 2070 r. Polska będzie musiała potroić nakłady na opiekę długoterminową, np. w domach pomocy społecznej. Tak źle, jak u nas nie jest w żadnym kraju Unii Europejskiej
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl
Przedstawiciele powojennego wyżu demograficznego właśnie zbliżają się do emerytury. To oznacza, że za chwilę spora grupa pracowników zniknie z rynku pracy i zasili grupę seniorów. Wydłużający się czas trwania życia sprawia, że w tym gronie wielu z nich spędzi przynajmniej kilkanaście, a niekiedy nawet kilkadziesiąt lat.
Zobacz także: Demograficzne tsunami uderzy w emerytury. Tak kurczy się Polska
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Z drugiej strony niemal co miesiąc słyszymy o rekordowo niskich wskaźnikach urodzeń. Te dwa elementy łączą się w jedną całość. Polskie społeczeństwo się starzeje.
Najnowszy raport Banku Światowego nie tylko potwierdza coś, o czym słyszymy od wielu lat, ale też uświadamia to na bardzo konkretnych liczbach, które mogą przemówić do wyobraźni.
Kraj dla starych ludzi
W Polsce osoby powyżej 65. roku życia stanowią 19,5 proc. ogółu społeczeństwa, a osoby powyżej 80. roku życia – 4,2 proc. To dane z dziś.
Jednocześnie w 2023 r. wskaźnik przeciętnego trwania życia w Polsce wyniósł 73,4 roku dla mężczyzn i 81,1 roku dla kobiet. A to i tak trochę mniej niż powinno, bo wzrost tych wartości wyhamowała pandemia koronawirusa, w czasie której często umierali ludzie starsi. Jest niemal pewne, że w kolejnych latach będziemy żyli jeszcze dłużej.
Z prognoz GUS wynika, że w 2040 r. osoby w wieku 65 lat i starsze mają stanowić 24,6 proc. polskiego społeczeństwa, a osoby w wieku 80 lat i starsze – 8,7 proc. Po kolejnych 15 latach odsetki te wzrosną odpowiednio do 30 proc. i 10 proc.
"Według prognoz współczynnik obciążenia demograficznego ulegnie w Polsce podwojeniu z 30 proc. w 2022 r. do 60 proc. w 2060 r., co przekłada się na dodatkową presję opiekuńczą z punktu widzenia ludności w wieku produkcyjnym" — czytamy w najnowszym raporcie Banku Światowego.
Opieka długoterminowa. To podstawowy cel
W przypadku osób starszych większym obciążeniom zdrowotnym towarzyszą niższe dochody, jako że stopa ubóstwa relatywnego jest wśród seniorów ponadprzeciętnie wysoka, a wielu z nich żyje w złych warunkach mieszkaniowych.
To wszystko sprawia, że — abstrahując od kwestii opieki zdrowotnej i lekarskiej — wielu seniorów potrzebuje opieki długoterminowej w codziennym funkcjonowaniu. I będzie jej potrzeba coraz więcej, wraz ze starzeniem się społeczeństwa.
"W Polsce opieka długoterminowa (ODT) jest w większości świadczona nieformalnie (w około 80 proc., pozostałe 20 proc. to opieka formalna). Opiekę nieformalną świadczy rodzina, przyjaciele, znajomi oraz sąsiedzi, natomiast opieka formalna jest organizowana i finansowana z rozmaitych środków publicznych" — czytamy w raporcie Banku Światowego.
W ramach formalnej opieki Bank Światowy wymienia placówki zorganizowane w sektorze ochrony zdrowia oraz pomocy społecznej. Znacznie bardziej rozpowszechnione są te drugie, do których zalicza się m.in. domy pomocy społecznej (DPS) czy znacznie mniej popularne rodzinne domy pomocy.
Z kolei w ochronie zdrowia funkcjonują natomiast zakłady opiekuńczo-lecznicze (ZOL) i zakłady pielęgnacyjno-opiekuńcze (ZPO), które w zależności od potrzeb oprócz usług bytowych zapewniają również usługi medyczne.
To właśnie sformalizowana opieka długoterminowa będzie w najbliższych dekadach największym wyzwaniem dla rządzących w Polsce. Wygląda na to, że rząd (przede wszystkim resort rodziny, ale we współpracy z resortami zdrowia oraz funduszy i polityki regionalnej) ma tego świadomość, bo zlecił przygotowanie przeglądu strategicznego, którego podjął się Bank Światowy.
"W ciągu najbliższego roku lub dwóch lat należy przeprowadzić trzy główne reformy. Po pierwsze, przyjąć prawnie wiążącą, spójną definicję ODT zarówno w sektorze ochrony zdrowia, jak i pomocy społecznej – pomoże to usprawnić zarządzanie i finansowanie oraz podnieść jakość usług. Po drugie, trzeba zwiększyć finansowanie ODT. Korzyści z tego płynące to lepszy dostęp do usług i poprawa ich jakości, a także poprawa zarządzania i efektywności systemu ODT. Trzecie zadanie dotyczy opracowania ram jakości ODT" — czytamy w raporcie opracowanym przez ekspertów Banku Światowego.
Zobacz także: Tyle musisz zarabiać, by w swoim mieście uchodzić za bogatego [RANKING]
Finansowanie będzie kluczowe
Spora część problemów, które należy rozwiązać, ma charakter biurokratyczny, informacyjny i legislacyjny. Mowa np. o utworzeniu spójnych definicji opieki długoterminowych, jednolitych ram prawnych dla sektora ochrony zdrowia i pomocy społecznej czy stworzenie map placówek w skali lokalnej.
Znacznie większe wyzwanie dotyczy finansowania opieki w najbliższych latach.
"W 2021 r. szacowane nakłady publiczne na ODT w Polsce spadły poniżej średniej dla Unii Europejskiej. Jak podaje Eurostat, w 2021 r. wydatki na ten cel w Polsce wyniosły 0,5 proc. PKB, w porównaniu do średnio 1,7 proc. w UE" — czytamy w raporcie.
A niskie nakłady oznaczają niską jakość. Widać to w badaniach opinii społecznej. Polacy negatywnie oceniają bowiem poziom opieki w DPS-ach czy innych tego typu placówkach.
Kluczem mają tu być środki unijne, które jednak — zdaniem ekspertów Banku Światowego — muszą być wydawane w sposób znacznie bardziej skoordynowany niż dotychczas.
Jednak niezależnie od pieniędzy z Brukseli, opieka długoterminowa powinna być mocniej finansowana z budżetu państwa. I to na wszystkich jej szczeblach, czyli zarówno z uwzględnieniem placówek, jak i np. opieki domowej. Tak lokalnie, jak i na poziomie województw czy całego kraju.
Pod tym kątem Polska ma do zrobienia najwięcej spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej. By zapewnić odpowiednią opiekę długoterminową, nasz kraj musi do 2070 r. potroić wydatki na ten cel. Tak wynika z analiz Ageing Working Group.
Tak dużego skoku finansowania nie musi wykonać niemal żaden z krajów Unii Europejskiej. Na podobnym co Polska poziomie jest jedynie Słowacja.
Kadry, infrastruktura, jakość
Eksperci Banku Światowego zwracają również uwagę na konieczność doinwestowania kadr w opiece. Szczególnie że jednym z największych problemów jest w tym sektorze niedobór pracowników.
"Choć prognozy rynku pracy wskazują na wzrost potencjalnej puli pracowników w obu sektorach, wyzwaniem pozostaje starzenie się kadr oraz stosunkowo niski prestiż zawodu. Trzeba też wspomnieć o kilku pozafinansowych czynnikach zniechęcających do podjęcia pracy opiekuńczej, takich jak wymagające warunki pracy, niewielkie możliwości rozwoju i częsty brak adekwatnego wsparcia przy realizacji usług ODT" — czytamy w raporcie, w którym jednym z podstawowych proponowanych rozwiązań jest podniesienie wynagrodzeń personelu.
W tym miejscu warto podkreślić, że kilka tygodni temu rząd zaproponował 1 tys. zł dodatku motywacyjnego m.in. dla pracowników socjalnych. Pierwsze przelewy mają dotrzeć do nich jeszcze w lipcu. To jednak nie rozwiązuje systemowego problemu.
Dane unijne pokazują jednak, że liczba pracowników tego sektora wciąż jest w Polsce bardzo niska. Gorzej jest tylko w Grecji, na Cyprze i w Rumunii.
Braki kadrowe i niskie wynagrodzenia skutkują słabą jakością usług opieki długoterminowej.
"Do najczęściej spotykanych nieprawidłowości należą m.in. niespełnione standardy opieki medycznej oraz niedobory kadrowe. W badaniach opinii publicznej niemal połowa dorosłych Polaków ma złe zdanie o jakości usług ODT, a wśród osób, które korzystają z tych usług, odsetek negatywnych ocen jest jeszcze wyższy" — wskazują autorzy raportu. Jednocześnie apelują o wdrożenie mechanizmów, które miałyby monitorować i oceniać jakość w poszczególnych placówkach.
Kolejnym problemem jest infrastruktura, a konkretniej warunki mieszkaniowe. "W znacznym stopniu determinują bezpieczeństwo i jakość życia osób starszych i z niepełnosprawnością, zwłaszcza że często mają one ograniczoną mobilność. Wiele osób starszych w Polsce mieszka samotnie, zatem potencjalne bariery związane z warunkami mieszkaniowymi odgrywają istotną rolę" — czytamy w raporcie.
Bank Światowy zwraca również uwagę, że w Polsce wciąż niewystarczająco wykorzystane jest partnerstwo publiczno-prywatne w sektorze opieki długoterminowej.
"Prywatne usługi ODT mogą z powodzeniem uzupełniać ofertę systemu publicznego. Statystyka publiczna zawiera pewne dane na temat prywatnych placówek opiekuńczych, ale niewiele wiadomo o usługach zlecanych przez publiczne instytucje ODT usługodawcom prywatnym. Brak informacji jest przeszkodą na drodze do egzekwowania potencjalnego systemu kontroli jakości" — puentują autorzy.
Autor: Jakub Ceglarz, dziennikarz Business Insider Polska
Dziennikarz Business Insider Polska. Biznes, makroekonomia, rynek pracy
Więcej artykułów tego autora