Biznes

Może jesteśmy w środku sezonu ogórkowego, ale na polskim rynku automatów paczkowych dzieje się ostatnio bardzo dużo. Najpierw budowę sieci „Pakomatów” ogłosił twórca kiry kurierskiej Siódemka, potem Allegro uruchomiło nową usługę Delivery, potem Orlen ogłosił, że z jego urządzeń będą mogły korzystać inne firmy kurierskie, a teraz Biedronka razem z DHL-em rusza do budowy wspólnej sieci automatów paczkowych przy sklepach. To wszystko oznacza, że rządzący dotąd na tym rynku inPost będzie miał znacznie silniejszą konkurencję.

Ochrona polskich konsumentów i przedsiębiorców przed nieuczciwą konkurencją azjatyckich platform sprzedażowych. Ministerstwo Rozwoju i Technologii deklaruje, że chce z tego uczynić swój priorytet i nawet rozpoczęło w tej kwestii konsultacje z organizacjami społecznymi. MRiT przyznaje, że polscy przedsiębiorcy skarżą się, że azjatyccy giganci e-commerce, jak Temu czy Shein, coraz mocniej wchodzą na europejski rynek i nie stosują się do obowiązujących w Unii Europejskiej przepisów.

Polska firma informatyczna ma zostać wycofana z giełdy, a akcje spółki ma przejąć fundusz CVC Capital Partners, który w Polsce jest znany jako właściciel Grupy Żabka. Prezeska Comarchu Anna Pruska poinformowała w środę, że rodzina Filipiak podjęła decyzję o współpracy z funduszem, który ma objąć 100 proc. akcji Comarchu. Firma nie chce już dostarczać inwestorom giełdowym krótkoterminowych wyników, lecz skupić się na intensywnym międzynarodowym rozwoju. Ogłoszenie wezwania na akcje Comarchu spotkało się z silną zwyżką ich kursu na GPW. Fot. Comarch

Skrytki w automatach paczkowych Orlenu będą dostępne także dla innych firm kurierskich. Spółka przekonuje, że właśnie uruchomiła największą w Europie współdzieloną sieć automatów paczkowych. Pierwszą firmą kurierską, która skorzysta z urządzeń Orlenu będzie General Logistics Systems Poland działająca pod szyldem GLS. Nieco wcześniej Orlen nawiązał współpracę z Allegro, dołączając do usługi Allegro Delivery, która umożliwia dostarczanie przesyłek do automatów One Box i Orlen Paczka.

Mogłoby się wydawać, że w pogrążonej trzeci rok wojnie Ukrainie wszystkie siły, tak polityczne, jak gospodarcze mają podstawowy cel: obronić się przed najeźdźcą. Niestety, tamtejsza mafia tytoniowa ma całkiem inne plany i dalej zamierza kroić sztachetami ukraiński budżet. I jeżeli nawet komuś wpadnie do głowy zorganizowanie jakiejś akcji policyjnej i dokonanie przeszukania, to może się zdziwić. Bo policjantów najpewniej przywita prywatna armia karków, która z nakazów władzy nic sobie nie robi i stawia czynny opór.