Strażnicy na tej mapie na ogół są słabi, losowi i niewyedytowani, co znaczy, że najczęściej będą uciekać albo przyłączą się za darmo... ani nie wbije się na tym expa, ani nie stanowią żadnej blokady. Od pierwszego dnia można sobie iść prosto do niebronionej stoczni i kupić sobie statek, albo wejść do podziemi, która również jest niebroniona i sobie tam chodzić po tych pustawych korytarzach, szukając nie wiadomo czego (realnie tylko po bardzo słabo bronione kopalnie w centrum warto iść, ale skąd gracz ma to wiedzieć?). Tematycznie to pasowałoby dodać tam chociaż jakieś banki z meduzami, które dają złoto i siarkę. Można też pomyśleć o większej liczbie siedlisk z lochu (niskopoziomowych) - zakładam, że gracze komputerowi będą tam sobie biegać, więc niech mają jakąś korzyść z tego biegania. Poza tym proponuję na mapie dodać bramy miejskie, by móc jakoś wrócić do swojego zamku zagrożonego atakiem i wodopoje (dające 1k ruchu), by łatwiej przemieszczać się po podziemiach.
Na wyspach graczy można by bardziej popracować nad balansem - u niektórych graczy są łatwe banki ze złotem, typu krypty czy cmentarze, a u innych ich brak, np. na wyspie twierdzy czy przystani. Na wyspie z fortecą dałbym teren śniegu pod cmentarzem, bo tym zamkiem i tak ciężko zrobić ten bank - nie da się go zrobić sposobem "na strzelaka", bo gremliny są zbyt wolne i mają za mało strzał (a takim inferno albo bastionem robi się ten bank "za darmo" w 1 tygodniu, ze stratą paru jedynek). Na terenie factory jest wieża ze smokiem i w zależności od wylosowanego smoka będziemy w stanie go zrobić lub nie będziemy - można by ustawić, by zawsze był zielony/czerwony. I btw na biomie inferno, factory i bastionu nie ma obserwatorium na wyspie (a pozostali je mają). Na wyspie przystani są 2 banki z jednostkami, a inne frakcję mają po jednym :(
Przy wodnym garnizonie nekropolii są bardzo blisko siebie dwie morskie wieże obserwacyjne - tak miało być? I kwestia ulokowania studni - niektórzy gracze mają ją pod miastem, a inni trochę dalej. Studnia pod miastem nie ma większego sensu, skoro można regenerować manę w mieście ze zbudowaną gildią magów. I skoro na wyspach nie ma innych kopalni poza tartakiem i kamieniołomem, przydałyby się jakieś faktorie handlowe czy nawet "laboratorium czarnoksiężnika" (warlock lab), do wymiany surowców, by mieć z czego rozbudowywać zamek. Zamki oparte na drewnie i kamieniu sobie jakoś poradzą, a co z resztą? Skąd takie factory ma pozyskać kryształ, jak ma na swojej wyspie tylko jedną sztukę takiego surowca do wzięcia? Ma liczyć na highroll z wiatraka? xd Forteca ma podobny problem. Można co prawda zbudować magazyny zasobów, ale to nie są tanie rzeczy i mimo wszystko długo będzie trzeba trochę czekać na te surowce. Poza tym nie wszystkie magazyny dają te najrzadsze surowce, niektóre dają kamien i drewno... Może by tak dodać na wyspach po jednej dodatkowej kopalni, która daje każdej frakcji najpotrzebniejszy surowiec?
Strażnicy garnizonów na wyspach są bardzo słabi, można by ich również umocnić w jakiś sposób. Podobnie jak te wszystkie nimfy na wodzie broniące centrum mapy. Są nieulepszone, są miękkie, jest ich mało, zabija sie je bardzo prosto. Zamknięte wyspy z pojedynczym obiektem typu bank z surowcami są bez sensu - po co ktoś miałby marnować swoje skoki wrotami wymiarów, by się tam zapuszczać? Zamiast po prostu rushować swoich przeciwników, omijając bezkarnie ich garnizony?
Przydałoby się też pobanować najsilniejsze z artefaktów, skoro rozbitkowie na wodzie są tak liczni i często niebronieni - zwłaszcza takie księgi powietrza, ziemi (bo: wrota wymiarów, wskrzeszenie), hełm boskich mocy, itp.
Chatka proroka z zadaniem przyniesienia zwoju z wrotami wymiarów, by nauczyć bohatera tego samego zaklęcia, jest kiepską nagrodą - ze zwoju może skorzystać ktokolwiek z maną 25+, nawet bez kupionej księgi zaklęć, a nauczonego zaklęcia będzie mógł używać tylko ten jeden bohater...