Return to Monkey Island. Nowe gry 2022 | Aktualna lista najlepszych gier
Spis treści
Return to Monkey Island
- Data premiery: 19 września
- Gatunek: przygodówka point and click
- Producent: Terrible Toybox
- Platforma: Windows PC, Nintendo Switch
- Nasza ocena: 9/10
Monkey Island to klasyka nie tylko gatunku przygodówek, ale i klasyczna marka w całej historii gier video, nawet jeśli dziś już nieco zapomniana. Jej początki sięgają 1990 roku, a przygody pechowego pirata Guybrusha Threepwooda doczekały się łącznie sześciu gier, wliczając tę najnowszą. Zabieranie się za taką gierkową skamielinę to zawsze ryzykowany pomysł – po pierwsze trudno dorównać wyidealizowanym wspomnieniom oryginału, a po drugie można trafić jedynie do wąskiego grona jeszcze grających dinozaurów. W tym przypadku jednak wszystko się udało, być może dzięki temu, że za kontynuacje wzięli się autorzy pierwszej gry o małpiej wyspie
Return to Monkey Island okazało się udanym powrotem gatunku point&click, w którym nostalgia i tradycja zostały umiejętnie połączone z nowoczesnymi trendami. Elastyczny poziom trudności, czy minimalistyczny interfejs powinny przekonać się do siebie bez względu na wiek i wymagania względem gry. Ale to tylko wisienka na torcie, bo siłą nowych przygód Guybrusha jest wciągająca fabuła, kapitalne dialogi, w dodatku świetnie zagrane aktorsko, no i tradycyjnie – wyśmienite poczucie humoru w tym wszystkim. Nostalgia oczywiście uderza mocno i weterani serii będą bawić się najlepiej, ale i młodsi fani piratów nie powinni być zawiedzeni.
Wszystkie te piękne obrazy, zagadki i dialogi składają się na naprawdę zacną grę wideo, niemuszącą wstydzić się swoich gatunkowych korzeni. To coś więcej niż produkt żerujący na nostalgii siwych szczurów lądowych, to również dzieło stojące na własnych nogach. Magiczne, radosne, tętniące życiem, wyrywające z okowów nużącej codzienności na dobre dziesięć godzin. A przede wszystkim mające do zaoferowania prawdziwą przygodę, bogatą w wiele znaczeń, i to na tyle licznych, że każdy odczyta je inaczej i znajdzie coś dla siebie.
Karol Laska, recenzja gry Return to Monkey Island