EDIT: Nie doczytałem, sorry. Napisałem o Władcy, pytasz o Hobbita.
Bardzo ubolewam, że nowe, ilustrowane wydania, Silmariliona, Hobbita i Władcy Pierścieni wymieszali...
Silmarilion - Maria Skibniewska
Hobbit - Braiter Paulina
Trylogia Władcy Pierścieni - Jerzy Łoziński
Tylko pani Skibniewska w serduszku <3
mam to wydanie, chciałem właśnie mieć w domu Władcę Łozińskiego, bo pomijając kwestię nazw własnych, bije na głowę przyciężkie pióro pani Skibniewskiej
No ja tez uwielbiam, jak zamiast do Rivendell Bilbo wyrusza do Tajaru, zeby popalic ziela z Elfami Godnymi. I bac sie nie Czarnoksieznika, ale Czarnego (dzis by bylo afroamerykanskiego, albo by preredagowali i zrobili mu redemption arc) Maga z Angmaru.
Jajca ze ja o ja cie nie moge.
Wladca ma byc "przyciezki", bo oryginal jest tak napisany. Silmarillion to juz wogole.
Lozinski najbardziej pasuje do Hobbita, bo tam takie jezykowe wygibasy nikomu nie przeszkadzaja bo to ksiazka dla dzieci w sumie.
Przyklad jak nie powinno sie robic tlumaczen, na rowni z dzisiejszymi przekladami gier Blizzarda z Miłko Gromiłło i Sylvana Biezywiatr i Zgładzicielem (Doomhammer). Przeciez na to nie da sie patrzec bez skrzywienia. Nawet w Hearthstone, mimo ze jest robione pod dzieciaki. Choc tam jeszcze ujdzie, niech maja na smiesznie.
W ksiazkach i cinematicach po polsku to jest pozbawiona jakiegokolwiek klimatu tragedia.
na rowni z dzisiejszymi przekladami gier Blizzarda
Niech ktoś zawoła Ryslawa, a będzie bitka. ;)
Chyba nawet kiedys mi mignelo na twitterze (sorry... na iksie), jakies story i posty Ryslawa o ktorym piszesz, o tym jak te polonizacje powstaja. I jak musza wymyslac te nazwy.
Ogolnie to Blizzard mega naciska zeby tlumaczyc nazwy wlasne i imiona. Oraz zeby wszystko robic "na wesolo". Przynajmniej w Hearthstone. Choc niestety w ksiazkach i tlumaczonych cinematicach jest ta sama nomenklatura i niestety ale powoduje to znaczny spadek wartosci merytorycznej i jakosci.
W grze dla dzieci to pasuje (tzn mnie nie, ale ja w to nie gram), ale tylko tam. Pomijajac to ze polski odpowiednik przewaznie ma bardzo malo wspolnego z oryginalem pod jakimkolwiek wzgledem i grajac z takim tlumaczeniem poprostu nie doswiadczasz (mniej lub bardziej, to juz zalezy od kreatywnosci tlumaczenia) tego co zamierzyli sobie oryginalni developerzy, designerzy i pisarze.
Dodatkowo wiekszosc z nich odziera postacie i miejsca z "cool factor", mistycyzmu, tajemniczosci i tym podobnych rzeczy.
Ja nawet nie mam duzo przeciwko tlumaczeniu, o ile jest sensowne i nie przeinacza, nie jest "radosna tworczoscia". Pod tym zgledem polskie tlumacznenia nowych gier BLizzarda to wrecz profanacja i gwalt na materiale zrodlowym. ;)
Dobrze ze WoW nie jest po polsku, to by byla (tragi)komedia i gwalt na grze dopiero.
Wytłumaczy ktoś na chłopski rozum, co to za książka Silmarilion?
Są jakieś inne książki z tego uniwersum. Mam dziwną awersję do książek które dostały swój film.
Wspomniany Silmarilion masz jeszcze Upadek Gondolinu, Beren i Luthien, Dzieci Hurina, Niedokończone opowieści, Zaginione Opowieści, Opowieści z niebezpiecznego królestwa, Upadek Numenoru, Ballady Beleriandu.
Warto przy tym zaznaczyć, że takie Zaginione Opowieści to wydanie zbiorcze które zawiera inne opowiadania jak np Beren i Luthien.
Jest jeszcze trylogia innego autora Nika Pierumowa na którego składają się Ostrze Elfów, Czarna włócznia, Adamant Henny - o jakości tejże się nie wypowiem.
Ja się krótko wypowiem nt. Pierścienia Mroku Pierumowa. To grafomania i brednie bez ładu i składu z kretyńskimi pomysłami oraz idiotycznym wątkiem głównym. Jeżeli już miałbym zaproponować jakiegoś naśladowce to ewentualnie Ostatni Powiernik Pierścienia Yeskova przez wzgląd na dość ciekawą koncepcję odwrócenia ról.
Ja poleciłbym raczej tłumaczenie Pauliny Braiter. Tłumaczenie Skibniewskiej oparte jest na starszej wersji Hobbita, poza tym razić mogą niektóre błędy.
Tutaj jest temat o błędach w przekładzie Skibniewskiej:
https://forum.tolkien.com.pl/viewtopic.php?t=72
To nie są błędy po prostu to tłumaczenie jest pierwszej wersji Hobbita. Potem Tolkien ją zmienił.
Ciekawostka...
Lozinski rownie mocno jak Wladce, skaleczyl takze Diune Herberta.
Wolanie jezdza na piaskunach, ubieraja sie w destylozony (!). Galaktyka rzadzi cesarz, Paul lapie w locie skrotobojke, a (nie)strzalaja z laserobinow.
Tego sie nie da czytac z powazna mina chwilami. ;)
W kwestii Tolkiena - tak ogólnie - to Pani Maria Skibniewska.
Jak nie chcesz czytać o Bilbo Bagoszu - to w zasadzie nie masz innych opcji.