Iga Świątek (1. WTA) pożegnała się z Wimbledonem już po trzecim spotkaniu, gdzie przegrała z Julią Putincewą (35. WTA) 6:3, 1:6, 2:6. Polka nie jest specjalistką od gry na trawie, ale jednak jej porażkę można uznać za dość sensacyjną. Świadczyć o tym może również fakt, że zwycięstwo Kazaszki dziwi nawet ekspertów w Rosji.
Po spotkaniu Świątek z Putincewą wielu ekspertów zabierało głos na temat gry obu zawodniczek. Polskiej tenisistce oberwało się za to, że w trakcie gry była spięta oraz już kolejny raz popełniała te same błędy podczas gry na trawie. Teraz o spotkaniu postanowił wypowiedzieć się znany rosyjski trener Wiktor Janczuk.
- To jakiś żart. Nikt nie mógł się tego spodziewać i właściwie powiedziałbym, że to nieporozumienie. To przeczy wszelkiej logice. Putincewa jest świetna, pod względem charakteru mogłaby być liderką i tylko Sabalenka jest od niej lepsza. Odważyła się zwyciężyć i walczy do samego końca - stwierdził rosyjski szkoleniowiec w rozmowie z sovsport.ru.
Janczuk uważa również, że Kazaszka w meczu ze �wi�tek była nieco szalona i to pozwoliło jej osiągnąć sukces. Dodatkowo przyznał, że liderka Polka nie grała fatalnych zawodów, ale podczas nich zawiódł ją charakter.
- Świątek szokowała zagraniami i była bardzo szybka, ale zadecydowały nerwy. To przez jej charakter. Znokautowała liderkę, która miała prostą drogę na szczyt. Ona ma wielkie szanse, bo inspirują ją zwycięstwa - dodaje Rosjanin.
Julia Putincewa w czwartej rundzie Wimbledonu zmierzy się z Jeleną Ostapenko (14. WTA). Spotkanie zaplanowano na poniedziałek 8 lipca po godzinie 16:00.