Magda Linette (44. WTA) błyskawicznie odpadła z rywalizacji singlowej na Wimbledonie. Już w pierwszej rundzie przegrała po niesamowicie pasjonującym, trwającym dwie godziny i 40 minut meczu z rozstawioną w turnieju z "21" - Ukrainką Eliną Switoliną (21. WTA) 5:7, 7:6 (11:9), 3:6. - Gra Linette ze Switoliną długo napawała optymizmem, ale sukcesywny spadek trafionego pierwszego serwisu i błędy w kluczowych momentach spowodowały, że to Ukrainka wyszła na setowe prowadzenie oraz przełamanie w drugiej partii. Polka jednak walczyła do końca. Po emocjonującym tie-breaku i obronie piłki meczowej doprowadziła do finałowego seta. W nim jednak znów lepsza była ubiegłoroczna półfinalistka - pisał Filip Modrzejewski, dziennikarz Sport.pl.
Magda Linette została jednak w Londynie. Musiała skupić się na rywalizacji deblowej. W parze z Peyton Stearns (52. WTA) w pierwszym meczu pokonała duet: Ana Bogdan/Jaqueline Cristian (obie Rumunia) 6:4, 7:6. W meczu 1/16 finału Polka z Amerykanką walczyły z duetem: Tereza Mihailikova/Olivia Nicholls (S�owacja, Wielka Brytania).
Niestety Linette o tym meczu pewnie będzie chciała jak najszybciej zapomnieć. W pierwszym secie Polka z Amerykanką wygrały zaledwie dwa gemy. W drugiej partii było jeszcze gorzej, bo rywalki wygrały ją aż 6:0. Mecz trwał godzinę i dziesięć minut.
Zwyciężczynie miały zdecydowanie lepszą skuteczność wygranych punktów po pierwszym (73-52 proc.), jak i drugim podaniu (63-26 proc.).