Paula Badosa i Stefanos Tsitsipas przez kilka miesięcy tworzyli szczęśliwą parę. Pokazywali się publicznie, zarówno na korcie, poza nim, jak i w mediach społecznościowych, jednakże na początku maja Paula Badosa zamieściła na swoim profilu instagramowym wiadomość, w której ogłosiła, że rozstała się ze greckim tenisistą. Hiszpanka zapewniała, że rozeszli się w dobrych relacjach.
Jednakże na krótko przed drugim turniejem wielkoszlemowym Roland Garros para tenisistów została przyłapana na ulicach Monte Carlo oraz Paryża. - Tak, jesteśmy razem - wyjawił Tsitsipas. - Po dwóch, trzech tygodniach uświadomiłem sobie jednak, że Paula to osoba, która bardzo mnie wspierała. Poczułem, jak intensywna jest nasza miłość. Wówczas zdałem sobie sprawę, że relacja, która łączy mnie z nią, jest zupełnie inna od tych, jakie miałem w przeszłości - dodał.
Podczas gdy większość fanów tenisa cieszyła się z ponownej relacji tej dwójki, dziennikarze zapytali o zdanie matkę Tsitsipasa, która wraz z mężem Apostolosem (trener Tsitsipasa) jest mocno zaangażowana w karierę syna. Na każdym meczu jest obecna w jego boksie. - To dziewczyna, która nie jest osobą zbyt pewną siebie. Potrzebuje dużego wsparcia, aby nauczyć się więcej, doświadczyć życia. Wybór został dokonany. Nikt nie pytał mnie o zdanie- powiedziała Julia Apostoli cytowana przez brytyjskie "The Daily Mail". Dość zaskakujące i wymowne słowa. Była rosyjska tenisistka nie gryzła się w język.
Ubiegły rok był dla Pauli Badosy niezwykle trudny sportowo ze względu na kontuzj� pleców, którą niedawno zdiagnozowano jako przewlekłą. 26-letnia Hiszpanka dała do zrozumienia, że ??w najlepszym wypadku będzie mogła grać zawodowo w tenisa jeszcze tylko przez kilka lat.
Stefanos Tsitsipas i Paula Badosa mieli także stworzyć parę na korcie w turnieju mikstowym na kortach Rolanda Garrosa. Ostatecznie wycofali się z rywalizacji po awansie Greka do �wier�fina�u singla.