Internet zap�on�� po tym, czego dokona�a �wi�tek!

O ma�y w�os a dosz�oby do najwi�kszej sensacji tegorocznego Rolanda Garrosa! Iga �wi�tek przegrywa�a ju� 1:4 w trzecim secie, ale by�a w stanie odwr�ci� losy rywalizacji. Ostatecznie zwyci�y�a 7:6 (1), 1:6, 7:5 z Naomi Osak�, a pod wra�eniem jej spektakularnego powrotu byli eksperci. "Gigantka, maszyna...", "Gladiatorka", "Prawdziwe mistrzostwo", "Wygra�a mecz - wydawa�o si� - nie do odwr�cenia" - to tylko kilka z zachwyt�w nad wyczynem Polki.

Ostatnie tygodnie były kapitalne w wykonaniu Igi Świątek. Triumfowała w Madrycie i w Rzymie, a kilka dni później rozpoczęła walk� o czwarty tytuł Rolanda Garrosa w karierze. To, że jest faworytką do zwycięstwa, potwierdziła już w I rundzie, w której bez większych problemów rozprawiła się z Leolią Jeanjean (6:1, 6:2). Na kolejnym etapie rywalizacji czekało ją o wiele trudniejsze zadanie - starcie z czterokrotną mistrzynią wielkoszlemową Naomi Osaką. I Japonka postawiła jej spory opór, który sprawił Polce mnóstwo kłopotów.

Zobacz wideo Skarga na dziennikarza Polsatu

Co to był za mecz Igi Świątek. Z piekła do nieba. Eksperci w szoku

Już pierwszy set był zacięty i zakończył się dopiero po tie-breaku. W nim zdecydowanie lepiej zaprezentowała się nasza rodaczka (7-1). W drugiej partii nie poszła za ciosem i już na start została przełamana. Chwilę później sytuacja się powtórzyła. Świątek była całkowicie rozbita, przez co urwała rywalce tylko jeden gem. W trzecim secie przegrywała już 1:4, ale była w stanie znaleźć odpowiedź na grę Osaki. Obroniła nawet pi�k� meczową i zaliczyła niesamowity powrót. Doprowadziła do wyrównania (5:5), a chwilę później triumfowała 7:5. 

Po meczu eksperci nie mogli wyjść z podziwu, jak Świątek utrzymała presję na barkach. "Gigantka, maszyna... Niesamowity mecz i come-back Igi!" - zachwycała się Karolina Jaskulska ze Sport.pl.

Wtórowała jej koleżanka z redakcji, Agnieszka Niedziałek. "Było blisko cudu w wykonaniu Naomi Osaki, a skończyło się powrotem z zaświatów Igi Świątek. Japonka wyciągnęła pomocną dłoń, Polka z pełną mocą ją chwyciła" - pisała dziennikarka Sport.pl. 

"Mecz sezonu? Dziękuję Wam dziewczyny" - nie miał wątpliwości słynny dziennikarz Jose Morgado. 

Podobne zdanie wyraził Jakub Balcerzak. "Królowa mączki. Jedyna w swoim rodzaju. Czapki z głów za to co zrobiła w tej ostatniej części decydującego seta!" - podkreślał dziennikarz. 

"Ten forhend przy 5:3 i 30:15 będzie się Osace śnił nocami" - żartował Maciej Łuczak z Meczyki.pl. 

"Niewiarygodne! To był sam szczyt Wieży Eiffla albo jeszcze wyżej. Iga �wi�tek wygrała mecz - wydawało się - nie do odwrócenia. Dwie godziny 57 minut. 7:6, 1:6, 7:5" - to z kolei opinia Przemysława Pozowskiego z Radia TOK FM.

"Niewiarygodny powrót Igi Świątek. Było już 2:5 w III secie, a Naomi Osaka sprawiała wrażenie tenisistki, która jest nie do ruszenia. Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. Wielkie brawa za ten powrót" - pisał Rafał Smoliński. 

"Iga Świątek zrobiła to. Nie wiem jak, ale zrobiła to. Naomi Osaka chciała tym meczem dostać odpowiedź na pytanie, w jakim miejscu się znajduje. W bardzo dobrym. Odwrócenie spotkania, w którym rywalka gra swój najlepszy tenis, to prawdziwe mistrzostwo. Wow" - tak pojedynek podsumował Szymon Przybysz.

Takiego zwrotu akcji mało kto się spodziewał

Panie dostarczyły mnóstwa emocji. Wielu kibic�w z zapartym tchem śledziło zmagania i czekało na końcowe rozstrzygnięcie. Podobnie, jak i Łukasz Jachimiak ze Sport.pl. "Nie wiem, jak się to skończy (oby nie moim zawałem!), ale Iga Świątek to jest gladiatorka" - pisał dziennikarz w trakcie trzeciej partii.

Grę Polki w trakcie meczu analizował też Jose Morgado. Jak zauważył, była ona bardzo nieskuteczna i niekonsekwentna przy break pointach. Mimo że miała kilka okazji do przełamania rywalki, to prawie żadnej z nich nie wykorzystała. Mowa głównie o drugim i początkach trzeciego seta. Co więcej, jej piętą achillesową był drugi serwis. "Japonka go zniszczyła" - pisał wprost Morgado. Finalnie jednak Polce udało się dopiąć swego i pozostać w grze o kolejny tytuł. 

Wi�cej o: