Nie tak Rafael Nadal wyobrażał sobie tegorocznego Rolanda Garrosa. Legendarny Hiszpan pożegnał się z turniejem już po pierwszej rundzie. Jego spotkanie z Alexandrem Zverevem przyciągnęło na trybuny wiele znanych osób. Nie zabrakło Igi Świątek, która nigdy nie ukrywała, że jest wielką fanką Nadala. Ostatecznie Niemiec wygrał 6:4, 7:6, 6:3.
Podczas tegorocznego Rolanda Garrosa miała odbyć się także ceremonia pożegnalna dla Nadala, który jakiś czas temu zapowiedział, że może to być jego ostatni sezon na kortach.Hiszpan jest największą legendą turnieju - wygrywał go aż 14 razy. Do uroczystości jednak nie doszło i jak się okazuje, było to życzenie samego tenisisty.
Jak wyjawiła dyrektor turnieju Amelie Mauresmo, Nadal miał przekazać organizatorom, że nie wie, czy to aby na pewno jego ostatni Roland Garros i odwołał uroczystość. - Nie wie, czy to jego ostatni Roland Garros, czy nie, Chce zostawić sobie drzwi otwarte - przyznała organizatorka.
- To jego decyzja, kiedy chce mieć odpowiednią ceremonię, właściwe pożegnanie. Więc nie zrobimy tego w tym roku. Takie jest jego życzenie - wyjaśniła 45-latka.
Jaka będzie przyszłość legendarnego tenisisty? 38-latek odniósł się do tego na konferencji prasowej. - Trudno mi powiedzieć, co wydarzy się w przyszłości. Istnieje bardzo duża szansa, że za rok już tu nie zagram, ale jeszcze nie mogę powiedzieć tego z całą pewnością. Może ta sytuacja się zmieni w ciągu najbliższych dwóch miesięcy - skomentował.
Nadal nie chciał się określać w sprawie swojej przyszłości, jednak zapowiedział, że Roland Garros nie będzie jego ostatnim występem w karierze. Hiszpan podkreślił, że ma jeszcze siłę i motywację do realizowania celów, których mu nie brakuje. Jednym z nich może być medal olimpijski. Za dwa miesiące w Paryżu rozpocznie się bowiem najważniejsza impreza czterolecia i Hiszpan nie zamierza składać broni.
Nadal to 22-krotny triumfator turniejów wielkoszlemowych. Dwa razy wygrywał na Wimbledonie, dwa na Australian Open, cztery razy na US Open i aż 14 razy na Roland Garros.