Blisko trzy godziny w pełnym słońcu przy temperaturze 25 stopni Celsjusza, a na koniec przegrana z Tommym Paulem. Choć do tej pory Hubert Hurkacz grał bardzo dobrze, to w �wier�finale Amerykanin był lepszy. Polakowi nie wyszedł pierwszy set, którego przegrał 5:7. W drugim było lepiej i udało mu się wygrać, ale w decydującej partii znów lepszy był jego rywal. Hurkaczowi nie pomogło nawet wielkie wsparcie włoskich kibic�w.
Wygląda na to, że tenisista wieczorem postanowił odreagować porażkę. Nie jest tajemnicą, że Hubert Hurkacz jest wielkim fanem motoryzacji. W wywiadach chwalił się, że namiętnie ogląda wyścigi F1 i uwielbia auta sportowe. W rozmowie z serwisem auto-swiat.pl przyznał, że na torze miał okazję jeździć Ferrari 458 Challenge. W jego mediach społecznościowych również często można zobaczyć zdjęcia ekskluzywnych samochodów. Dlatego nie jest zaskoczeniem, że w środku nocy postanowił wybrać się na przejażdżkę.
Tenisista miał jednak pecha. O 2:28 opublikował na Instagramie wpis, w którym podzielił się z fanami informacj� o... stracie koła. "Wycieczka nie poszła zgodnie z planem" - dodał Hurkacz. Nie wiadomo, gdzie doszło do nieszczęśliwego zdarzenia. On sam podpisał je jako "pośrodku niczego".
Hubert Hurkacz Screenshot IG: https://www.instagram.com/stories/hubihurkacz/3369615925787182368/
Czym Hubert Hurkacz wybrał się na przejażdżkę? Po analizie zdjęcia można szybko dojść do wniosku, że najpewniej jest to Audi RS3 ABT. Samochód w tej wersji, żeby rozpędzić się do 100 km/h potrzebuje mniej niż czterech sekund.