Hubert Hurkacz zameldował się w finale turnieju ATP w Estoril. Po dwugodzinnym i niezwykle wyrównanym boju pokonał 6:3, 3:6, 6:3 Cristiana Garina. Rywal postawił naprawdę twarde warunki Hubertowi Hurkaczowi, choćby poprzez mocny i skuteczny serwis.
Dzięki zwycięstwu w półfinale Hubert Hurkacz zagwarantował sobie premię finansową wysokości 51,4 tysięcy euro, czyli w przeliczeniu na złotówki około 220 tysięcy złotych. Polak powalczy jednak o pełną pulę. Dla zwycięzcy zmagań w Estoril przeznaczono nagrodę finansową 88,1 tysięcy euro (czyli ok. 380 tysięcy złotych).
Nagroda za końcowy triumf w Portugalii nie jest okazała w porównaniu do tych, które dostaje się za sukcesy w najważniejszych turniejów z cyklu ATP. Dla przykładu za rozpoczynający się w poniedziałek turniej ATP Masters w Monte Carlo zwycięzca zainkasuje prawie 920 tysięcy euro (ok. cztery mln zł), a za styczniowy Australian Open zwycięzca zgarnął prawie trzy miliony dolarów australijskich, czyli ok. 7,7 miliona złotych.
Sam Hurkacz więcej niż w Estoril zarobił chociażby w Miami (101 tys. dolarów), gdzie rozczarował i odpadł już w 1/8 finału. Za ćwierćfinał Australian Open dostał 600 tys. dolarów i to jest jego najwyższa nagroda w sezonie.
Hubert Hurkacz wyjdzie na kort na mecz finałowy w niedzielę 7 kwietnia. Jego rywalem będzie zwycięzca drugiego półfinału, czyli Norweg Casper Ruud albo Hiszpan Pedro Martinez. Początek finału z udziałem Polaka zaplanowano na godzinę 16.30. Transmisja w Polsacie Sport, a relacja na żywo na Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej.