- Chciałam zachować spokój, gdy zaczęła próbować różnych sztuczek - powiedziała w rozmowie pomeczowej na korcie liderka światowego rankingu. - Tempo meczu było inne niż w poprzednich rundach. Wcześniej były rywalki mocno uderzające, a teraz musiałam przestawić się trochę na inną grę, na zawodniczkę, która wykorzystuje siłę przeciwnika - wyjaśniła.
Iga Świątek finalnie rozbiła Putincewą 6:1, 6:2, a jej formie nadziwić się nie mogli polscy eksperci. "Pełna kontrola i dominacja", "rywalka bez argumentów", "wyrok zapadł już w pierwszym secie", "�wi�tek przejechała się niczym walec po rywalce" - pisali na Twitterze.
Krótko fantastyczny występ naszej zawodniczki podsumowały również rosyjskie media. "Świątek potrzebowała zaledwie godzinę i 10 minut, aby pokonać 79. rakietę świata. Popełniła tylko jeden podwójny błąd, a wykorzystała 6 z możliwych 14 break pointów. Jej rywalka zanotowała za to cztery podwójne błędy serwisowe" - napisał portal Championat.com.
Sport24.ru pisze o "miażdżącym zwycięstwie" naszej tenisistki, a słowa uznania przekazał również portal Sports.ru. Świątek w ćwierćfinale zmierzy się z byłą liderką światowego rankingu Caroline Wozniacki (204. WTA), która wyeliminowała w IV rundzie Angelique Kerber (607. WTA).
"Caroline jest naprawdę doświadczoną zawodniczką. Szanuję ją. Grała świetnie, dlatego nawet po urlopie macierzyńskim walczyła o powrót na kort. Jestem pewna, że to będzie świetny mecz. Jest wspaniałą osobą poza kortem" - powiedziała Polka, cytowana przez Championat.com.
Portal OptaAce wyliczył, że Świątek jest pierwszą tenisistką, która trzeci raz z rzędu dotarła do ćwierćfinału Indian Wells przed ukończeniem 23. roku życia (rok temu odpadła w półfinale, a dwa lata temu wygrała zawody) od czasu... właśnie Wozniacki, która dokonała tego w latach 2009-2011. "Niepokonana" - czytamy.
Spotkanie pomiędzy Świątek a Wozniacki odbędzie się w piątek 15 marca, choć nie znamy jeszcze dokładnej godziny.