Paula Badosa (76. WTA) wciąż nie jest w stanie wrócić do wielkiego grania. Niespełna dwa lata temu była drugą rakietą świata, ale liczne kontuzje sprawiły, że jej kariera mocno wyhamowała. Poprzedni sezon zakończyła już w lipcu po nieudanym starcie w Wimbledonie. Od tamtej pory leczyła kontuzję pleców, ale wróciła wraz z nowym rokiem. Niestety nie tak, jakby tego sama oczekiwała. Jej występ w turnieju WTA 500 w Dubaju, zakończył się kompletną katastrofą.
26-latka w pierwszej rundzie zmierzyła się z Lulu Sun (181. WTA). Wydawać by się mogło, że plasująca się pod koniec drugiej setki rankingu Szwajcarka, która w Dubaju pojawiła się tylko dzięki dzikiej karcie, nie może stanowić dla niej większego zagrożenia. Tymczasem rzeczywistość okazała się brutalna. Sun w piątym gemie przełamała Badosę.
Hiszpanka nie dawała za wygraną. W kolejnych wymianach przy własnym serwisie wyraźnie dominowała. Zanotowała nawet osiem asów. W decydującym gemie dzielnie się broniła. Obroniła trzy piłki setowe, miała breakpointa, ale ostatecznie skapitulowała. Dosłownie.
Zanim panie przystąpiły do drugiego seta, Badosa poprosiła o przerwę medyczną. Po trudnej pierwszej partii znów poczuła ból pleców. Usiadła na ławce, po czym zalała się łzami. Po rozmowie z lekarzem i fizjoterapeutą zdecydowała, że poddaje mecz. Tym samym udział w turnieju zakończyła po niespełna godzinie przy wyniku 4:6.
Badosa po raz pierwszy po kontuzji zaprezentowała się na początku stycznia w Adelajdzie. Wówczas przegrała w pierwszym meczu z Bernardą Perą (83. WTA). Nieco lepiej poszło jej w Australian Open, gdzie dotarła do trzeciej rundy. Później skreczowała w starciu z Dianą Schnerider (73. WTA) w tajskim Hua Hin, a przed tygodniem przegrała z Leylah'ą Fernandez (33. WTA). W obu przypadkach były to porażki w drugich runach. Jak dotąd nie wygrała zatem więcej niż dwóch meczów z rzędu.
W tej sytuacji do drugiej rundy turnieju w Dubaju awansowała Lulu Sun. Jej rywalką będzie Jelena Ostapenko (9. WTA), która w trzech setach ograła Chinkę Xiyu Wang 5:7, 6:2, 6:3. Na pierwszy mecz w tych zawodach wciąż czeka Iga Świątek, która rozpocznie zmagania od drugiej rundy i konfrontacji z Amerykanką Sloane Stephens (41. WTA).