Szef WTA oskar�ony o k�amstwo ws. Sabalenki. Skandal goni skandal

Spos�b organizacji WTA Finals oraz list czo�owych tenisistek z zarzutami do WTA sprawi�y, �e wok� kobiecego tenisa jest bardzo gor�co. Spraw� jeszcze bardziej zaogni� Tomas Petera, by�y tenisista, a obecnie biznesmen, kt�rego firma odpowiada za organizacj� wydarze� sportowych w Czechach. Petera zdradzi� kulisy rozm�w z WTA, kt�re stawiaj� federacj� w jeszcze gorszym �wietle. - Naprawd� chce mi si� wymiotowa� od samego patrzenia - brutalnie podsumowa�.

Organizacja, trwających w meksykańskim Cancun finałów WTA, nie pozwala jedynie skupić się na rywalizacji sportowej. Oprócz problemów z wiatrem oraz licznych skandali z nawierzchnią czy też długim przygotowaniem obiektu doszły kwestie, z których światowej federacji tenisa kobiet wytłumaczyć się będzie niezwykle trudno. "Obiekt w ogóle nie jest gotowy na zawodnik�w i coraz bardziej wydaje mi się, że ludzi z WTA nie interesuje to, co czujemy my zawodnicy, którzy potem wychodzimy na kort. Mamy poczucie, że nikt nie słucha naszych próśb" - grzmiała Marketa Vondrousova.

Zobacz wideo "To jest sprawa ponad wszelkimi podziałami". Nawet mimo zmiany rządzących

Czeszka jest w grupie co najmniej 20 czołowych tenisistek, które na początku października, jak donosi "The Athletic", przesłały trzystronicowy list do dyrektora generalnego WTA Steve'a Simona, w którym zwracał się z prośbą o niezwłoczną odpowiedź w sprawie poprawy różnych aspektów działań federacji. Dotyczą one głównie wyższych zarobków, lepszego i bardziej zrównoważonego terminarza turniejów, poszerzenia zakresu opieki nad dziećmi oraz oficjalnej reprezentacji Professional Tennis Players Association (PTPA) w Radzie Zawodniczek WTA.

Szefowi WTA zarzucono kłamstwo. "Miał wszelkie gwarancje. On to tylko wymyśla"

We wrześniu, gdy zapadała ostateczna decyzja o zorganizowaniu WTA Finals w Cacun, głównym faworytem do miana miasta-gospodarza była czeska Ostrawa. Niedawno Magda Linette w rozmowie z "Interią Sport" tłumaczyła, że jednym z powodów, dla których Czesi nie otrzymali praw do organizacji tej imprezy, była niewiadomą czy Aryna Sabalenka otrzyma pozwolenie na wjazd do kraju z uwagi na swoją narodowość. Tę samą narrację przedstawił Steve Simon, dyrektor generalny WTA. Można więc przypuszczać, że Rada Zawodniczek WTA, w której w składzie do września była Magda Linette, powtarzała tezę głoszoną właśnie przez szefa organizacji.

Całkowicie odmienne stanowisko na łamach czeskiej prasy wygłosił Tomas Petera, były tenisista, a obecnie biznesmen, którego firma odpowiada za organizację wydarzeń sportowych - w tym m.in. turniej w Ostrawie, który w tym roku wypadł z kalendarza WTA Tour. Zarzuca on WTA kłamstwo. - On [Steve Simon - red.] zawsze wyjaśnia, dlaczego nie rozgrywa się turnieju w Czechach, mówiąc, że Sabalenka nie mogłaby tu grać. Kłamie! Prawo się zmieniło. Otrzymał ode mnie list, że Sabalenka może przyjechać i zagrać, bez problemu. Pod warunkiem oczywiście podpisania listu o neutralności, jak to miało miejsce w przypadku Wimbledonu - wyjaśnia Tomas Petera w wywiadzie dla "isport.blesk.cz". - W międzyczasie prawo się zmieniło. Miał wszelkie gwarancje. On to tylko wymyśla - dodaje.

Czech wypunktował jeszcze kilka innych manipulacji czy też niedociągnięć ze strony WTA. - W Ostrawie przeszkadzała im pojemność zaledwie ośmiu tysięcy widzów. Tutaj mają pojemność czterech tysięcy osób - mówi Petera. - Zamontowali trybuny na polu golfowym, bo kilka tygodni temu nagle dowiedzieli się, że nie mogą iść na arenę, na której chcieli grać, bo tam są koncerty. Pierwotnie mieli grać w hali [Plaza de Toros Arena - red.], ale nagle okazało się, że jest zajęta. Teraz ściemniają - odkrywa tajemnice w czeskich mediach.

Zawodniczki w Cacun na główną arenę mogły wejść dopiero w sobotę - na dzień przed rozpoczęciem głównej imprezy. Wcześniej mogły jedynie trenować na kortach hotelowych(!), które, jak przyznała Marketa Vondrousova, były całkowicie inne od nawierzchni na stadionie. - Zadeklarowaliśmy, że kort centralny i trzy korty treningowe będą gotowe na wtorek przed turniejem, aby zawodnicy mogli przygotowywać się w takich samych warunkach, jakie czekają na nich podczas meczu - przypomina Petera. Były tenisista zaznacza także, że zdążyli zamówić już fioletową farbę z Londynu. Taki kolor nawierzchni jest wymagany przez WTA na turniej Finals. W tym kontekście Marketa Vondrousova zdradziła, że powiedziano jej, iż nawierzchnia stadionu w Cancun została pomalowana tylko jedną warstwą farby, "bo inaczej nie udałoby się jej ukończyć na czas", co zapewne również wpływa na warunki gry. 

- Już trzeci rok z rzędu szuka partnera na WTA Finals w ostatniej chwili. Po raz drugi przekazuje je Meksykowi. Istnieje wyraźny konflikt interesów Octagonem [agencja zarządzająca turniejami - red.]. Robią, co chcą, po prostu ukryli się za jakąś meksykańską firmą. Naprawdę chce mi się wymiotować od samego patrzenia - brutalnie podsumowuje Tomas Petera.

Wi�cej o: