W swoim pierwszym meczu w Cancun Iga �wi�tek pokonała Czeszkę Marketę Vondrousovą 7:6, 6:0. Polka miała w pierwszym spore problemy do stanu 2:5, ale później zdołała włączyć wyższy bieg i stała się nieosiągalna dla mistrzyni Wimbledonu, tracąc do końca spotkania już tylko jednego gema, a wygrywając jedenaście.
Po meczu z najlepszą zawodniczką na Wimbledonie, mistrzyni Rolanda Garrosa zmierzy się z mistrzynią US Open. W drugim spotkaniu na WTA Finals przeciwniczką Igi Świątek będzie bowiem Coco Gauff. Amerykanka w pierwszej kolejce zmiotła z kortu Tunezyjkę Ons Jabeur, zwyciężając 6:0, 6:1.
We wtorek wieczorem poznaliśmy godzinę rozpoczęcia meczu Świątek z Gauff. Organizatorzy WTA Finals zrobili ukłon ku polskiej publiczności i wyznaczyli to spotkanie jako pierwsze z meczów singlowych rozgrywanych w środę, na godzinę 23:00.
W teorii jest to zapisane "nie przed godziną 23:00", ale od 18:30 będą rozgrywane dwa mecze deblowe i w przypadku normalnych warunków atmosferycznych nie będzie żadnego problemu ze skończeniem ich przed starciem Polki z Amerykanką.
Tuż po Świątek i Gauff na kort wyjdą Marketa Vondrousova i Ons Jabeur i zależnie od wyniku meczu Świątek - Gauff dla jednej z nich będzie to mecz o zachowanie jakichkolwiek szans na awans do p�fina�u. Jeśli wygra Świątek, pod presją będzie Ons Jabeur. Jeśli z kolei zwycięży Gauff, mecz o wszystko będzie rozgrywała Marketa Vondrousova.
Świątek może już w środę zapewnić sobie awans do półfinału WTA Finals, jeśli pokona Coco Gauff, a Marketa Vondrousova okaże się lepsza od Ons Jabeur. Niemniej jednak, nawet jeśli się to powiedzie, to w piątek przeciwko Ons Jabeur na pewno nie wyjdzie z innym nastawieniem, ponieważ na WTA Finals za każde zwycięstwo również w fazie grupowej są dodatkowe punkty do rankingu WTA, w którym Polka wciąż goni Białorusinkę Arynę Sabalenkę, do której traciła przed turniejem 630 punktów.