W niedzielę w Vikersund najlepsi skoczkowie świata mają przeżyć być może najbardziej intensywny dzień w sezonie. Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) zaplanowała dla nich aż cztery serie lotów rozłożone na dwa konkursy.
Pierwszy konkurs - jednoseryjny - wygrał Stefan Kraft. Dziesiąty Aleksander Zniszczoł najwyraźniej miał ochotę powalczyć z Austriakiem i jest bardzo rozczarowany, że nie był w stanie.
W sobotę w Vikersund wiało tak bardzo, że lotów nie było. Nadzieje Zniszczoła po świetnym pi�tku czekały więc na ewentualne spełnienie do niedzieli. I czekają dalej.
W piątek Zniszczoł był pierwszy i trzeci w seriach treningowych oraz piąty w kwalifikacjach. Zsumowanie not ze wszystkich lotów pokazywało, że wyraźnie najlepszymi zawodnikami dnia byli Kraft i Zniszczoł. Po lotach na 227,5, 234 i 228,5 m Polak miał ogromny apetyt na kolejne tak wspaniałe wyniki. W pierwszym z niedzielnych konkursów go nie zaspokoił.
Po locie na 219,5 metra Zniszczoł żywo gestykulował i swoją mimiką mówił nam wszystkim, że nie jest zadowolony. Po zakończeniu zawodów reporter Eurosportu Kacper Merk przekazał, że najlepszy z naszych skoczków (Kamil Stoch był 23., Piotr Żyła - 25., a Dawid Kubacki - 38.) nie był zadowolony i dziwił się, że bardzo wolno dojechał do progu. W piątek Zniszczoł był w tym elemencie w ścisłej czołówce, a w niedzielnym konkursie znalazł się wśród jadących najwolniej. Według relacji Merka trener Thomas Thurnbichler wytłumaczył, że powodem była gorsza pozycja dojazdowa zawodnika.
Generalnie gorszy dojazd do progu i niższa szybkość oraz błędy w pierwszej fazie lotu, przez które Zniszczoł na pewno wytracił prędkość przelotową, i tak finalnie nie zepchnęły go na jakieś odległe miejsce. Solidne 219,5 metra wystarczyło do zajęcia 10. miejsca. A to jest najlepszy w życiu wynik Zniszczoła w lotach narciarskich. Do teraz najlepszym miejscem zajętym przez niego w PŚ w lotach było 14. z ubiegłorocznego konkursu w Planicy. A w Vikersund do teraz Zniszczoł nigdy nie był wyżej niż na 18. miejscu (to też rezultat z ubiegłego roku).
Dziesiąte miejsce Olka w pierwszym z niedzielnych konkursów to jego dziesiąty taki wynik w całej karierze w Pucharze Świata. Ale że to już ósmy taki rezultat w tym sezonie, to wyraźnie widać, że po ustabilizowaniu się w top 10 Zniszczoł chce dużo więcej. I oby pokazał, że może zdziałać dużo więcej w drugich niedzielnych zawodach. Trzyseryjny konkurs zaplanowano na godzinę 15.30.