Kristoffer Eriksen Sundal nie wystartuje już w tegorocznym cyklu Raw Air, ani podczas kończącego sezon weekendu Pucharu Świata w Planicy. 23-letni norweski skoczek przedwcześnie musiał wycofać się z rywalizacji. Wszystko przez fatalny upadek, jaki zaliczył podczas kwalifikacji do niedzielnego konkursu w Oslo.
Jeszcze dzień wcześniej Sundal świętował trzecie w tym sezonie indywidualne podium Pucharu Świata. W sobotę przegrał tylko ze Stefanem Kraftem, co było jego najlepszym wynikiem w karierze. Niestety w niedzielę podczas prologu miał spore problemy przy lądowaniu, rozjechały mu się narty i upadł na zeskok. W dodatku na odjeździe mocno go powykręcało.
Pomimo bólu ramienia Sundal wystartował w pierwszej serii konkursowej, ale spisał się słabo (skoczył tylko 120 m) i lądował bardzo niepewnie. W konsekwencji zajął dopiero 32. miejsce i nie awansował do serii finałowej. Jak poinformowała norweska telewizja NRK, w poniedziałek zawodnik poczuł także ogromny ból w prawym kolanie, ale badania nie wykazały poważnej kontuzji.
Skoczek mimo to przekazał smutną dla kibic�w wiadomość. - Chciałbym skakać, ale po prostu ból jest zbyt duży - powiedział w rozmowie z NRK. - Chętnie wziąłbym udział w finale sezonu, zwłaszcza teraz, kiedy jestem w tak dobrej formie, ale niestety nie mam możliwości skakania. Tym bardziej że w Vikersund i Planicy odbywać się będą konkursy w lotach narciarskich, a to dodatkowe ryzyko, którego nie chcę podejmować - wyjaśnił. W tym tygodniu przejdzie jeszcze rezonans magnetyczny.
Sundal po niedzielnych zmaganiach i tak stracił szansę na dobre miejsce w Raw Air. W klasyfikacji turnieju zajmuje 27. miejsce. W Pucharze Świata jest 17. Podczas kolejnych zawodów w Trondheim (wtorek 12 marca i środa 13 marca) w norweskiej kadrze zastąpi go Benjamin Oestvold.