Po dwóch konkursach Turnieju Czterech Skoczni pojawiło się dwóch głównych kandydatów do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. Liderem był Andreas Wellinger, który miał 1,8 punktu przewagi nad Ryoyu Kobayashim. Bardzo daleko byli z kolei reprezentanci Polski, spośród których najlepszy był Kamil Stoch.
Przez wtorkowe kwalifikacje do konkursu w Innsbrucku przebrnęło pięciu z sześciu polskich skoczków. Jako jedyny odpadł Dawid Kubacki, lecz pozostali również nie mogli być przesadnie zadowoleni, gdyż trafili na trudnych rywali w parach KO. Kamil Stoch, Piotr �y�a i Paweł Wąsek pokonali przeciwników, a Aleksander Zniszczoł był jednym z pięciu "szczęśliwych przegranych" i we czterech weszli do drugiej serii. Zabrakło w niej tylko Macieja Kota, który ostatecznie był 34.
Wąsek nie poprawił swojej pozycji i zakończył konkurs na 29. pozycji. Udało się to natomiast 24. Zniszczołowi. Duży spadek zaliczył Żyła, który po skoku w niekorzystnych warunkach spadł z czwartego na 14. miejsce. Najlepiej spisał się Stoch, który zajął najlepszą w sezonie 11. pozycję.
Zwycięzcą konkursu został Jan Hoerl, który wyprzedził Ryoyu Kobayashiego oraz Michaela Hayboecka. Mimo wszystko Japończyk może być zadowolony, gdyż został nowym liderem klasyfikacji generalnej i przed ostatnim kursem ma blisko pięć punktów przewagi nad Wellingerem. Za nim jest Hoerl, choć jego strata do lidera jest już większa. W Top 20 mamy już dwóch Polaków - Stocha i Żyłę. Zniszczoł, Wąsek i Kot także zaliczyli awans.
Ostatni konkurs Turnieju Czterech Skoczni odbędzie się w sobotę 6 stycznia w Bischofshofen. Zapraszamy do śledzenia relacji i wyników na Sport.pl oraz aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.