Sportowcy z Rosji i Białorusi nie mogą startować w zawodach sportowych pod egidą FIS od początku wojny w Ukrainie. Ich wykluczenie popiera większość nacji na świecie, ale tamtejsi działacze i sportowcy nie zaprzestają walki o powrót do międzynarodowej rywalizacji. W rozmowie z RIA Novosti była radziecka i rosyjska biegaczka, a teraz zaangażowana politycznie miłośniczka W�adimira Putina, Jelena Wialbe zadeklarowała, że powrót sportowców z tych krajów jest bliski. Stanowczo odpowiedział jej Adam Ma�ysz.
- Sądzę, że powinniśmy się zjednoczyć wokół prezydenta Putina w tej trudnej sytuacji. Musimy być w pełni chronieni przed niektórymi, za przeproszeniem, wyrzutkami itd. Teraz bardzo dobrze widzimy, że to wszystko dzieje się nie tylko w Ukrainie. Ten faszyzm i zaciekła rusofobia nieco zanika. Rosja musi wrócić! - przekonywała Wialbe.
Zdaniem Wialbe rosyjscy i białoruscy sportowcy powinni być niezwłocznie przywróceni do startów w biegach narciarskich. Miał jej obiecać to prezes FIS Johan Eliasc. W takim wypadku do rywalizacji mogliby powrócić także skoczkowie. Są jednak warunki, które muszą być dla nich sprzyjające. - Wydaje mi się, że jeśli zajmie się tym kongres, gdzie głosować będą wszyscy członkowie (147 krajów), to jest to jedna historia. A jeśli zadecyduje Rada FIS, co nie jest do końca sprawiedliwe, to raczej nie mamy szans tam wrócić - podsumowała.
Na takie opinie szybko zareagował Adam Małysz, który jest zszokowany deklaracją Wialbe. - Mam nadzieję, że to tylko życzeniowe słowa - przekonuje prezes PZN, cytowany przez "Przegląd Sportowy". Były skoczek jest świadomy, że w FIS są ludzie, którzy chcą powrotu wykluczonych krajów. Jest jednak przekonany, że solidarność innych krajów nie pozwoli na taki rozwój wydarzeń. - Wiem, że są w FIS tacy ludzie. Podobnie zresztą, jak w MKOl. Na razie my i 30 krajów podpisało się pod pismem, w którym mówimy, że nie ma na to naszej zgody- dodaje Małysz.
Czterokrotny zwycięzca Kryształowej Kuli jasno deklaruje, że w przypadku powrotu Rosjan do rywalizacji FIS spotka się z oporem i będzie musiał wybrać. - Myślę więc, że jeśli dojdzie do ostateczności, zostanie wybór, czy chcą trzydzieści krajów, czy Rosjan - podsumował prezes PZN.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Warto przypomnieć, że Jelena Wialbe po zakończeniu kariery zaangażowała się w politykę i sport. Od 2010 roku pełni funkcję prezydent rosyjskiej federacji biegów narciarskich. Otwarcie popiera Władimira Putina i w przeszłości startowała w wyborach do parlamentu z ramienia partii Jedna Rosja, której szefem jest rosyjski zbrodniarz.